Wywiad z Informatik
Czytano: 4666 razy
Wykonawca:
Katalog płyt:
Lucy rozmawia z grupą Informatik – Tylerem (TN) i Da5idem (DD) na temat ich najnowszej płyty – "Arena".
Tyler witaj, witaj Da5id, to miło że znaleźliście chwilę czasu by odpowiedzieć na kilka pytań. Historia Informatik zaczęła się w 1994 roku. Co możecie powiedzieć nam o narodzinach tego zespołu?
DD: Oryginalny skład Informatik to Matt Crofoot i ja. Całkiem przypadkiem odkryliśmy w sobie talent do tworzenia. Mieliśmy podobne muzyczne cele i całkiem odmienne umiejętności i metody pracy, mimo tego natychmiast zaczęliśmy wspólnie pisać muzykę. Wynik był dużo lepszy niż oczekiwaliśmy.
Tak było do 1997 roku do wydania waszego pierwszego albumu. Pamiętasz dlaczego trwało to tak długo i co czułeś trzymając w rękach swoją pierwszą płytę?
DD: W rzeczywistości wydaliśmy pierwszą wersję albumu "Direct Memory Access", za pośrednictwem swojej własnej wytwórni SINIess Records w 1995 roku. Dobrze pamiętam jak to było pierwszy raz trzymać w rękach owoc swojej pracy. Uczucie było całkiem nie do opisania. Nie trzeba dodawać że byliśmy dumni ale jednocześnie niepewni, jak to teraz będzie. Przypuszczam że w głębi duszy wiedzieliśmy że to początek czegoś wielkiego.
Jaka jest różnica między debiutanckim "Direct Memory Access" a wydanym dwa lata później albumem "Direct Memory Access v2.0"?
DD: Kiedy podpisaliśmy kontrakt z Metropolis Records, wytwórnia poprosiła nas byśmy dograli dwie piosenki, ponieważ chcieli wydać DMA jako album o pełnej długości. Dołożyliśmy więc piosenkę "Human Nature" i dokończyliśmy utwór "Violation", który nie został wciągnięty na oryginalną EP ponieważ nie byłem wtedy w 100% z niego zadowolony. Różnicą są te dwie dodatkowe piosenki i uzupełniające płytę, wideo utworu "At Your Command".
Tyler, albumy Syntax, Nympromatik, Re: Vision i Beyond to już produkcje z Twoim udziałem, czy możesz opowiedzieć nam po jednym zdaniu o każdym z nich?
TN: Syntax był albumem który z niektórymi, pierwszymi tanecznymi piosenkami, wprowadził nas na klubową scenę, jednak do słuchania jest to album nieco nierówny. Nympromatik jest bardziej seksualnie, tematycznie koncepcyjnym albumem, wycelowanym prosto w taneczne parkiety. Re:Vision to rodzaj splotu albumów to znaczy kilka nowych piosenek i przerobione wersje wcześniej wydanego materiału. Beyond to nasze pierwsze odejście od muzyki klubowej do bardziej nastrojowego dźwięku down-tempo, zdecydowanie mój ulubiony album.
Informatik to bardzo ogólne pojęcie, czy możecie powiedzieć coś więcej na temat nazwy zespołu?
DD: Szczerze mówiąc, wymyśliliśmy nazwę zespołu z Mattem zupełnie nieświadomi znaczenia tego słowa w innych językach. Po prostu myśleliśmy że brzmi to ciekawie.
Jaki jest związek między Informatik jako nazwą zespołu a waszą muzyką?
DD: Niewielki naprawdę. Staliśmy się świadomi znaczenia tego słowa po fakcie. Przypuszczam że patrząc na to z jednej strony, można powiedzieć że nazwaliśmy zespół Informatik, ponieważ nasza muzyka tworzona jest przy pomocy komputerów.
Mówicie o swojej muzyce "electronic arena rock". Jak się ma rock w muzyce Informatik i jak się ma w niej elektro? Jak udaje się Wam połączyć te oba style w jeden?
TN: Dla mnie jest to naprawdę bez różnicy… Robimy naszą muzykę tak by przekazywała ona emocje, wiadomości. Dźwięki i narzędzia wykorzystywane przy jej tworzeniu nie są aż tak bardzo istotne. Kiedy zaczynamy pisać piosenkę w umyśle mamy dźwiękowy pomysł, więc robimy co trzeba by wydobyć ideę tego pomysłu. Czasami potrzebny jest tradycyjny ‘rockowy’ dźwięk by uzyskać podstawę utworu, innym razem główny riff może pochodzić z syntezatora. Najważniejszą rzeczą jest nawiązanie kontaktu między nami a słuchaczem.
Oboje macie swoje boczne projekty "Din_fiv" i "Battery Cage". Opowiedzcie naprzemiennie o nich Tyler, o "Din_fiv" a Da5id o "Battery Cage".
TN: No, Din_fiv zaczynał jako ostrzejszy projekt EBM z albumem "Infinity" z kilkoma klubowymi przebojami, które pasowałyby komuś kto lubi Leather Strip czy środkowy okres Skinny Puppy. Dobre nagrania, ale drugi album Din_fiv "Escape To Reality" był naprawdę na każdym poziomie milowym krokiem do przodu. Pod wieloma względami jest to brakujące ogniwo między naszymi albumami "Syntax" i "Nymphomatik". Tamte wyjątkowe piosenki powstały znacznie wcześniej niż cokolwiek innego wydanego w okresie (1999-2000) i zawsze uważałem że to wydanie powinno być uznane w tamtym czasie za kolejny klasyczny album w gatunku futurepop, obok Apop’s i VNV Nation.
DD: Din_fiv (wymawiaj DIN-5) to mój czysto elektroniczny projekt przez który mogę się wyrazić zarówno muzycznie jak i tekstowo. Na pewno duży wpływ na mnie przy jego tworzeniu miały dark elektro dźwięki, takich zespołów jak: Mentallo&The Fixer, Decoded Feedback i Pulse Legion. Zespół Tylera, Battery Cage na przestrzeni lat, radykalnie się zmienił. Zaczynał jako techno-industrialny młot dla osób cierpiących na ADHD, aż stał się nowoczesnym wcieleniem, koncepcyjnego świetnego rockowego bandu. Doskonałym przykładem jest jego album "A Young Person’s Guide To Heartbreak". To bardzo ambitna płyta, która częściowo może zostać zagubiona dla przeciętnego słuchacza, troszkę ze względu na to że kilka piosenek z pełnego albumu, znajduje się na singlu, a całą pracę muzyka powinno oceniać się słuchając całego albumu który trwa co najmniej 90 minut. Dziś nikt nie ma czasu na tak długie, uważne słuchanie muzyki. Ludzie są przyzwyczajeni do oceny całego albumu przez kupienie jednej piosenki z iTunes.
Mówicie że Informatik to emocjonalna elektronika, o jakich emocjach lubicie pisać?
DD: O miłości i stracie. Nadziei i strachu. Podstawy naprawdę. Ogólnie rzecz biorąc po prostu piszemy o tym co czujemy w danej chwili, chociaż pisaliśmy głównie opierając się o przeszłość i fikcyjne perspektywy.
Jak byście zinterpretowali Wasz ostatni elektroniczny, album "Arena" w odniesieniu do retoryki Arystotelesa na emocje?
TN: Nie znam się na odniesieniach, ale myślę że ten album przemawia bezpośrednio do słuchacza… Emocja jest uniwersalnym ludzkim wyrażeniem. Mogę tylko powiedzieć że chcieliśmy nagrać płytę która odwołałaby się do każdego człowieka bez względu na jego narodowość czy język ojczysty. Cel ma obejść umysł i ma trafić bezpośrednio do serca, emocjonalnego rdzenia słuchacza.
Jeśli Informatik byłby ciastem, jakich składników należałoby użyć do jego wyrobu?
DD: Wszystkich składników wegetariańskich.
Korzystacie z wpływów takich zespołów jak Iris czy Depeche Mode, jak bardzo inspirujecie się tymi grupami, i co lub kto istotnie wpływa jeszcze na waszą muzykę?
TN: Kiedy robisz dark elektroniczno/rockową muzykę to zawsze trudno jest usunąć się z cienia Depeche Mode. Powiedziałbym że wpływ Iris i Depeche Mode na naszą muzykę jest po prostu taki że lubimy ich piosenki, podziwiamy zdolność ich tworzenia, ale nie nazwałbym Informatik kolejnym klonem DM. Z Iris jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, dlatego tak ważne jest że nie chcemy, kopiować tego co oni robią. Mamy własny styl który odnosimy do szerszych struktur elektronicznej muzyki i to pomaga nam się wyróżnić. Myślę że samo życie ma największy wpływ na kształtowanie naszych muzycznych kierunków. Pozornie przyziemne interakcje jakich doświadczamy wszyscy na co dzień, są znacznie bogatszym źródłem inspiracji niż jakieś muzyczne porównywalne źródła. Mogę Cię zapewnić że muzyka której słuchamy dla przyjemności ma bardzo mały wpływ na utwory które piszemy.
W prasie na Wasz temat można przeczytać "Prowokatorzy na konsensusie iluzji". Jak to wytłumaczyć?
DD: W centrum naszego etosu panuje pogląd że ‘rzeczywistość’ – jest całkowicie subiektywna. Odrzucamy prawowitość zbudowanego dookoła nas świata. Zamiast tego tworzymy nasze własne znaczenia.
Wasz nowy album zatytułowany jest "Arena". Jaki to album?
DD: To tańczenie do rytmu własnego serca
TN: Dla mnie to jest oświadczenie, naszych zamiarów, osiągnięcie maksymalnego celu, na tym etapie, na naszych warunkach.
Czy można ten album nazwać koncepcyjnym?
DD: Nie bardzo. To bardziej muzyczny kolaż.
TN: Zgadzam się, to wcale nie miał być tradycyjny koncepcyjny album. Na koncepcyjny albumie na przykład nie dodalibyśmy remiksów nagranych przez inne projekty.
O co chodzi w piosence "Come Together"?
DD: Znaczenie jest całkowicie seksualne i dosłowne. Nie ma nic metaforycznego w tej piosence.
Jakie korzyści przynosi ‘wykorzystywanie podświadomości’ emocji w waszej muzyce, jak myślicie?
TN: Moim celem w studiu jest to by nie pozwolić świadomemu umysłowi kierować moją działalnością. Gdy próbujesz wymusić na piosence konkretny kształt, lub gdy analizujesz zbyt dużo rzeczy, istota piosenki często jest zgubiona. Uważam że najlepsze wyniki osiąga się po prostu pozwalając emocjonalnej sile wszechświata przemknąć przez siebie. Zwykle wystarczy by podnieść z drogi swoje ‘ja’. To ciekawy paradoks, któremu myślę wielu artystów stawia czoła… Najbardziej niewymagający wysiłek, zwykle przynosi najlepsze efekty. Im więcej wkładasz starań pracując tym bardziej prawdopodobne jest że końcowy wynik będzie mniej zadowalający. Oczywiście nie wszystkie wyniki będą równe czemuś co jest nazywane np. dobrym utworem Informatik, ale ważne jest utrzymanie aktywności tworzenia, trzeba być cały czas otwartym na to co wszechświat ma do zaoferowania.
Piosenka "The World Belongs To Us" to live utwór, zarejestrowany w Budokan. Co to jest Budokan i co możecie powiedzieć nam o koncercie?
DD: Ta piosenka jest w rzeczywistości utworem studyjnym. Nazwaliśmy ją "Live At Budokan" ponieważ jest to próba dźwięku jaki mieliśmy do stworzenia. To jest dźwięk przeszłości, kiedy albumy nagrywane były przed dużą publicznością w słynnych miejscach. To nasza próba ironicznej nostalgii.
"It Was Like I Was Dreaming" to bardzo interesująca piosenka. O czym Wy śnicie w marzeniach?
TN: Interesującym aspektem tego utworu jest to że obraca się wokół idei marzeń, jest bramą do innej rzeczywistości. Spoglądasz na inną możliwą wersję swojego własnego istnienia. Bardzo podoba mi się ten pomysł!
"The End" to ostatni numer na płycie "Arena", co czujecie gdy milknie dźwięk, czy to ma być końcowa piosenka projektu?
TN: "The End" została nagrana podczas ‘sesji Beyond’ ale wydała się nie pasować do atmosfery tamtego albumu. Dla mnie tytuł "The End" jest raczej wskazaniem tego że jesteśmy gotowi robić muzykę w różnych stylach, nawet industrialnym. To był w zasadzie produkt który przy nagrywaniu, zagłuszał studio, było z tym dużo zabawy, ale to raczej nie w naszym stylu i nie będziemy robić tego ponownie. To na pewno nie jest ostatni utwór od Informatik! Myślę że to epicka idealna piosenka wybrana na zakończenie albumu "Arena".
Co możecie powiedzieć na temat remiksów i ich twórców które znalazły się na płycie?
TN: Kiedy pracowaliśmy nad albumem "Arena" pomyśleliśmy że to będzie dobry pomysł aby ogłosić konkurs i dać publiczności szansę na zrobienie remiksu niektórych naszych piosenek. Udostępniliśmy dwa utwory z Beyond – "My True Love" i "Temporary" i powiedzieliśmy że uczestnicy którzy konkurs wygrają, nagrają te numery na albumie "Arena". Zgodnie z obietnicą zwycięzcy, zespoły Pulse State i The Synthetic Dream Foundation w ten sposób znalazłyi się na naszym ostatnim albumie. Remiksy pozostałych uczestników konkursu zostały wydane w formie darmowego cyfrowego albumu dostępnego na naszej stronie internetowej. Pozostałe remiksy to mieszanka naszego starszego materiału, który został przerobiony na nasze obecne brzmienie z maksymalnie uzupełnionym dźwiękiem.
"Don’t Be Afraid" została zremisowana przez Claire Voyant, elektro/alternatywny zespół z Kalifornii. Jak do tego doszło?
TN: Claire Voyant to nasi przyjaciele, naprawdę kochamy ich muzykę. Piosenka "Don’t Be Afraid" pierwotnie została napisana na Beyond, pomyśleliśmy że byłoby to bardzo ciekawe gdyby Claire Voyant, zrobili remiks akurat tego konkretnego utworu. Chcieliśmy zobaczyć jak wyjdzie to nagranie przetworzone ich stylem muzycznym. Chociaż mieliśmy zupełnie inne oczekiwania, jesteśmy bardzo zadowoleni z wersji z którą do nas wrócili. Nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli się zrewanżować.
Niedługo zagracie po raz pierwszy w Europie. Jakie to uczucie?
DD: Myślę że mówię za nas obu, jesteśmy bardzo podekscytowani. To jest coś, co chcieliśmy zrobić już od bardzo długiego czasu.
Czy Informatik ma jakiś szczegółowy plan na przyszłość?
TN: Jak tylko wrócimy z naszej trasy koncertowej po Europie, mamy zamiar najszybciej jak to tylko będzie możliwe, rozpocząć pracę nad kolejnym albumem. Mamy już kilka pomysłów na temat kierunku muzycznego w który się udamy, ale jest zbyt wcześnie by o tym mówić. Naprawdę nie wiem czego się spodziewać po tym jak ponownie znajdziemy się w studiu. Mogę tylko powiedzieć że oczekuję więcej emocji, więcej dynamiki, więcej organizacji i jeszcze lepszych piosenek! W międzyczasie pracujemy nad kilkoma innymi projektami i to wypełnia cały nasz czas.
Dziękuję bardzo. Wykorzystajcie swoją szansę, życzę Wam powodzenia w przyszłej karierze i wszystkiego najlepszego!
Inne artykuły:
Tyler witaj, witaj Da5id, to miło że znaleźliście chwilę czasu by odpowiedzieć na kilka pytań. Historia Informatik zaczęła się w 1994 roku. Co możecie powiedzieć nam o narodzinach tego zespołu?
DD: Oryginalny skład Informatik to Matt Crofoot i ja. Całkiem przypadkiem odkryliśmy w sobie talent do tworzenia. Mieliśmy podobne muzyczne cele i całkiem odmienne umiejętności i metody pracy, mimo tego natychmiast zaczęliśmy wspólnie pisać muzykę. Wynik był dużo lepszy niż oczekiwaliśmy.
Tak było do 1997 roku do wydania waszego pierwszego albumu. Pamiętasz dlaczego trwało to tak długo i co czułeś trzymając w rękach swoją pierwszą płytę?
DD: W rzeczywistości wydaliśmy pierwszą wersję albumu "Direct Memory Access", za pośrednictwem swojej własnej wytwórni SINIess Records w 1995 roku. Dobrze pamiętam jak to było pierwszy raz trzymać w rękach owoc swojej pracy. Uczucie było całkiem nie do opisania. Nie trzeba dodawać że byliśmy dumni ale jednocześnie niepewni, jak to teraz będzie. Przypuszczam że w głębi duszy wiedzieliśmy że to początek czegoś wielkiego.
Jaka jest różnica między debiutanckim "Direct Memory Access" a wydanym dwa lata później albumem "Direct Memory Access v2.0"?
DD: Kiedy podpisaliśmy kontrakt z Metropolis Records, wytwórnia poprosiła nas byśmy dograli dwie piosenki, ponieważ chcieli wydać DMA jako album o pełnej długości. Dołożyliśmy więc piosenkę "Human Nature" i dokończyliśmy utwór "Violation", który nie został wciągnięty na oryginalną EP ponieważ nie byłem wtedy w 100% z niego zadowolony. Różnicą są te dwie dodatkowe piosenki i uzupełniające płytę, wideo utworu "At Your Command".
Tyler, albumy Syntax, Nympromatik, Re: Vision i Beyond to już produkcje z Twoim udziałem, czy możesz opowiedzieć nam po jednym zdaniu o każdym z nich?
TN: Syntax był albumem który z niektórymi, pierwszymi tanecznymi piosenkami, wprowadził nas na klubową scenę, jednak do słuchania jest to album nieco nierówny. Nympromatik jest bardziej seksualnie, tematycznie koncepcyjnym albumem, wycelowanym prosto w taneczne parkiety. Re:Vision to rodzaj splotu albumów to znaczy kilka nowych piosenek i przerobione wersje wcześniej wydanego materiału. Beyond to nasze pierwsze odejście od muzyki klubowej do bardziej nastrojowego dźwięku down-tempo, zdecydowanie mój ulubiony album.
Informatik to bardzo ogólne pojęcie, czy możecie powiedzieć coś więcej na temat nazwy zespołu?
DD: Szczerze mówiąc, wymyśliliśmy nazwę zespołu z Mattem zupełnie nieświadomi znaczenia tego słowa w innych językach. Po prostu myśleliśmy że brzmi to ciekawie.
Jaki jest związek między Informatik jako nazwą zespołu a waszą muzyką?
DD: Niewielki naprawdę. Staliśmy się świadomi znaczenia tego słowa po fakcie. Przypuszczam że patrząc na to z jednej strony, można powiedzieć że nazwaliśmy zespół Informatik, ponieważ nasza muzyka tworzona jest przy pomocy komputerów.
Mówicie o swojej muzyce "electronic arena rock". Jak się ma rock w muzyce Informatik i jak się ma w niej elektro? Jak udaje się Wam połączyć te oba style w jeden?
TN: Dla mnie jest to naprawdę bez różnicy… Robimy naszą muzykę tak by przekazywała ona emocje, wiadomości. Dźwięki i narzędzia wykorzystywane przy jej tworzeniu nie są aż tak bardzo istotne. Kiedy zaczynamy pisać piosenkę w umyśle mamy dźwiękowy pomysł, więc robimy co trzeba by wydobyć ideę tego pomysłu. Czasami potrzebny jest tradycyjny ‘rockowy’ dźwięk by uzyskać podstawę utworu, innym razem główny riff może pochodzić z syntezatora. Najważniejszą rzeczą jest nawiązanie kontaktu między nami a słuchaczem.
Oboje macie swoje boczne projekty "Din_fiv" i "Battery Cage". Opowiedzcie naprzemiennie o nich Tyler, o "Din_fiv" a Da5id o "Battery Cage".
TN: No, Din_fiv zaczynał jako ostrzejszy projekt EBM z albumem "Infinity" z kilkoma klubowymi przebojami, które pasowałyby komuś kto lubi Leather Strip czy środkowy okres Skinny Puppy. Dobre nagrania, ale drugi album Din_fiv "Escape To Reality" był naprawdę na każdym poziomie milowym krokiem do przodu. Pod wieloma względami jest to brakujące ogniwo między naszymi albumami "Syntax" i "Nymphomatik". Tamte wyjątkowe piosenki powstały znacznie wcześniej niż cokolwiek innego wydanego w okresie (1999-2000) i zawsze uważałem że to wydanie powinno być uznane w tamtym czasie za kolejny klasyczny album w gatunku futurepop, obok Apop’s i VNV Nation.
DD: Din_fiv (wymawiaj DIN-5) to mój czysto elektroniczny projekt przez który mogę się wyrazić zarówno muzycznie jak i tekstowo. Na pewno duży wpływ na mnie przy jego tworzeniu miały dark elektro dźwięki, takich zespołów jak: Mentallo&The Fixer, Decoded Feedback i Pulse Legion. Zespół Tylera, Battery Cage na przestrzeni lat, radykalnie się zmienił. Zaczynał jako techno-industrialny młot dla osób cierpiących na ADHD, aż stał się nowoczesnym wcieleniem, koncepcyjnego świetnego rockowego bandu. Doskonałym przykładem jest jego album "A Young Person’s Guide To Heartbreak". To bardzo ambitna płyta, która częściowo może zostać zagubiona dla przeciętnego słuchacza, troszkę ze względu na to że kilka piosenek z pełnego albumu, znajduje się na singlu, a całą pracę muzyka powinno oceniać się słuchając całego albumu który trwa co najmniej 90 minut. Dziś nikt nie ma czasu na tak długie, uważne słuchanie muzyki. Ludzie są przyzwyczajeni do oceny całego albumu przez kupienie jednej piosenki z iTunes.
Mówicie że Informatik to emocjonalna elektronika, o jakich emocjach lubicie pisać?
DD: O miłości i stracie. Nadziei i strachu. Podstawy naprawdę. Ogólnie rzecz biorąc po prostu piszemy o tym co czujemy w danej chwili, chociaż pisaliśmy głównie opierając się o przeszłość i fikcyjne perspektywy.
Jak byście zinterpretowali Wasz ostatni elektroniczny, album "Arena" w odniesieniu do retoryki Arystotelesa na emocje?
TN: Nie znam się na odniesieniach, ale myślę że ten album przemawia bezpośrednio do słuchacza… Emocja jest uniwersalnym ludzkim wyrażeniem. Mogę tylko powiedzieć że chcieliśmy nagrać płytę która odwołałaby się do każdego człowieka bez względu na jego narodowość czy język ojczysty. Cel ma obejść umysł i ma trafić bezpośrednio do serca, emocjonalnego rdzenia słuchacza.
Jeśli Informatik byłby ciastem, jakich składników należałoby użyć do jego wyrobu?
DD: Wszystkich składników wegetariańskich.
Korzystacie z wpływów takich zespołów jak Iris czy Depeche Mode, jak bardzo inspirujecie się tymi grupami, i co lub kto istotnie wpływa jeszcze na waszą muzykę?
TN: Kiedy robisz dark elektroniczno/rockową muzykę to zawsze trudno jest usunąć się z cienia Depeche Mode. Powiedziałbym że wpływ Iris i Depeche Mode na naszą muzykę jest po prostu taki że lubimy ich piosenki, podziwiamy zdolność ich tworzenia, ale nie nazwałbym Informatik kolejnym klonem DM. Z Iris jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, dlatego tak ważne jest że nie chcemy, kopiować tego co oni robią. Mamy własny styl który odnosimy do szerszych struktur elektronicznej muzyki i to pomaga nam się wyróżnić. Myślę że samo życie ma największy wpływ na kształtowanie naszych muzycznych kierunków. Pozornie przyziemne interakcje jakich doświadczamy wszyscy na co dzień, są znacznie bogatszym źródłem inspiracji niż jakieś muzyczne porównywalne źródła. Mogę Cię zapewnić że muzyka której słuchamy dla przyjemności ma bardzo mały wpływ na utwory które piszemy.
W prasie na Wasz temat można przeczytać "Prowokatorzy na konsensusie iluzji". Jak to wytłumaczyć?
DD: W centrum naszego etosu panuje pogląd że ‘rzeczywistość’ – jest całkowicie subiektywna. Odrzucamy prawowitość zbudowanego dookoła nas świata. Zamiast tego tworzymy nasze własne znaczenia.
Wasz nowy album zatytułowany jest "Arena". Jaki to album?
DD: To tańczenie do rytmu własnego serca
TN: Dla mnie to jest oświadczenie, naszych zamiarów, osiągnięcie maksymalnego celu, na tym etapie, na naszych warunkach.
Czy można ten album nazwać koncepcyjnym?
DD: Nie bardzo. To bardziej muzyczny kolaż.
TN: Zgadzam się, to wcale nie miał być tradycyjny koncepcyjny album. Na koncepcyjny albumie na przykład nie dodalibyśmy remiksów nagranych przez inne projekty.
O co chodzi w piosence "Come Together"?
DD: Znaczenie jest całkowicie seksualne i dosłowne. Nie ma nic metaforycznego w tej piosence.
Jakie korzyści przynosi ‘wykorzystywanie podświadomości’ emocji w waszej muzyce, jak myślicie?
TN: Moim celem w studiu jest to by nie pozwolić świadomemu umysłowi kierować moją działalnością. Gdy próbujesz wymusić na piosence konkretny kształt, lub gdy analizujesz zbyt dużo rzeczy, istota piosenki często jest zgubiona. Uważam że najlepsze wyniki osiąga się po prostu pozwalając emocjonalnej sile wszechświata przemknąć przez siebie. Zwykle wystarczy by podnieść z drogi swoje ‘ja’. To ciekawy paradoks, któremu myślę wielu artystów stawia czoła… Najbardziej niewymagający wysiłek, zwykle przynosi najlepsze efekty. Im więcej wkładasz starań pracując tym bardziej prawdopodobne jest że końcowy wynik będzie mniej zadowalający. Oczywiście nie wszystkie wyniki będą równe czemuś co jest nazywane np. dobrym utworem Informatik, ale ważne jest utrzymanie aktywności tworzenia, trzeba być cały czas otwartym na to co wszechświat ma do zaoferowania.
Piosenka "The World Belongs To Us" to live utwór, zarejestrowany w Budokan. Co to jest Budokan i co możecie powiedzieć nam o koncercie?
DD: Ta piosenka jest w rzeczywistości utworem studyjnym. Nazwaliśmy ją "Live At Budokan" ponieważ jest to próba dźwięku jaki mieliśmy do stworzenia. To jest dźwięk przeszłości, kiedy albumy nagrywane były przed dużą publicznością w słynnych miejscach. To nasza próba ironicznej nostalgii.
"It Was Like I Was Dreaming" to bardzo interesująca piosenka. O czym Wy śnicie w marzeniach?
TN: Interesującym aspektem tego utworu jest to że obraca się wokół idei marzeń, jest bramą do innej rzeczywistości. Spoglądasz na inną możliwą wersję swojego własnego istnienia. Bardzo podoba mi się ten pomysł!
"The End" to ostatni numer na płycie "Arena", co czujecie gdy milknie dźwięk, czy to ma być końcowa piosenka projektu?
TN: "The End" została nagrana podczas ‘sesji Beyond’ ale wydała się nie pasować do atmosfery tamtego albumu. Dla mnie tytuł "The End" jest raczej wskazaniem tego że jesteśmy gotowi robić muzykę w różnych stylach, nawet industrialnym. To był w zasadzie produkt który przy nagrywaniu, zagłuszał studio, było z tym dużo zabawy, ale to raczej nie w naszym stylu i nie będziemy robić tego ponownie. To na pewno nie jest ostatni utwór od Informatik! Myślę że to epicka idealna piosenka wybrana na zakończenie albumu "Arena".
Co możecie powiedzieć na temat remiksów i ich twórców które znalazły się na płycie?
TN: Kiedy pracowaliśmy nad albumem "Arena" pomyśleliśmy że to będzie dobry pomysł aby ogłosić konkurs i dać publiczności szansę na zrobienie remiksu niektórych naszych piosenek. Udostępniliśmy dwa utwory z Beyond – "My True Love" i "Temporary" i powiedzieliśmy że uczestnicy którzy konkurs wygrają, nagrają te numery na albumie "Arena". Zgodnie z obietnicą zwycięzcy, zespoły Pulse State i The Synthetic Dream Foundation w ten sposób znalazłyi się na naszym ostatnim albumie. Remiksy pozostałych uczestników konkursu zostały wydane w formie darmowego cyfrowego albumu dostępnego na naszej stronie internetowej. Pozostałe remiksy to mieszanka naszego starszego materiału, który został przerobiony na nasze obecne brzmienie z maksymalnie uzupełnionym dźwiękiem.
"Don’t Be Afraid" została zremisowana przez Claire Voyant, elektro/alternatywny zespół z Kalifornii. Jak do tego doszło?
TN: Claire Voyant to nasi przyjaciele, naprawdę kochamy ich muzykę. Piosenka "Don’t Be Afraid" pierwotnie została napisana na Beyond, pomyśleliśmy że byłoby to bardzo ciekawe gdyby Claire Voyant, zrobili remiks akurat tego konkretnego utworu. Chcieliśmy zobaczyć jak wyjdzie to nagranie przetworzone ich stylem muzycznym. Chociaż mieliśmy zupełnie inne oczekiwania, jesteśmy bardzo zadowoleni z wersji z którą do nas wrócili. Nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli się zrewanżować.
Niedługo zagracie po raz pierwszy w Europie. Jakie to uczucie?
DD: Myślę że mówię za nas obu, jesteśmy bardzo podekscytowani. To jest coś, co chcieliśmy zrobić już od bardzo długiego czasu.
Czy Informatik ma jakiś szczegółowy plan na przyszłość?
TN: Jak tylko wrócimy z naszej trasy koncertowej po Europie, mamy zamiar najszybciej jak to tylko będzie możliwe, rozpocząć pracę nad kolejnym albumem. Mamy już kilka pomysłów na temat kierunku muzycznego w który się udamy, ale jest zbyt wcześnie by o tym mówić. Naprawdę nie wiem czego się spodziewać po tym jak ponownie znajdziemy się w studiu. Mogę tylko powiedzieć że oczekuję więcej emocji, więcej dynamiki, więcej organizacji i jeszcze lepszych piosenek! W międzyczasie pracujemy nad kilkoma innymi projektami i to wypełnia cały nasz czas.
Dziękuję bardzo. Wykorzystajcie swoją szansę, życzę Wam powodzenia w przyszłej karierze i wszystkiego najlepszego!
Inne artykuły:
- Informatik - Arena - 2013-09-12 (Recenzje muzyki)