AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
W pigułce... parę pytań do Controlled Collapse


Czytano: 4702 razy


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

W związku z premierą kolejnego albumu Controlled Collapse, zdecydowaliśmy się odrobinę przepytać wokalistę zespołu, Wojciecha 'kr-lika' Króla, o rzeczy rozmaite.

Jak przebiegała praca nad nowym albumem?


Trzeba przyznać, że bardzo spokojnie a jednocześnie sprawnie. Wszystkie utwory udało się nagrać w zasadzie w pół roku. Mieliśmy pomysł na dogranie żywej perkusji oraz gitar do finalnych wersji, ale z różnych względów nie udało nam się tego zrobić. Wersji "akustycznych" można posłuchać na naszych koncertach.

Skąd pomysł na tytuł? Co oznacza on w odniesieniu do zawartości płyty?


BABEL jest symbolem ludzkiej pychy. Ja jednak podszedłem do tego od innej strony. Wieść niesie, że różne języki, jakimi posługują się ludzie, powstały jako sposób Boga, na zablokowanie budowy wieży, która miała oznaczać wszechmocność ludzi. Spowodowało to totalny brak komunikacji między ludźmi. Większość płyty opowiada o kompletnym braku komunikacji z samym sobą. O braku zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości.

Czym dotychczasowi fani CC moga poczuć się zaskoczeni?

Zaskoczeni? Trudno powiedzieć. Jest to na pewno kolejny etap w rozwoju zespołu. Utwory są dużo bardziej oszczędne, surowe z drugiej jednak strony wcale nie kipią agresją czy "garażem". Jest trochę więcej kombinowania, efektów na różnych częściach utworów.

Co inspirowało Cię podczas pracy nad albumem?


Oprócz różnych pojedynczych utworów Combichrist czy FLA trudno jest mi powiedzieć czy coś konkretnie wpłynęło na brzmienie czy konkretne utwory. Tak jak wspomniałem wcześniej, proces tworzenia przebiegł raczej sprawnie i w oderwaniu od rzeczywistości.

Kolejny album, kolejna trasa... Z pewnością wiążą się z tym przedsięwzięciem problemy mniejsze I wieksze, wpadki etc etc. Jakie jest Twoje najbardziej niezwykłe (w pozytywnym lub negatywnym sensie) doświadczenie z dotychczasowego koncertowania?

Pozytywne to oczywiście wszyscy ludzie, których poznałem na koncertach. Od wiernych fanów, którzy śpiewają razem ze mną po tych, którzy stoją w kącie z założonymi rękami. Pozytywnym aspektem są też zawsze inne zespoły z którymi mieliśmy przyjemność grać. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek spotkał kogoś niemiłego czy z mocno negatywnym nastawieniem. Czasem udaje się też na tyle wszystko fajnie ustawić, że mamy trochę czasu na "turystykę" w danym mieście. Poznawanie miejsc w których gramy.
Negatywne to niestety techniczna organizacja koncertów. Jesteśmy dość mało znanym zespołem i nie mamy możliwości korzystania z agencji koncertowej. Musimy wszystko dopinać sami od terminów przez plakaty po (czasem też i tak się zdarzało) nagłaśnianie koncertu… Większość koncertów gramy w Polsce i niestety jest nadal sporo klubów, gdzie właściciele / managerowie uznają koncerty za rzecz zbyteczną. Nie inwestują wtedy w sprzęt przez co jest zazwyczaj spięcie kiedy "czegoś nie ma" i trzeba kombinować. Pojawiały się też parę razy teksty typu "jak to? Jesteście zespołem i nie macie kabli / diboxów / mikrofonów??". Nie mamy też przodów, odsłuchów, wzmacniaczy czy końcówek mocy. Faktem jest, że nigdy się chyba nie zdarzyło, że koncertu ostatecznie nie zagraliśmy. Ale to zawsze powoduje niepotrzebne emocje przed koncertami, które po prostu nikomu nie służą.

Czy mógłbyś przybliżyć nam profile swoich projektów pobocznych?

CLICKS to muzyka stricte klubowa. Do tańca, zabawy. Aktualnie pracuję nad nowym materiałem, który trochę będzie się różnił od pierwszej płyty ale myślę, że będzie równie przebojowy. SPAMx4 to nowy twór. Wypadkowa niezdecydowania i podejścia – robię co mam w głowie bez przypisywania do projektu.

Sposób na walkę z niemocą twórczą?


Sprzątanie w studio. Praca na siłę. Remixy…

Jak rysuje sie dla Ciebie przyszłość CC?

Oczywiście pozytywnie. Po sukcesie jaki na pewno osiągniemy na obecnej trasie Building Babel, dostaniemy propozycję zagrania jako support dla większego zespołu, na Europejskiej trasie tegoż. Zdobędziemy rzeszę fanów na zachodzie, zaczniemy grać samodzielne koncerty i nigdy już w Polsce nie zagramy bo nikogo nie będzie na nas stać. Hahahaha….
Autor:
Tłumacz: murd
Data dodania: 2013-05-10 / Wywiady


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: