AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Wywiad z In Strict Confidence


Czytano: 7283 razy


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

Wywiad miał miejsce pod koniec 2009 roku.

Ostatni album In Stric Confidence został wydany dosyć dawno temu temu. Po długim czasie milczenia, oto nadeszła EP-ka "My Despair" i towarzyszący jej teledysk, - oznaki, że In Strict Confidence wciąż tworzą. W poniższym wywiadzie, przeprowadzonym przez Astrid, przeczytacie informacje, jakie Dennis chciał przekazać fanom odnośnie EP-ki oraz nadchodzącego albumu, a także parę innych niusów.

Astrid: Hej Dennis, nic nie było o was słychać w ciągu ostatnich kilku lat - wasz ostatni album ukazał się w 2006 roku. Co porabialiście w tym czasie?

Dennis: (Śmiech) Dobre pytanie. Nowy album wydajemy po czterech latach przerwy, od kiedy nasze ostatnie wydawnictwo ujrzało światło dzienne. Czemu zajęło nam tak długo tworzenie nowego albumu? Też zadawaliśmy sobie to pytanie. Ale przez ten czas zrobiliśmy ponad 20 kawałków, o wiele więcej, niż trzeba na jeden album, materiału być może starczy także na single i kto wie, czy nie na następny krążek. Tym razem mamy pewność, że wydanie kolejnego nie zajmie następnych czterech lat.

A: Czy znacie już datę wydania nowego albumu?

D: Wstępnie przypuszczamy, że może to nastąpić w marcu 2010, obecnie myślimy nad wydaniem drugiej EP przed premierą naszego albumu.

A: Jak będzie brzmiał jego tytuł?

D: Obecnie nadal posługujemy się nazwą roboczą, niemniej prawdopodobnie ukaże się jako "La Parade Monstruese". Zainspirowały nas ilustracje do tego krążka, które przypominają mroczny, niepokojący cyrk lub kabaret, a francuski tytuł pasuje doskonale.

A: "My Despair" ukazała się w listopadzie 2009 roku. Czy tytuł wyraża waszą rozpacz z powodu tak długiej nieobecności na scenie muzycznej?

D: (Śmiech) Nie. Tuz przed wydaniem albumu nie odczuwa się żadnej rozpaczy. Oczywiście, zdarzają się chwile, kiedy uświadamiasz sobie, że właściwie nie skończyłeś żadnego materiału. Wtedy jednak kończysz go, nawet trochę wbrew sobie.

A: Wybraliście współczesne sposoby promocji dla swojego nowego albumu: umieściliście video na MySpace. Czy uważacie, że rola, jaką odgrywają media tego rodzaju, jest coraz ważniejsza?

D: Tak. Uważam, że ignorowaliśmy takie sposoby promocji zdecydowanie zbyt długo, nie dostrzegając, jak ważne są społeczności internetowe dla wielu ludzi. Teraz staramy się zaprezentować nasz zespół w każdym możliwym miejscu i zaczyna się to nam podobać, widzimy, że ludzie to doceniają i to nas cieszy. Najbardziej podoba się nam to, że na MySpace można dostać bezpośrednią odpowiedź od fanów i można zobaczyć twarz każdego z nich - było to właściwie niemożliwe jeszcze parę lat temu.

A: Wasz teledysk został ocenzurowany na MySpace. Jaki był tego powód?


D: MySpace opiera się na prawie amerykańskim i nie akceptuje nagości. Piersi kobiety na teledysku zostały mocno prześwietlone przez nas. Większość ludzi nawet tego nie zauważa. Nie chcieliśmy, aby na naszym teledysku pojawiły się czarne paski, więc rozwiązaliśmy sprawę przy użyciu środków graficznych. Podobny problem z cenzurą można spotkać na YouTube, ale tam częściej tolerują takie rzeczy. Jeśli dalibyśmy do naszego teledysku pełno scen przemocy, nie mielibyśmy żadnych problemów w Ameryce.(Śmiech.) Nasi fani nie mają problemów z nagością na filmach, ale mają je producenci, najczęściej starsi wiekiem... Mogę zrozumieć starszych ludzi, przecież my nie chcielibyśmy oglądać ich nago, hahaha...

A: Jakie głosy od fanów otrzymaliście po publikacji video?

D: Na MySpace były same pozytywne, ale trzeba brać pod uwagę ich stronniczość - przewaga pozytywów sprawia, że ludzie, nie czując się tam anonimowo, nie mają odwagi napisać nic negatywnego. Co innego na forach i w innych społecznościach, ale z takim odzewem tez musimy się liczyć.

A. Wymienię teraz dwa nazwiska, a Ty proszę powiedz, co przychodzi Ci na myśl. Pierwsze: HayDee Sparks...

D: HayDee jest naszą "nową" gitarzystką. Gra z nami od dwóch lat. Szukałem jej długo, przyznaję, jako że zawsze chciałem mieć gitarzystkę - do tej pory taki widok jest dość egzotyczny, gdyż granie na gitarze jest całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Znalazłem HayDee wskutek szeregu dziwnych zbiegów okoliczności i cały zespół jest zadowolony, od kiedy ona gra z nami. Na początku bała się, że będzie traktowana jako dekoracja na scenie, ale ona naprawdę potrafi grać na gitarze... (Śmiech)

A: Drugie imię: Nina de Lianin...


D: To jest nasz nowy drugi żeński wokal. To nie oznacza bynajmniej, że Antje chce nas opuścić czy też że my chcemy ją wyrzucić z zespołu. Na albumie "Holy" chciałem mieć drugi żeński głos, więc HayDee zapoznała mnie z Niną, z którą mieszkała w Berlinie. Nina pochodzi z Serbii i posiada bardzo szerokie doświadczenie w biznesie muzycznym - mając dopiero 20 lat, wystąpiła już ponad 1000 razy. Technicznie ujmując, posiada zbyt duże doświadczenie i wykształcenie jak na nasz zespół (śmiech), lecz teraz jesteśmy kompletni. Chwilami bycie sześcioosobowym zespołem sprawia problemy, lecz teraz mam wrażenie, że wszyscy są na właściwym miejscu.

A: Wróćmy na chwilę do "My Despair". Piosenka brzmi bardziej popowo, niż wcześniejsze utwory. Niektóre recenzje określają ja jako "muzykę darkpopową". Czy sam zauważasz zmianę w waszym stylu w porównaniu do "Exile paradise"?

D: Nie mówiłbym o różnicy, porównując do tamtego kawałka. "Exile Paradise" także uważam za popowy, oczywiście nie względem obecnych utworów popowych, granych w radiu. "My Despair" wydaje się mieć więcej lekkości, niż wcześniejsze utwory. Lecz proszę nie odbierać tego kawałka jako zapowiedzi stylu całego albumu - na pewno znajdzie się na nim więcej utworów w innym, cięższym stylu.

A: W jednym ze starych wywiadów przeczytałam, że kilka lat temu pracowałeś dla Bodystyler Magazine. Teraz magazyn będzie wydawany ponownie, czy i tym razem zamierasz z nim współpracować?

D: Nie, redaktor jest moim przyjacielem, ale nie sądzę, abym z nimi kiedykolwiek ponownie współpracował.

A: Ale na początku przyszłego roku (czyli obecnego, 2010 - przyp. tł.), będzie tam zamieszczony komiks z twoją osobą, prawda?

D: Mam taką nadzieję. Magazyn naprawdę ma duży nakład, więc na pewno komuś się spodoba.

A: Dziękuję za te informacje. Życzę powodzenia z nowym singlem i oczywiście z albumem.

D: Dziękuję i trzymaj się!
Autor:
Tłumacz: perennite
Data dodania: 2010-04-28 / Wywiady


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: