AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
La Santé - Poulave


Czytano: 4720 razy

70%


Galerie:

Katalog płyt:
O La Santé dowiedziałam się na początku marca. To kolejne wydawnictwo spod skrzydeł Halotan Records, promującej projekty polskiej sceny dark independent. Przesłuchałam polecany przez wytwórnię "sneak preview" i… wpadłam. Zawsze pociągała mnie elektronika, ale "Poulave" to pierwsza płyta EBM, którą przesłuchałam od początku do końca. Wielokrotnie.

Idąc dalej, skontaktowałam się z Andree Vdb, by dowiedzieć się czegoś więcej. Kto nie próbował, ten nie ma pojęcia jakie to trudne wyzwanie. Autor "Poulave" nie ma nic wspólnego z artystami, którzy wywiad zamieniają w obszerny monolog o muzyce przez wielkie M, misji twórczej i ‘mhrocznej’ aurze spowijającej artystę, bez której nie powstałoby nic. Andree to miły, mądry mężczyzna (zresztą wystarczy wsłuchać się w ten głos), rozmawiając z nim miałam wrażenie, że to ktoś, kto ze światem komunikuje się przy pomocy dźwięków, bo słowa to za mało. Absolutnie enigmatyczna postać.

La Santé to jednoosobowy młody projekt, zaledwie kilkumiesięczny. Nazwa została zaczerpnięta z filmu "Wróg publiczny" jako miejsce, w którym dość często przebywał główny bohater: więzienie La Sant. Nie chodzi bynajmniej o wątki kryminalne, tylko o brzmienie nazwy. W latach 90-tych Andree współtworzył post-punkowy zespół DHM, grał na basie i śpiewał. Zanim wykrystalizował się album "Poulave" powstawały inne projekty: AndreeVanDerBerg, GORE, Muezin, Psychokinetic, co dało artyście podstawy i możliwości poszukiwania różnych brzmień i dźwięków.

Album powstał w Szwecji, choć na płycie nie brakuje polskich akcentów. Jej francusko brzmiący tytuł znaczy tyle, co Puławy - miasto rodzinne artysty. Polskie teksty to bardzo ważna część projektu. Niska barwa głosu, przejrzystość, minimalizm, a właściwie gra słów, opowieści o miłości, strachu i samotności. Piękne, ciemne, zmysłowe, chłodne. I bardzo EBM.

Misja projektu to po prostu emocje. Bez zbędnego roztrząsania sprawy, zacnych inspiracji, ideologii. Posłuchajcie i wsiąknijcie.

Tracklista:

01. Prowadź mnie
02. Szczury
03. Byleby szybko
04. Będzie co będzie
05. Nie ma nic
06. Na mój znak
07. Nigdy
08. Jeden raz
09. To było tak
10. Za zamkniętymi ustami
11. Złote i szare
12. W samotności
Autor:
Tłumacz: honorata
Data dodania: 2012-06-23 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: