Jesus And The Gurus - Blood Sweet And Tears
Czytano: 3749 razy
30%
"Blood, Sweet And Tears" - czy czuję lęk po kilkukrotnym przesłuchaniu tej płyty? Nie, raczej szukam ofiary której natychmiast mogłabym zrobić krzywdę, z wrednym uśmiechem nie schodzącym z mojej niewinnej twarzy.
Jesus And The Gurus - to armia składająca się z trzech silnych osobowości, profesjonalnych muzyków i przywódców, Son ov David, Gabriell Medicine Man, Tom Alien, swoim graniem oscylują między uwielbieniem a nienawiścią, która dzieli odbiorców ich muzyki.
Zespół rodem ze Szwajcarii który od 1994 roku ciągle działa na gotycko-industrialnym piedestale, nigdy nie kapitulując. Sami siebie stawiają pod ścianą z napisem military-rock, w zasadzie trudno się z nimi nie zgodzić.
To udowodnione naukowo że muzyka to jeden z najsilniejszych nośników emocji, któremu nie można się oprzeć. Ważne by impulsy wysyłane przez płytę wyzwalały jakiekolwiek uczucia. Może to być złość, wzruszenie, śmiech, płacz, bodziec do działania lub nuta wyciszenia.
Tym razem mamy do czynienia z nośnikiem agresji, na próżno doszukiwać się tu wzruszeń, wrażliwości czy jakiegokolwiek uniesienia. Nie ma litości, litość to oznaka słabości. Czujesz zbliżające się czarne szeregi. Wszechogarniający strach, zduszona w zarodku nadzieja, zero kompromisu.
Napisałam tyle o mentalnym odbiorze że prawie zapomniałam wspomnieć jak się do tego odnieść dźwiękowo… Wszystko zlewa mi się w jeden naczelny rozkaz. 10 piosenek niczym 10 rund twardej walki. Utrzymane w marszowym tempie utwory mieszczą w sobie nie tylko wyraźną partię metalowych gitar, groźne uderzenia werbli ale całą kolekcję orkiestrowych wstawek. Odgłosy głuchych serii z karabinu, plus recytatorski wokal z tekstami ociekającymi jadem.
Pokój to ostatnie przesłanie "Blood, Sweet And Tears".
Jesus And The Gurus to nie pacyfiści, o nie…
Tracklista:
01. Jesus Marsch
02. We Will Love You
03. Pädo Pedro
04. Eiszeit
05. Panzerlied
06. You And Me
07. Kill Em All
08. The Pride Of Switzerland
09. Gib Mir Kraft
10. China, China
Inne artykuły:
Jesus And The Gurus - to armia składająca się z trzech silnych osobowości, profesjonalnych muzyków i przywódców, Son ov David, Gabriell Medicine Man, Tom Alien, swoim graniem oscylują między uwielbieniem a nienawiścią, która dzieli odbiorców ich muzyki.
Zespół rodem ze Szwajcarii który od 1994 roku ciągle działa na gotycko-industrialnym piedestale, nigdy nie kapitulując. Sami siebie stawiają pod ścianą z napisem military-rock, w zasadzie trudno się z nimi nie zgodzić.
To udowodnione naukowo że muzyka to jeden z najsilniejszych nośników emocji, któremu nie można się oprzeć. Ważne by impulsy wysyłane przez płytę wyzwalały jakiekolwiek uczucia. Może to być złość, wzruszenie, śmiech, płacz, bodziec do działania lub nuta wyciszenia.
Tym razem mamy do czynienia z nośnikiem agresji, na próżno doszukiwać się tu wzruszeń, wrażliwości czy jakiegokolwiek uniesienia. Nie ma litości, litość to oznaka słabości. Czujesz zbliżające się czarne szeregi. Wszechogarniający strach, zduszona w zarodku nadzieja, zero kompromisu.
Napisałam tyle o mentalnym odbiorze że prawie zapomniałam wspomnieć jak się do tego odnieść dźwiękowo… Wszystko zlewa mi się w jeden naczelny rozkaz. 10 piosenek niczym 10 rund twardej walki. Utrzymane w marszowym tempie utwory mieszczą w sobie nie tylko wyraźną partię metalowych gitar, groźne uderzenia werbli ale całą kolekcję orkiestrowych wstawek. Odgłosy głuchych serii z karabinu, plus recytatorski wokal z tekstami ociekającymi jadem.
Pokój to ostatnie przesłanie "Blood, Sweet And Tears".
Jesus And The Gurus to nie pacyfiści, o nie…
Tracklista:
01. Jesus Marsch
02. We Will Love You
03. Pädo Pedro
04. Eiszeit
05. Panzerlied
06. You And Me
07. Kill Em All
08. The Pride Of Switzerland
09. Gib Mir Kraft
10. China, China
Inne artykuły:
- Jesus And The Gurus - Wut + Zorn = Revolution - 2011-10-19 (Recenzje muzyki)