Moonlight - DownWords
Czytano: 9931 razy
100%
Wykonawca:
Galerie:
- Castle Party 2021 - 2021-07-18 (Festiwale)
- Castle Party 2016 - 2016-08-05 (Festiwale)
- Moonlight - 2005-12-10 (Koncerty)
- Mocne uderzenie - 2005-10-15 (Koncerty)
Katalog płyt:
Jaka jest wartość zastygania na krawędzi zrozumienia i niewiedzy? Gdy słyszę to, czego nie można wyrazić słowami, a ona potrafi oddać ten nastrój.
Jakie odczucie pozostanie, gdy malujesz palcem w wyobraźni swój autoportret na szybie? Zdrapujesz paznokciem smugę pary, ciepła jej oddechu na lustrze. I widzisz... Jesteś w stanie ujrzeć ogień. "Insomnia" czasem doprowadza do takich stanów... Nadrzeczywistość igra sobie z ciebie. Więc to tak brzmi? Autoportret pisany jej wierszem.
Jaka może być więc wartość tego słowa, gdy słyszysz jak kobieta opowiada kobiecie? Ona śpiewa, tka nić prowadzącą prosto do ciepłych, pulsujących żył, teraz moich. Wiem jednak, że nić powędruje dalej... Powinna. Jest tego warta, by nikt jej nie zerwał. Album kobiety... Subtelnie olśniewa jak ostatni, przedśmiertny taniec motyla, kiedy wiesz, że nastąpi już za chwilę kująca cisza. Jak w "DownWords". Delikatnie spowija długimi miękkimi ruchami, jak palcami nie znoszącymi sprzeciwu. Spowija twój oddech, gubisz rytm, zanikasz, ale trwasz w wyobraźni. Własny autoportret...
"Milion rąk dotyka ciebie, milion oczu widzi..." A ja stoję z kubkiem gorącej herbaty, czekam aż w bezruchu ostygnie. Czy ktokolwiek jest w stanie odnaleźć przyczynę tej wewnętrznej niemocy, nim minie czas? Nie wiem, na ile ten zgrzyt we mnie będzie pulsował po tym czasie zamarcia. Nie wiem, kiedy przyjdzie zapomnieć opowieść. Jednak wiem, że dopóki ona śpiewa w mojej głowie, nie poruszę się. Niewiarygodny szpieg rozrywa myśli! A może czasem czujesz "tak jakby spokój wraca"?
Ach! Jak można pozwolić, by jej głos przestał cię ogrzewać? Tak jak upragniona kochanka, której nie jest ci dane dotknąć. Nie otworzę więc oczu. Jest tak pięknie. "Nieodwracalne", jeśli tylko zrozumiesz, jest w stanie wiecznie nad tobą krążyć. Nie pozwolę jej więc odejść.
"Kiedy umiera coś, daj odejść mu, rozpacz tu zbędna jest, zrozum to już..."
Rozum często nie ma nic do powiedzenia... Rozpacz zapętlonych ruchów. Nie jest możliwe, bym przestała słuchać tych słów. Ile razy więc jestem w stanie wysłuchać tej melodii? Jest tak przejmująca, że rozpacz wzmaga we mnie jeszcze i jeszcze. Piękno zaklęte w tych krótkich sześciu minutach... Nie! Nie rozstanę się!
Album tak inny od wcześniejszych... To może być argument przeciw. Jednak dzięki tym najnowszym utworom zrozumiałam, że rozwój, choćby był bardzo ryzykowny, może przynieść sukces. Płyta jest genialna! Poznałam zespół MOONLIGHT od strony tak subtelnej, a zarazem bezkompromisowej. Przygniotła mnie... " Nie podniesiesz dziś się...".
Przepiękny wokal, melodie pulsują w czterech ścianach, a treść nie przestaje krążyć w głowie. Nie trzeba jednak specjalnie myśleć, słuchając tej miłej dla ucha całości. Wystarczy, że zastygniesz z kubkiem na środku pokoju i otworzysz przepływ, ta nić sama zawiąże wielki supeł.
Album jest senny, tajemniczy. Delikatne melodie przeobrażają się w trwogę, krzyk zza grubym lustrem, w które czasem patrzysz. Stojąc z tym nieszczęsnym kubkiem herbaty... Czyniąc z odbiorcy zamroczonego świadka kumulującej się w tych melodiach obecności czegoś realnie niemożliwego. Chyba należy sięgnąć po " Pigułkę"...
Od początku swego istnienia MOONLIGHT był dla mnie zespołem, tylko zespołem. Muzyką, która do mnie nie docierała, pomimo świetnych koncertów i charyzmatycznej wokalistki. Od dziś nie ma już takiego zespołu, jest wyjątkowość chwili, która zamknięta została na tym albumie. Odkrywanie zwiastunów dziwnych zdarzeń i zabaw w wyobraźni, zawieszeń myśli na cienkiej lince. Kto otworzy oczy, nigdy już nie będzie w stanie jej zerwać.
Playlista:
1. Szpieg
2. Nieodwracalne
3. Pati
4. W Moje Ręce
5. Insomnia
6. Moje Słowa
7. Pigułka
8. Cyrk
9. downWords
Inne artykuły:
Jakie odczucie pozostanie, gdy malujesz palcem w wyobraźni swój autoportret na szybie? Zdrapujesz paznokciem smugę pary, ciepła jej oddechu na lustrze. I widzisz... Jesteś w stanie ujrzeć ogień. "Insomnia" czasem doprowadza do takich stanów... Nadrzeczywistość igra sobie z ciebie. Więc to tak brzmi? Autoportret pisany jej wierszem.
Jaka może być więc wartość tego słowa, gdy słyszysz jak kobieta opowiada kobiecie? Ona śpiewa, tka nić prowadzącą prosto do ciepłych, pulsujących żył, teraz moich. Wiem jednak, że nić powędruje dalej... Powinna. Jest tego warta, by nikt jej nie zerwał. Album kobiety... Subtelnie olśniewa jak ostatni, przedśmiertny taniec motyla, kiedy wiesz, że nastąpi już za chwilę kująca cisza. Jak w "DownWords". Delikatnie spowija długimi miękkimi ruchami, jak palcami nie znoszącymi sprzeciwu. Spowija twój oddech, gubisz rytm, zanikasz, ale trwasz w wyobraźni. Własny autoportret...
"Milion rąk dotyka ciebie, milion oczu widzi..." A ja stoję z kubkiem gorącej herbaty, czekam aż w bezruchu ostygnie. Czy ktokolwiek jest w stanie odnaleźć przyczynę tej wewnętrznej niemocy, nim minie czas? Nie wiem, na ile ten zgrzyt we mnie będzie pulsował po tym czasie zamarcia. Nie wiem, kiedy przyjdzie zapomnieć opowieść. Jednak wiem, że dopóki ona śpiewa w mojej głowie, nie poruszę się. Niewiarygodny szpieg rozrywa myśli! A może czasem czujesz "tak jakby spokój wraca"?
Ach! Jak można pozwolić, by jej głos przestał cię ogrzewać? Tak jak upragniona kochanka, której nie jest ci dane dotknąć. Nie otworzę więc oczu. Jest tak pięknie. "Nieodwracalne", jeśli tylko zrozumiesz, jest w stanie wiecznie nad tobą krążyć. Nie pozwolę jej więc odejść.
"Kiedy umiera coś, daj odejść mu, rozpacz tu zbędna jest, zrozum to już..."
Rozum często nie ma nic do powiedzenia... Rozpacz zapętlonych ruchów. Nie jest możliwe, bym przestała słuchać tych słów. Ile razy więc jestem w stanie wysłuchać tej melodii? Jest tak przejmująca, że rozpacz wzmaga we mnie jeszcze i jeszcze. Piękno zaklęte w tych krótkich sześciu minutach... Nie! Nie rozstanę się!
Album tak inny od wcześniejszych... To może być argument przeciw. Jednak dzięki tym najnowszym utworom zrozumiałam, że rozwój, choćby był bardzo ryzykowny, może przynieść sukces. Płyta jest genialna! Poznałam zespół MOONLIGHT od strony tak subtelnej, a zarazem bezkompromisowej. Przygniotła mnie... " Nie podniesiesz dziś się...".
Przepiękny wokal, melodie pulsują w czterech ścianach, a treść nie przestaje krążyć w głowie. Nie trzeba jednak specjalnie myśleć, słuchając tej miłej dla ucha całości. Wystarczy, że zastygniesz z kubkiem na środku pokoju i otworzysz przepływ, ta nić sama zawiąże wielki supeł.
Album jest senny, tajemniczy. Delikatne melodie przeobrażają się w trwogę, krzyk zza grubym lustrem, w które czasem patrzysz. Stojąc z tym nieszczęsnym kubkiem herbaty... Czyniąc z odbiorcy zamroczonego świadka kumulującej się w tych melodiach obecności czegoś realnie niemożliwego. Chyba należy sięgnąć po " Pigułkę"...
Od początku swego istnienia MOONLIGHT był dla mnie zespołem, tylko zespołem. Muzyką, która do mnie nie docierała, pomimo świetnych koncertów i charyzmatycznej wokalistki. Od dziś nie ma już takiego zespołu, jest wyjątkowość chwili, która zamknięta została na tym albumie. Odkrywanie zwiastunów dziwnych zdarzeń i zabaw w wyobraźni, zawieszeń myśli na cienkiej lince. Kto otworzy oczy, nigdy już nie będzie w stanie jej zerwać.
Playlista:
1. Szpieg
2. Nieodwracalne
3. Pati
4. W Moje Ręce
5. Insomnia
6. Moje Słowa
7. Pigułka
8. Cyrk
9. downWords
Inne artykuły:
- Castle Party 2016 - 2016-08-04 (Relacje)
- Moonlight - DownWords - 2006-02-13 (Recenzje muzyki)
- Wywiad z Mają Konarską (Moonlight) - 2006-01-11 (Wywiady)
- Wywiad z Żaną Siaczyńską (Moonlight) - 2005-10-26 (Wywiady)
- Mocne uderzenie - 2005-10-09 (Relacje)