AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Steve Morell - Loneliness


Czytano: 2722 razy

95%


Wydany w 2010 roku przez Pale Music singiel "Loneliness" jest, wbrew temu, co mogłaby sugerować nazwa wytwórni, barwnym przedsmakiem albumu "The Life And Death Of Jimmy Pheres And His Rise From The Underworld", na którym Steve Morell wciela się w wykreowanego przez siebie bohatera i jego słowami opisuje własny pogląd na lęki i uczucia targające każdym z nas. Jimmy Pheres powrócił z martwych, by raz jeszcze spojrzeć na swoje życie.
Na winylu znajdziemy wersję oryginalną tytułowego utworu oraz trzy remiksy, przy czym wyraźnie rysuje się podział na dwie części - strona A serwuje nam mroczne, niepokojące klimaty, na stronie B znajdziemy natomiast wersje elektroniczne, które sprawią, że niejedna noga zacznie podrygiwać w tanecznym rytmie.
"Loneliness" to akustyczna ballada przywodząca na myśl utwory Nicka Cave'a czy najlepsze dokonania zimnej fali, jednak podane w niecodziennej formie. Całość oparta jest na hipnotycznej grze gitary, pogłębionym basie, przeszywającym, magicznym głosie Steve'a, który nie tyle śpiewa, ile melorecytuje przewrotną poezję. Z jednej strony mamy tu tak charakterystyczne wyznanie pełne żalu, z drugiej niejako pochwałę samotności, która, według słów włożonych w usta Jimmy'ego Pheresa, jest tylko sukienką, tak naprawdę stanowi dla niego poczucie szczęścia, jest więc świętością, której nie wolno naruszyć - otwiera na świat sztuki. W tym kontekście "Loneliness" to pean na cześć samotności, na którą jedyną odpowiedzią jest muzyka. Nie należy zapomnieć o delikatnym fortepianie, kluczowym dla mistycznego klimatu - to zaledwie dwie przeplatające się przez cały utwór "nawiedzone" nuty, lecz nad wyraz intrygujące i niepokojące zarazem.
Przygotowania pierwszego remiksu podjął się Alexander Hacke z Einstürzende Neubauten. Powolna, metalowa, zniekształcona linia basu, niepokojące dźwięki w tle, okraszone wspomnianymi fortepianowymi nutami - nadają całości niesamowitego doomowego klimatu. Głos Steve'a został zmieniony tak, by sprawiał wrażenie wydobywającego się z głębi ziemi lub z zaświatów. Mniej więcej w połowie utworu gitara zatrzymuje się na chwilę, by dopuścić do głosu sekcję orkiestrową, a wtedy żałobna monotonia przemienia się w porywającą monumentalność. Brzmiący jak soundtrack do atmosferycznego horroru remiks idealnie współgra z konceptem obranym przez Morella.
Nic dziwnego, że pierwszy z tanecznych remiksów jest nie lada zaskoczeniem dla słuchacza. Prowadzony przez żywą, jasną grę gitary elektrycznej i napędzany automatem perkusyjnym został przeobrażony w dialog między wokalistą a Johanną Sadonis z Informer (której głos stanowił poprzednio raczej dopełnienie niż wyraźną, odrębną część utworów). Nadaje to swoistego "pazura" przyjemnie chwytliwej całości.
"Electronic Version" zaskakuje najmniej. Najbardziej zbliżona do oryginału, rezygnuje jedynie z wyrazistej sekcji gitarowej na rzecz klubowego beatu.
Pomimo że recenzowany singiel ukazał się ponad dwa lata temu, a do niedawna nie napływało zbyt wiele wieści o mającym się pojawić albumie (a więc, wydawałoby się, projekt nosił znamiona martwego), w maju, wraz z ukazaniem się nowego materiału, "Lady Pheres" w duecie z Monicą Pokorná, nadzieje odżyły. EP-ka (zapoznać można się z nią na soundcloud.com) trzyma poziom pierwszego singla, a momentami go przewyższa i jedynie zaostrza apetyt na pełnometrażowe dzieło niemieckiego producenta, który rozpoczął muzyczną karierę w 1984 roku i wciąż, jak udowadnia, ma się dobrze. Miejmy nadzieję, że kontynuował będzie ją jeszcze długo - bo przecież pięknej muzyki nigdy dość.

Tracklista:


A1. Loneliness (Alexander Hacke Solitary Doom Re-Mix)
A2. Loneliness (Original)
B1. Loneliness (Punx Soundcheck Remix)
B2. Loneliness (Electronic Version)
Autor:
Tłumacz: bstr_litzmannstadt
Data dodania: 2012-10-28 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: