Wywiad z Noblesse Oblige
Lucy rozmawia z niemiecko - francuską grupą Nobless Oblige o ich ponownie wydanym debiutanckim albumie "Privilege Entails Responsibilitg", o ostatniej nagrodzie Steppenwolf – którą zespół otrzymał w Moskwie i o wielu innych ciekawych rzeczach dotyczących tego, obecnie przebywającego w Berlinie, wyjątkowego alternatywno/popowego duetu.
Valeria i Sebastian Witajcie! Bardzo dziękuję że znaleźliście chwilę czasu, aby odpowiadając na pytania, zaspokoić naszą ciekawość! Na wstępie powiedzcie jaki jest powód ponownego wydania waszego debiutanckiego albumu "Privilege Entails Responsibilitg"?
Sebastian: Nasz pierwszy album w 2006 roku został wydany jedynie w Wielkiej Brytanii. W Europie i na całym świecie był dostępny tylko jako drogi, importowany i szybko wyprzedany towar. Teraz przy okazji pracy nad naszym trzecim albumem, mieliśmy okazję wydać go ponownie i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Co możecie nam powiedzieć na temat bogatego materiału bonusowego znajdującego się na płycie?
Sebastian: Większość materiału bonusowego to nasze zremiksowane nagrania z ostatnich kilku lat. 2 covery nagraliśmy do filmu Edwina Brienena – "L’amour Toujours", w którym gramy również jako aktorzy. Pozostałych 8 remiksów to dzieła naszych zaprzyjaźnionych zespołów i muzyków.
W 2008 roku wydaliście album "In Exitle". Co to za historia?
Sebastian: "In Exitle" został nagrany zaraz po naszym przeniesieniu się z Londynu do Berlina. Wtedy rzeczywiście czuliśmy się jak uchodźcy. Ten wyjazd to była wielka zmiana, stąd tytuł tego albumu. Zamknęliśmy się w studiu i nagraliśmy album pełen dzikiej stylowej mieszanki. To pewnego rodzaju hołd złożony naszym różnorodnym muzycznym wpływom.
Możecie opowiedzieć o stylistycznych różnicach między waszymi dwoma albumami?
Sebastian: Oba albumy zostały nagrane w zupełnie innych okolicznościach. P.E.R. został nagrany zaraz po tym jak poznaliśmy się z Valerią, bardzo szybko i bez jakiegoś głębokiego zastanawiania się nad nim. In Exitle powstał w odpowednio dopasowanym studiu, naprawdę poświęciliśmy dużo czasu na pisanie piosenek i naszą technike produkcji. Dlatego P.E.R. brzmi może nieco bardziej spontanicznie, szorstko i gniewnie. In Exitle jest muzycznie bardziej przemyślany, to lepszy dźwięk i lepsza produkcja. Istotny jest postęp naszego dźwięku na każdym albumie. Ale widzę też wyraźne podobieństwa tych wydań. Oba mają tego samego ducha.
Jak się spotkaliście i jak podjęliście decyzję o powstaniu zespołu?
Sebastian: Spotkaliśmy się na balu maskowym, który odbywał się we wschodnim Londynie. Widziałem jak Val wykonuje jeden ze swoich widowiskowych kawałków i od razu wiedziałem że chcę z nią pracować! Niedługo później okazało się że łączy nas podobne poczucie humoru i wspólna miłość do muzyki i filmów. Wkrótce po pierwszym spotkaniu zaczęliśmy razem tworzyć muzykę w sypialni mojego małego mieszkania.
Wasz ostatni album to 12 utworów, które obejmują bardzo szeroki zakres gatunków muzycznych. Czy ten proces tworzenia był celowy, czy po prostu szukaliście własnego stylu?
Sebastian: Nie mamy ochoty dwa razy nagrywać piosenki w ten sam sposób. Korzystamy z wielu styli muzycznych, chcemy działać ze wszystkimi muzycznymi elementami które nas inspirują. Nie myślimy zbyt wiele o tym jak i co nagrywamy, robimy to instynktownie. Cały czas uważamy że nasze albumy mają sens jako podróż, to zorganizowany stylistyczny chaos.
Jak to się stało że remiksy będące bonusowym dodatkiem waszej płyty, nagrali tak znani artyści jak: En Esch, Mona Mur, Laurent Ho a nawet Mark Reeder?
Sebastian: Większość artystów którzy remiksowali nasze piosenki to nasi przyjaciele, którzy zaoferowali nam swoją remikserską pomoc, na co z chęcią przystaliśmy! Natomiast dla Mona Mur i Musicargo to my robiliśmy wcześniej remiksy ich piosenek, teraz oni po prostu oddali nam przysługę!
Zrobiliście swoją wersję utworu "Tanz Mephisto". Dlaczego akurat tej piosenki?
Sebastian: Zanim "Tanz Mephisto" znalazła się na In Exile przeszła wiele przeobrażeń aż doszliśmy do wersji która wydała nam się odpowiednia. Robiąc remiks tej piosenki podjęliśmy wyzwanie, skupiliśmy się bardziej na jej elektronicznej stronie, na jej wersji disco, która dobrze sprawdzałaby się w klubach. Jeżeli chodzi o remiksy, lubimy pisać muzykę klubową, stosując się do jej zasad.
Niedawno zostaliście nagrodzeni rosyjską nagrodą Steppenwolf. Czy możecie nam o tym opowiedzieć?
Sebastian: Steppennwolf to rosyjska nagroda muzyczna zainicjowana przez rosyjskiego pisarza i krytyka Artemyla Troickiego. On właśnie napisał do nas mówiąc że w 2008 roku In Exile był jego ulubionym albumem, i zaprosił nas do Moskwy w celu odebrania nagrody. Kilka tygodni później znaleźliśmy się tam i pośród innych gwiazd przed kamerami odebraliśmy nagrodę i zagraliśmy koncert w muzeum sztuki współczesnej!
Jak się czuliście gdy dotarło do Was to że wygraliście z takimi sławami jak Pete Doherty czy Guns’n’Roses?
Sebastian: Gdyby nie to że czułem się dobrze, to pewnie bym leżał.
Jak świętowaliście ten sukces?
Sebastian: Mgliście pamiętam nocną podróż przez Moskwę, minibusem pełnym przyjaznych ludzi i zapasem ciepłego, rosyjskiego szampana.
Czy myślicie że to wyróżnienie będzie miało pozytywny wpływ na waszą przyszłą karierę?
Sebastian: Mam nadzieję że tak – Chcielibyśmy jeszcze zagościć w Rosji!
Czy obok Noblesse Oblige macie jakieś inne muzyczne projekty, a może angażujecie się dodatkowo w inne dziedziny sztuki?
Sebastian: Z moim przyjacielem Ralfem Beckiem (Unit4) mam inny projekt muzyczny o nazwie Der Räuber und der Prinz. Niebawem wytwórnia z Düsseldorfu - Amontillado Music wyda nasz drugi maxi singiel. Również w naszym studiu w Berlinie, regularnie nagrywamy inne zespoły, robimy remiksy i komponujemy muzykę do filmów..W miejscowych klubach i barach Berlina udzielamy się również jako DJ-e. Występujemy też w Londynie w Torture Garden i w wielu mniejszych miejscach w Wielkiej Brytanii i w Paryżu. Val z wykształcenia jest aktorką i często dodatkowo występuje grając wyraziste kobiece role w berlińskich klubach i teatrze Sopiensaele.
W ciągu ostatnich lat, zagraliście imponującą liczbę, około 300 koncertów. Gdzie można było Was zobaczyć?
Sebastian: Do tej pory graliśmy w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Holandii, Belgii, Rumuni, Rosji, Polsce, Republice Czeskiej, Danii, Szwecji, Grecji i Brazylii.
Jak Wam się udało podpisać tak wiele umów koncertowych?
Sebastian: Występy na żywo były dla nas zawsze bardzo ważne, na początku naszej kariery, włożyliśmy dużo energii i starań, szukając miejsc w których moglibyśmy zagrać koncert. Supportowaliśmy wiele razy zespoły takie jak: The Dresden Dolls, Vive La Fete i IAMAX. Takie były początki, tak zdobywaliśmy popularność która przyniosła nam z czasem wiele ofert koncertowych w całej Europie. Ponadto od 2008 roku współpracujemy z agencją koncertową A.S.S. z Hamburga.
Jak się czujecie podczas tournee? Czy po zakończeniu jednego koncertu, koncentrujecie się już nad następnym, czy po prostu dobrze się bawicie?
Sebastian: Trudno byłoby rozdzielić te dwie sprawy.
Czy będąc w trasie, tęsknicie od czasu do czasu za domem?
Sebastian: Nie myślimy o tym, taka jest istota rock’n’rolla.
Czy łączą Was również jakieś prywatne stosunki, czy wasz układ to tylko czysta biznesowa relacją?
Sebastian: Jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi, co jest niezwykle istotne, ponieważ we dwoje jesteśmy całym zespołem. Wkładamy dużo czasu i energii w naszą pracę, doskonale się rozumiejąc.
Czy macie zamiar promować, reedycję waszego pierwszego albumu? Może ujawnicie jakieś potwierdzone terminy koncertów?
Sebastian: Mamy już kilka potwierdzonych koncertów w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Wschodniej Europie. Pojawimy się również na festiwalu w Brazylii! Jak zawsze będziemy się starali grać tak często jak to tylko będzie możliwe!
Powiedzcie coś o swoich występach live. Co sprawia że są one tak wyjątkowe?
Sebastian: Podczas naszych koncertów, każdy powinien znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Nasze występy są pełne miłości, energii i pasji i myślę że ludzie to widzą. Zawsze staramy się nastrój i klimat naszych nagranych na płycie kawałków, przenieść na wersję live. Zawsze też staramy się podczas koncertów wypaść jak najlepiej, czasem jest to trudne bo na scenie mamy do wykorzystania tylko 4 ręce, dlatego korzystamy trochę z pomocy Samplera AKAI. Piszemy również wersje koncertowe naszych utworów, które idealnie pasują do stylu naszego obecnego dźwięku i w ten sposób nigdy nie jesteśmy w stanie znudzić się swoją własną muzyką.
Czy na scenę zapraszacie gościnnie innych muzyków by zagrali z Wami?
Sebastian: Nigdy tego nie robiliśmy i robić nie będziemy, jako dwie osoby na scenie, robimy wystarczająco dużo hałasu.
Wasz trzeci album planowany jest na początek 2010 roku. Czego możemy się spodziewać?
Sebastian: Większość piosenek jest już napisana i niebawem zajmiemy się ich nagrywaniem. Prowadziliśmy antropologiczne badania nad mistycyzmem, okultyzmem i innymi tego typu zjawiskami które są obecne w różnych kulturach na świecie. Korzystaliśmy z wielu prac autorstwa Aleistera Crowleya. I właśnie te tematy będą określać muzykę, nastrój i teksty naszego trzeciego albumu.
Jakie korzyści przyniosło wam podpisanie kontraktu z wytwórnią Repo Records?
Sebastian: Będąc pod opieką wytwórni, możemy przede wszystkim skoncentrować się na tworzeniu muzyki, ale mamy też więcej czasu na innego rodzaju twórcze sprawy, mamy też więcej czasu na planowanie naszego tournee i jesteśmy częściej dostępni online. Wytwórnia jest odpowiedzialna za publikację, promocję i dystrybucję naszej muzyki. Jako zespół mamy szczęście że wytwórnia podpisała z nami kontrakt, cieszymy się z tej współpracy.
Bardzo imponujący i artystycznie wyszukany jest materiał ilustracyjny który zdobi okładki waszych płyt. Kto jest za niego odpowiedzialny?
Sebastian: Sami zajmujemy się projektowaniem grafik i fotografii które potem zdobią okładki naszych albumów. Jesteśmy zespołem z koncepcją nie tylko własnej muzyki, mamy swoje projekty również w innych dziedzinach sztuki np. fotografii itd.
Pomówmy o szczegółach niektórych piosenek. Co możecie powiedzieć nam o utworze "Bitch"?
Sebastian: "Bitch" to była pierwsza piosenka, podczas której zobaczyłem jak Valeria występuje, grając na swojej małej klawiaturze. Następnie stała się ona pierwszym utworem nad którym pracowaliśmy razem i została wydana jako nasz pierwszy singiel w 2005 roku. Chociaż mocno ewoluowaliśmy muzycznie, ta piosenka jest dla mnie cały czas lekko kompromitująca, zdecydowany imprezowy utwór który swojego czasu podbił wszystkie undergroundowe kluby w Londynie.
A o co chodzi w utworze " Offensive Nonsense"?
Sebastian: Londyńska gazeta opublikowała list czytelnika w którym ktoś skarży się na nasz występ w Londynie mówiąc o nim Offensive Nonsense. Pomyśleliśmy że ten zwrot jest tak zabawny że zdecydowaliśmy się zatytułować tak jedną z naszych piosenek.
"Was keine Zeit zerstöret" to bardzo intrygująca a jednocześnie trochę zwariowana piosenka, odstająca od reszty albumu, jaka jest jej historia?
Sebastian: Ta piosenka to wiersz słynnego Hoffmanna von Fallerselebena, który był również autorem niemieckiego hymnu narodowego. Wiersz opowiada o szalonej miłości która jest głównym tematem naszej twórczości. Po przeczytaniu tego wiersza naprawdę bardzo chciałem nagrać jego muzyczną wersję.
"Quel Genre De Garcon" jest utworem w połowie niemieckim w połowie francuskim, skąd pomysł na dwujęzyczną piosenkę?
Sebastian: Oboje mówimy kilkoma językami, więc śpiewanie w więcej niż jednym języku przychodzi nam całkiem naturalnie. Akurat w tej piosence nam to pasowało, jest to również ukłon w stronę muzyki pop lat 60-tych którą oboje się inspirujemy.
A co możecie ujawnić na temat "Nighttrain To Krakow"? Czy była to jakaś osobista podróż?
Sebastian: Val opowiedziała mi romantyczną historię która wydarzyła się podczas jej podróży nocnym pociągiem z Budapesztu do Krakowa. To był świetny pomysł na piosenkę, która po raz kolejny mówi o niemożliwej, szalonej miłości.
Bardzo dziękuję za czas który mi poświęciliście i za odpowiedzi na moje pytania. Sebastian może chciałbyś coś powiedzieć na zakończenie naszym czytelnikom?
Sebastian: Ten wywiad to była dla nas przyjemność. Przywilej który pociąga za sobą odpowiedzialność!
Inne artykuły:
Valeria i Sebastian Witajcie! Bardzo dziękuję że znaleźliście chwilę czasu, aby odpowiadając na pytania, zaspokoić naszą ciekawość! Na wstępie powiedzcie jaki jest powód ponownego wydania waszego debiutanckiego albumu "Privilege Entails Responsibilitg"?
Sebastian: Nasz pierwszy album w 2006 roku został wydany jedynie w Wielkiej Brytanii. W Europie i na całym świecie był dostępny tylko jako drogi, importowany i szybko wyprzedany towar. Teraz przy okazji pracy nad naszym trzecim albumem, mieliśmy okazję wydać go ponownie i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Co możecie nam powiedzieć na temat bogatego materiału bonusowego znajdującego się na płycie?
Sebastian: Większość materiału bonusowego to nasze zremiksowane nagrania z ostatnich kilku lat. 2 covery nagraliśmy do filmu Edwina Brienena – "L’amour Toujours", w którym gramy również jako aktorzy. Pozostałych 8 remiksów to dzieła naszych zaprzyjaźnionych zespołów i muzyków.
W 2008 roku wydaliście album "In Exitle". Co to za historia?
Sebastian: "In Exitle" został nagrany zaraz po naszym przeniesieniu się z Londynu do Berlina. Wtedy rzeczywiście czuliśmy się jak uchodźcy. Ten wyjazd to była wielka zmiana, stąd tytuł tego albumu. Zamknęliśmy się w studiu i nagraliśmy album pełen dzikiej stylowej mieszanki. To pewnego rodzaju hołd złożony naszym różnorodnym muzycznym wpływom.
Możecie opowiedzieć o stylistycznych różnicach między waszymi dwoma albumami?
Sebastian: Oba albumy zostały nagrane w zupełnie innych okolicznościach. P.E.R. został nagrany zaraz po tym jak poznaliśmy się z Valerią, bardzo szybko i bez jakiegoś głębokiego zastanawiania się nad nim. In Exitle powstał w odpowednio dopasowanym studiu, naprawdę poświęciliśmy dużo czasu na pisanie piosenek i naszą technike produkcji. Dlatego P.E.R. brzmi może nieco bardziej spontanicznie, szorstko i gniewnie. In Exitle jest muzycznie bardziej przemyślany, to lepszy dźwięk i lepsza produkcja. Istotny jest postęp naszego dźwięku na każdym albumie. Ale widzę też wyraźne podobieństwa tych wydań. Oba mają tego samego ducha.
Jak się spotkaliście i jak podjęliście decyzję o powstaniu zespołu?
Sebastian: Spotkaliśmy się na balu maskowym, który odbywał się we wschodnim Londynie. Widziałem jak Val wykonuje jeden ze swoich widowiskowych kawałków i od razu wiedziałem że chcę z nią pracować! Niedługo później okazało się że łączy nas podobne poczucie humoru i wspólna miłość do muzyki i filmów. Wkrótce po pierwszym spotkaniu zaczęliśmy razem tworzyć muzykę w sypialni mojego małego mieszkania.
Wasz ostatni album to 12 utworów, które obejmują bardzo szeroki zakres gatunków muzycznych. Czy ten proces tworzenia był celowy, czy po prostu szukaliście własnego stylu?
Sebastian: Nie mamy ochoty dwa razy nagrywać piosenki w ten sam sposób. Korzystamy z wielu styli muzycznych, chcemy działać ze wszystkimi muzycznymi elementami które nas inspirują. Nie myślimy zbyt wiele o tym jak i co nagrywamy, robimy to instynktownie. Cały czas uważamy że nasze albumy mają sens jako podróż, to zorganizowany stylistyczny chaos.
Jak to się stało że remiksy będące bonusowym dodatkiem waszej płyty, nagrali tak znani artyści jak: En Esch, Mona Mur, Laurent Ho a nawet Mark Reeder?
Sebastian: Większość artystów którzy remiksowali nasze piosenki to nasi przyjaciele, którzy zaoferowali nam swoją remikserską pomoc, na co z chęcią przystaliśmy! Natomiast dla Mona Mur i Musicargo to my robiliśmy wcześniej remiksy ich piosenek, teraz oni po prostu oddali nam przysługę!
Zrobiliście swoją wersję utworu "Tanz Mephisto". Dlaczego akurat tej piosenki?
Sebastian: Zanim "Tanz Mephisto" znalazła się na In Exile przeszła wiele przeobrażeń aż doszliśmy do wersji która wydała nam się odpowiednia. Robiąc remiks tej piosenki podjęliśmy wyzwanie, skupiliśmy się bardziej na jej elektronicznej stronie, na jej wersji disco, która dobrze sprawdzałaby się w klubach. Jeżeli chodzi o remiksy, lubimy pisać muzykę klubową, stosując się do jej zasad.
Niedawno zostaliście nagrodzeni rosyjską nagrodą Steppenwolf. Czy możecie nam o tym opowiedzieć?
Sebastian: Steppennwolf to rosyjska nagroda muzyczna zainicjowana przez rosyjskiego pisarza i krytyka Artemyla Troickiego. On właśnie napisał do nas mówiąc że w 2008 roku In Exile był jego ulubionym albumem, i zaprosił nas do Moskwy w celu odebrania nagrody. Kilka tygodni później znaleźliśmy się tam i pośród innych gwiazd przed kamerami odebraliśmy nagrodę i zagraliśmy koncert w muzeum sztuki współczesnej!
Jak się czuliście gdy dotarło do Was to że wygraliście z takimi sławami jak Pete Doherty czy Guns’n’Roses?
Sebastian: Gdyby nie to że czułem się dobrze, to pewnie bym leżał.
Jak świętowaliście ten sukces?
Sebastian: Mgliście pamiętam nocną podróż przez Moskwę, minibusem pełnym przyjaznych ludzi i zapasem ciepłego, rosyjskiego szampana.
Czy myślicie że to wyróżnienie będzie miało pozytywny wpływ na waszą przyszłą karierę?
Sebastian: Mam nadzieję że tak – Chcielibyśmy jeszcze zagościć w Rosji!
Czy obok Noblesse Oblige macie jakieś inne muzyczne projekty, a może angażujecie się dodatkowo w inne dziedziny sztuki?
Sebastian: Z moim przyjacielem Ralfem Beckiem (Unit4) mam inny projekt muzyczny o nazwie Der Räuber und der Prinz. Niebawem wytwórnia z Düsseldorfu - Amontillado Music wyda nasz drugi maxi singiel. Również w naszym studiu w Berlinie, regularnie nagrywamy inne zespoły, robimy remiksy i komponujemy muzykę do filmów..W miejscowych klubach i barach Berlina udzielamy się również jako DJ-e. Występujemy też w Londynie w Torture Garden i w wielu mniejszych miejscach w Wielkiej Brytanii i w Paryżu. Val z wykształcenia jest aktorką i często dodatkowo występuje grając wyraziste kobiece role w berlińskich klubach i teatrze Sopiensaele.
W ciągu ostatnich lat, zagraliście imponującą liczbę, około 300 koncertów. Gdzie można było Was zobaczyć?
Sebastian: Do tej pory graliśmy w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Holandii, Belgii, Rumuni, Rosji, Polsce, Republice Czeskiej, Danii, Szwecji, Grecji i Brazylii.
Jak Wam się udało podpisać tak wiele umów koncertowych?
Sebastian: Występy na żywo były dla nas zawsze bardzo ważne, na początku naszej kariery, włożyliśmy dużo energii i starań, szukając miejsc w których moglibyśmy zagrać koncert. Supportowaliśmy wiele razy zespoły takie jak: The Dresden Dolls, Vive La Fete i IAMAX. Takie były początki, tak zdobywaliśmy popularność która przyniosła nam z czasem wiele ofert koncertowych w całej Europie. Ponadto od 2008 roku współpracujemy z agencją koncertową A.S.S. z Hamburga.
Jak się czujecie podczas tournee? Czy po zakończeniu jednego koncertu, koncentrujecie się już nad następnym, czy po prostu dobrze się bawicie?
Sebastian: Trudno byłoby rozdzielić te dwie sprawy.
Czy będąc w trasie, tęsknicie od czasu do czasu za domem?
Sebastian: Nie myślimy o tym, taka jest istota rock’n’rolla.
Czy łączą Was również jakieś prywatne stosunki, czy wasz układ to tylko czysta biznesowa relacją?
Sebastian: Jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi, co jest niezwykle istotne, ponieważ we dwoje jesteśmy całym zespołem. Wkładamy dużo czasu i energii w naszą pracę, doskonale się rozumiejąc.
Czy macie zamiar promować, reedycję waszego pierwszego albumu? Może ujawnicie jakieś potwierdzone terminy koncertów?
Sebastian: Mamy już kilka potwierdzonych koncertów w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Wschodniej Europie. Pojawimy się również na festiwalu w Brazylii! Jak zawsze będziemy się starali grać tak często jak to tylko będzie możliwe!
Powiedzcie coś o swoich występach live. Co sprawia że są one tak wyjątkowe?
Sebastian: Podczas naszych koncertów, każdy powinien znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Nasze występy są pełne miłości, energii i pasji i myślę że ludzie to widzą. Zawsze staramy się nastrój i klimat naszych nagranych na płycie kawałków, przenieść na wersję live. Zawsze też staramy się podczas koncertów wypaść jak najlepiej, czasem jest to trudne bo na scenie mamy do wykorzystania tylko 4 ręce, dlatego korzystamy trochę z pomocy Samplera AKAI. Piszemy również wersje koncertowe naszych utworów, które idealnie pasują do stylu naszego obecnego dźwięku i w ten sposób nigdy nie jesteśmy w stanie znudzić się swoją własną muzyką.
Czy na scenę zapraszacie gościnnie innych muzyków by zagrali z Wami?
Sebastian: Nigdy tego nie robiliśmy i robić nie będziemy, jako dwie osoby na scenie, robimy wystarczająco dużo hałasu.
Wasz trzeci album planowany jest na początek 2010 roku. Czego możemy się spodziewać?
Sebastian: Większość piosenek jest już napisana i niebawem zajmiemy się ich nagrywaniem. Prowadziliśmy antropologiczne badania nad mistycyzmem, okultyzmem i innymi tego typu zjawiskami które są obecne w różnych kulturach na świecie. Korzystaliśmy z wielu prac autorstwa Aleistera Crowleya. I właśnie te tematy będą określać muzykę, nastrój i teksty naszego trzeciego albumu.
Jakie korzyści przyniosło wam podpisanie kontraktu z wytwórnią Repo Records?
Sebastian: Będąc pod opieką wytwórni, możemy przede wszystkim skoncentrować się na tworzeniu muzyki, ale mamy też więcej czasu na innego rodzaju twórcze sprawy, mamy też więcej czasu na planowanie naszego tournee i jesteśmy częściej dostępni online. Wytwórnia jest odpowiedzialna za publikację, promocję i dystrybucję naszej muzyki. Jako zespół mamy szczęście że wytwórnia podpisała z nami kontrakt, cieszymy się z tej współpracy.
Bardzo imponujący i artystycznie wyszukany jest materiał ilustracyjny który zdobi okładki waszych płyt. Kto jest za niego odpowiedzialny?
Sebastian: Sami zajmujemy się projektowaniem grafik i fotografii które potem zdobią okładki naszych albumów. Jesteśmy zespołem z koncepcją nie tylko własnej muzyki, mamy swoje projekty również w innych dziedzinach sztuki np. fotografii itd.
Pomówmy o szczegółach niektórych piosenek. Co możecie powiedzieć nam o utworze "Bitch"?
Sebastian: "Bitch" to była pierwsza piosenka, podczas której zobaczyłem jak Valeria występuje, grając na swojej małej klawiaturze. Następnie stała się ona pierwszym utworem nad którym pracowaliśmy razem i została wydana jako nasz pierwszy singiel w 2005 roku. Chociaż mocno ewoluowaliśmy muzycznie, ta piosenka jest dla mnie cały czas lekko kompromitująca, zdecydowany imprezowy utwór który swojego czasu podbił wszystkie undergroundowe kluby w Londynie.
A o co chodzi w utworze " Offensive Nonsense"?
Sebastian: Londyńska gazeta opublikowała list czytelnika w którym ktoś skarży się na nasz występ w Londynie mówiąc o nim Offensive Nonsense. Pomyśleliśmy że ten zwrot jest tak zabawny że zdecydowaliśmy się zatytułować tak jedną z naszych piosenek.
"Was keine Zeit zerstöret" to bardzo intrygująca a jednocześnie trochę zwariowana piosenka, odstająca od reszty albumu, jaka jest jej historia?
Sebastian: Ta piosenka to wiersz słynnego Hoffmanna von Fallerselebena, który był również autorem niemieckiego hymnu narodowego. Wiersz opowiada o szalonej miłości która jest głównym tematem naszej twórczości. Po przeczytaniu tego wiersza naprawdę bardzo chciałem nagrać jego muzyczną wersję.
"Quel Genre De Garcon" jest utworem w połowie niemieckim w połowie francuskim, skąd pomysł na dwujęzyczną piosenkę?
Sebastian: Oboje mówimy kilkoma językami, więc śpiewanie w więcej niż jednym języku przychodzi nam całkiem naturalnie. Akurat w tej piosence nam to pasowało, jest to również ukłon w stronę muzyki pop lat 60-tych którą oboje się inspirujemy.
A co możecie ujawnić na temat "Nighttrain To Krakow"? Czy była to jakaś osobista podróż?
Sebastian: Val opowiedziała mi romantyczną historię która wydarzyła się podczas jej podróży nocnym pociągiem z Budapesztu do Krakowa. To był świetny pomysł na piosenkę, która po raz kolejny mówi o niemożliwej, szalonej miłości.
Bardzo dziękuję za czas który mi poświęciliście i za odpowiedzi na moje pytania. Sebastian może chciałbyś coś powiedzieć na zakończenie naszym czytelnikom?
Sebastian: Ten wywiad to była dla nas przyjemność. Przywilej który pociąga za sobą odpowiedzialność!
Inne artykuły:
- Castle Party 2013 - 2013-08-29 (Relacje)
- Noblesse Oblige - Affair Of The Heart - 2013-06-17 (Recenzje muzyki)