Wywiad z Schacht
Czytano: 3388 razy
Schacht Witajcie! Dziękuję że zdecydowaliście się poświęcić nam chwilę czasu na to by odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących Waszego zespołu.
Schacht: Dziękujemy za zaproszenie!
Powiedzcie nam coś więcej na temat Waszego projektu Schacht?
Schacht: Pochodzimy z zachodniej Nadrenii-Palatinate z obszaru znajdującego się w pobliżu granicy Saarland (niemieckiego obszaru górniczego). Jest to region w którym tematem przewodnim życia jest górnictwo. Górnictwo metaforycznie ciężka i niebezpieczna praca pod ziemią to jest to co nas fascynuje. To właśnie nas inspiruje, to główny nurt na którym opierają się teksty, obraz wizualny i muzyka tworzona przez Schacht. Chodzi nam o to by pokazać wszystkim, uświadomić im czym jest mrok, cierpienie, samotność itd. Akurat te tematy nie muszą odnosić się koniecznie tylko do kilofów i kopalni.
Jak się poznaliście? W jakimś podziemnym korytarzu?
Schacht: Znamy się naprawdę długo, zaczęliśmy przyjaźnić się już w czasach szkolnych. Kiedyś każdy z nas grał w innym zespole, nasze style muzyczne też były różne. W 2002 roku podjęliśmy decyzję o tym że będziemy razem pracować i powołaliśmy do życia wspólny projekt - Schacht.
Od nagrania Waszej płyty Demo do wydania Waszego debiutanckiego albumu "Abwärts", minęło 5 lat. Dlaczego trwało to tak długo?
Schacht: To oczywiste że nie spędziliśmy tego czasu czyli całych 5 –ciu lat w studiu. Powody opóźnienia związanego z wydaniem "Abwärts" są rozmaite i dotyczą też częściowo natury czysto praktycznej. Na przykład dużo czasu zajęło nam znalezienie odpowiedniego dźwięku CD. Czasem gubiliśmy się w tym wszystkim. Nie jesteśmy profesjonalistami. Zdarzały się też takie chwile, kiedy mimo tego iż bardzo chcieliśmy całkowicie poświęcić się muzyce – po prostu nie było na to czasu.
Jakie funkcje każdy z Was sprawuje w Schacht?
Schacht: Stefan (gitara) i Christopher (perkusja) robią muzykę. Sascha jest naszym głosem, on również w porozumieniu z nami pisze większość tekstów. I ostatni ale absolutnie nie mniej ważny jest Markus nasz basista, bardzo ważna osoba w naszym zespole, muzyk który wspiera nas przede wszystkim podczas koncertów.
Gdzie sięgają korzenie Waszej twórczości?
Schacht: Istnieje wiele zespołów, które mają znaczący wpływ na naszą muzykę. I oczywiście robiąc coś swojego, mamy na uwadze te wszystkie, różne, stworzone już wcześniej przez kogoś dźwięki. Słuchacze słuchając naszych nagrań mogą pomyśleć ‘o znam te gitarowe riffy czy podobne rytmy one brzmią tak samo jak ten czy ten zespół’. Ale nie, my nie chcemy, naśladować jakiegoś istniejącego już zespołu. Nie chcemy też by nas szufladkowano, dlatego grając korzystamy z różnych gatunków i stylów muzycznych. To jest jedna z zalet bycia nie aż tak znanym zespołem. Nie trzeba wtedy spełniać za każdym razem jakiś konkretnie wyznaczonych oczekiwań.
Schacht: Dziękujemy za zaproszenie!
Powiedzcie nam coś więcej na temat Waszego projektu Schacht?
Schacht: Pochodzimy z zachodniej Nadrenii-Palatinate z obszaru znajdującego się w pobliżu granicy Saarland (niemieckiego obszaru górniczego). Jest to region w którym tematem przewodnim życia jest górnictwo. Górnictwo metaforycznie ciężka i niebezpieczna praca pod ziemią to jest to co nas fascynuje. To właśnie nas inspiruje, to główny nurt na którym opierają się teksty, obraz wizualny i muzyka tworzona przez Schacht. Chodzi nam o to by pokazać wszystkim, uświadomić im czym jest mrok, cierpienie, samotność itd. Akurat te tematy nie muszą odnosić się koniecznie tylko do kilofów i kopalni.
Jak się poznaliście? W jakimś podziemnym korytarzu?
Schacht: Znamy się naprawdę długo, zaczęliśmy przyjaźnić się już w czasach szkolnych. Kiedyś każdy z nas grał w innym zespole, nasze style muzyczne też były różne. W 2002 roku podjęliśmy decyzję o tym że będziemy razem pracować i powołaliśmy do życia wspólny projekt - Schacht.
Od nagrania Waszej płyty Demo do wydania Waszego debiutanckiego albumu "Abwärts", minęło 5 lat. Dlaczego trwało to tak długo?
Schacht: To oczywiste że nie spędziliśmy tego czasu czyli całych 5 –ciu lat w studiu. Powody opóźnienia związanego z wydaniem "Abwärts" są rozmaite i dotyczą też częściowo natury czysto praktycznej. Na przykład dużo czasu zajęło nam znalezienie odpowiedniego dźwięku CD. Czasem gubiliśmy się w tym wszystkim. Nie jesteśmy profesjonalistami. Zdarzały się też takie chwile, kiedy mimo tego iż bardzo chcieliśmy całkowicie poświęcić się muzyce – po prostu nie było na to czasu.
Jakie funkcje każdy z Was sprawuje w Schacht?
Schacht: Stefan (gitara) i Christopher (perkusja) robią muzykę. Sascha jest naszym głosem, on również w porozumieniu z nami pisze większość tekstów. I ostatni ale absolutnie nie mniej ważny jest Markus nasz basista, bardzo ważna osoba w naszym zespole, muzyk który wspiera nas przede wszystkim podczas koncertów.
Gdzie sięgają korzenie Waszej twórczości?
Schacht: Istnieje wiele zespołów, które mają znaczący wpływ na naszą muzykę. I oczywiście robiąc coś swojego, mamy na uwadze te wszystkie, różne, stworzone już wcześniej przez kogoś dźwięki. Słuchacze słuchając naszych nagrań mogą pomyśleć ‘o znam te gitarowe riffy czy podobne rytmy one brzmią tak samo jak ten czy ten zespół’. Ale nie, my nie chcemy, naśladować jakiegoś istniejącego już zespołu. Nie chcemy też by nas szufladkowano, dlatego grając korzystamy z różnych gatunków i stylów muzycznych. To jest jedna z zalet bycia nie aż tak znanym zespołem. Nie trzeba wtedy spełniać za każdym razem jakiś konkretnie wyznaczonych oczekiwań.
Czym inspirujecie się pisząc teksty swoich piosenek?
Schacht: Inspirują nas książki, filmy lub po prostu życie. Nie mamy jakiegoś określonego wzorca. Niektóre z naszych tekstów dotyczą tematu górnictwa ale nie wszystkie. Jest wiele różnych, ciekawych tematów, więc staramy się nie ograniczać.
Porozmawiajmy o kilku Waszych utworach "Gedankenstahl"?
Schacht: Utwór "Gedankenstahl" nie jest jednoznaczny, dotyka on między innymi tematu psychologicznej represji w umyśle człowieka. To piosenka o tym jak każdy z nas czasami chce zamknąć się we własnym, mrocznym świecie.
"Frühtau"?
Schacht: To piosenka, dobrze określająca styl muzyczny który tworzymy. To dobry przykład aby pokazać to że Schacht nie zawsze zajmuje się tylko tematami desperacji i mroku. Na dłuższą metę to może znudzić.
"Tropfstein"?
Schacht: "Tropfstein" jest o bilansowaniu i rozliczaniu skrajności. Nawet jeśli wynik tych rozważań jest czasem bezsensowny to i tak czujesz że jest to sposób pewnego wyzwolenia. Można to przyrównać do przytkanego częściowo kranu z którego woda się nie leje tylko kapie. Różnicę widać od razu kiedy kran zostaje wyczyszczony i woda płynie z niego obfitym strumieniem.
Wszystkie Wasze piosenki mają jednowyrazowe tytuły. Czy kryje się za tym jakiś szczególny cel?
Schacht: Tytuły powinny być krótkie i zwięzłe. Nic więcej. Być może ma to związek z naszą krótką pamięcią. Większość tytułów to słowa – klucze, słowa które znajdują się w tekstach naszych utworów, wyrazy łatwe do zapamiętania i często używane przez nas na próbach.
Co oznacza tytuł Waszego debiutanckiego albumu "Abwärts"?
Schacht: "Abwärts" to swojego rodzaju zaproszenie w podróż do naszego świata. Podróż w otchłań umysłu i duszy. Chcemy zabrać naszych słuchaczy na zbiorową, wspólną wyprawę do świata undergroundu. Takie właśnie znaczenie można przypisać tytułowi naszego pierwszego pełnego wydawnictwa.
Czy istnieje jakaś szansa na to by zobaczyć jak Schacht gra na żywo?
Schacht: Oczywiście! Zagraliśmy już wiele koncertów, na wiosnę planujemy kolejne. Uwielbiamy koncertować. Nasza muzyka na żywo jest bardziej bezpośrednia i cięższa niż na płytach. Wynika to z energii jaką daje nam publiczność ona dodatkowo nas uskrzydla. Na scenie występujemy w oryginalnych górniczych kombinezonach i staramy się porwać widownię w ekstremalną podróż pod ziemię. Oczywiście wierzymy w to że po naszym koncercie wszyscy ponownie ujrzą światło dzienne.
Jakieś ostatnie słowa będące przesłaniem dla naszych czytelników?
Schacht: Przesłanie? Nie myślcie że mamy prawo do tego by decydować którą drogę wybierzecie. Tak to już jest że jedna droga prowadzi na dół… a druga za to często jest wyjściem na powierzchnię.
Schacht: Inspirują nas książki, filmy lub po prostu życie. Nie mamy jakiegoś określonego wzorca. Niektóre z naszych tekstów dotyczą tematu górnictwa ale nie wszystkie. Jest wiele różnych, ciekawych tematów, więc staramy się nie ograniczać.
Porozmawiajmy o kilku Waszych utworach "Gedankenstahl"?
Schacht: Utwór "Gedankenstahl" nie jest jednoznaczny, dotyka on między innymi tematu psychologicznej represji w umyśle człowieka. To piosenka o tym jak każdy z nas czasami chce zamknąć się we własnym, mrocznym świecie.
"Frühtau"?
Schacht: To piosenka, dobrze określająca styl muzyczny który tworzymy. To dobry przykład aby pokazać to że Schacht nie zawsze zajmuje się tylko tematami desperacji i mroku. Na dłuższą metę to może znudzić.
"Tropfstein"?
Schacht: "Tropfstein" jest o bilansowaniu i rozliczaniu skrajności. Nawet jeśli wynik tych rozważań jest czasem bezsensowny to i tak czujesz że jest to sposób pewnego wyzwolenia. Można to przyrównać do przytkanego częściowo kranu z którego woda się nie leje tylko kapie. Różnicę widać od razu kiedy kran zostaje wyczyszczony i woda płynie z niego obfitym strumieniem.
Wszystkie Wasze piosenki mają jednowyrazowe tytuły. Czy kryje się za tym jakiś szczególny cel?
Schacht: Tytuły powinny być krótkie i zwięzłe. Nic więcej. Być może ma to związek z naszą krótką pamięcią. Większość tytułów to słowa – klucze, słowa które znajdują się w tekstach naszych utworów, wyrazy łatwe do zapamiętania i często używane przez nas na próbach.
Co oznacza tytuł Waszego debiutanckiego albumu "Abwärts"?
Schacht: "Abwärts" to swojego rodzaju zaproszenie w podróż do naszego świata. Podróż w otchłań umysłu i duszy. Chcemy zabrać naszych słuchaczy na zbiorową, wspólną wyprawę do świata undergroundu. Takie właśnie znaczenie można przypisać tytułowi naszego pierwszego pełnego wydawnictwa.
Czy istnieje jakaś szansa na to by zobaczyć jak Schacht gra na żywo?
Schacht: Oczywiście! Zagraliśmy już wiele koncertów, na wiosnę planujemy kolejne. Uwielbiamy koncertować. Nasza muzyka na żywo jest bardziej bezpośrednia i cięższa niż na płytach. Wynika to z energii jaką daje nam publiczność ona dodatkowo nas uskrzydla. Na scenie występujemy w oryginalnych górniczych kombinezonach i staramy się porwać widownię w ekstremalną podróż pod ziemię. Oczywiście wierzymy w to że po naszym koncercie wszyscy ponownie ujrzą światło dzienne.
Jakieś ostatnie słowa będące przesłaniem dla naszych czytelników?
Schacht: Przesłanie? Nie myślcie że mamy prawo do tego by decydować którą drogę wybierzecie. Tak to już jest że jedna droga prowadzi na dół… a druga za to często jest wyjściem na powierzchnię.
Strony: