Czytano: 12226 razy
85%
Wykonawca:
Galerie:
- Castle Party 2011 - 2011-07-27 (Festiwale)
- MonsterGod - 2008-02-21 (Koncerty)
- Blue Moon Festival #2 - 2006-07-03 (Festiwale)
Katalog płyt:
- MonsterGod - Black Star MCD
- MonsterGod - God's Verses EP
- MonsterGod - Reborn Monster CD
- MonsterGod - Demo
- Alternatywna Twierdza: Lowe, Minerve, Popup, Gorthaur, Monstergod, Kłodzko 25 maj 2007. - 2007-04-04
Długo ten album czekał na swą kolej, ale w końcu go trochę poddam „analizie”. Sama sobie powtarzam, że wszelka klasyfikacja nie zawsze, a właściwie to rzadko jest trafiona. Jednak w tym przypadku generalizacja nasuwa się na myśl sama. Słuchając tych pięciu kawałków, słyszę wokal Mortiisa (podobno tylko ja, ale zawsze!) („Obsession” i „The Revenant”). W innym-echo takiego zespołu jak Red Emprez... A nawet naleciałości starego, dobrego Samaela.
Słuchając pierwszy raz tegoż albumu nie słyszałam go wcale! Cisza! Po prostu muzyka niezauważona przemknęła niczym na palcach szept...Przekradła się przez czas swych pięciu utworów nie do zapamiętania.
Postanowiłam skupić się maksymalnie na walorach muzycznych owego albumu. Tak w końcu wypada, nieprawdaż? Skoro on nie jest w stanie przemówić do mnie, ja przemówię do niego!
„Shake the Disease” jest bezbarwne, choć początek brzmi nad wyraz „depeszowo”, potem od oryginału odbiega... Przyznam, że dla mnie to spora ulga! Walczyć z takim smokiem jak Depeche Mode nie jest łatwo! Chyba udało im się tę „muzyczną bestię” ujarzmić, choć zaczynam się wahać tylko, czy warto było brać się za ten utwór…
„Obsession” mnie poruszył! Początek zapowiadający dobre dark electro w wydaniu niemieckim, smakowity kąsek! Potem troszkę zmienia drogę, cóż…Wydaje mi się nawet, że się gdzieś gubi…Ostatecznie obrana przez nich droga ma niezłe zakręty…
„Smile” po przesłuchaniu kolejny raz zaczyna mi odpowiadać. Nie widzę się na parkiecie, jak szaleję do tego, to fakt! Za to już go zapamiętałam! Jest naprawdę świetny! Słucham tej płyty 87 raz! Wiem, co mówię! Huczy mi w głowie od tych dźwięków, to już czwarty dzień z rzędu! „Smile” zdał egzamin, już mi się nie znudzi! Tego utworu naprawdę warto posłuchać! Zaczyna się nawet bardzo podobnie do „Rejection” z albumu „Chromodioxyd” Suicide Commando. Podejrzane koligacje?
Mówcie sobie, co chcecie! Początek „Touchell” zapiera dech w piersiach! Bardzo trafione! Wokal w połączeniu z wzniosłymi chórami to przecież Samael z „Eternal”, prawie…żeby nie było…Bardzo ładnie!
Za naprawdę dobry, stylowy początek i niezłe czerpanie z trafionych dokonań innych 85%
Tracklist:
1. Smile
2. Obsession
3. The Revenant
4. Touchell
5. Shake The Disease
Inne artykuły:
- Castle Party 2011 - 2012-02-18 (Relacje)
- Prague in Dark II - 2006-10-18 (Relacje)
- DarkBeat Festival - 2006-03-27 (Relacje)