Wywiad z Michałem Karczem
Czytano: 9746 razy
Galerie:
- Castle Party 2007 - 2007-07-27 (Festiwale)
- Wrocław Industrial Festival 2005 - 2005-12-04 (Festiwale)
Attack: Od jak dawna zajmujesz się tworzeniem grafiki i co skłoniło Cię do tego rodzaju sztuki?
-Michał Karcz: Grafiką i fotomanipulacją komputerową zajmuję się od 2003 roku. Wcześniej korzystałem z tradycyjnych metod obróbki, ale brak miejsca, czasu, a także chęć poszerzenia możliwości skłonił mnie do wykorzystania nowocześniejszych technologii. Jeszcze jakieś dziesięć lat temu wytwory mojej wyobraźni utrwalałem na płótnie jednak ta technika była zbyt pracochłonna i nie dawała pełnych możliwości realizacyjnych.
A: Co jest Twoją inspiracją?
-MK: Najczęstszą inspiracją jest muzyka. Słucham jej wszędzie i przy każdej okazji. Pomaga w złych i dobrych chwilach i to właśnie ona ma zdecydowanie największy wpływ na to co powstaje w mojej głowie i co później chcę pokazać.
A: Czy i jakiej muzyki słuchasz podczas tworzenia?
-MK: Zawsze kiedy zaczynam pracę muzyka sączy się w tle z głośników. Jeśli chodzi o gatunek...hmm...jest ich wiele i to czego słucham w danym momencie zależy od nastroju. Najczęściej jednak jest to ambient, który najbardziej wpływa na pozytywny i kreatywny ruch w mojej głowie. Są też dni kiedy inspiracje biorą się z otaczającego nas świata, z obserwacji, sytuacji widzianych w około. Wtedy pojawia się coś mocniejszego :-), mniej melancholijnego i odrealnionego, a więc Industrial, EBM, darkwave - gatunki, które bardziej pasują mi do rzeczywistości za oknem.
A: Czy skupiasz się tylko na sztuce grafiki komputerowej, czy też łączysz różne techniki?
-MK: Obecnie jest to fotografia i fotomontaż-fotomanipulacja. Nie używam technik, które generują obraz wyłącznie w pamięci komputera. Droga takiej pracy wcale nie jest łatwa. Jest muzyka, która kształtuje obrazy w mojej wyobraźni. Potem staram się znaleźć odpowiednie miejsca, sytuacje, które pomogą mi stworzyć pracę najbardziej zbliżoną do pierwotnego pomysłu. Fotografuję dane miejsce, oraz elementy, które składają się na całość kompozycji, następnie siadam do komputera ( w tle oczywiście muzyka, która wcześniej zainspirowała mnie do stworzenia obrazu ) i czasem nawet kilka, kilkanaście godzin pracy. Kadrowania, montażu, tuszowania i wycinania niepotrzebnych elementów, nadawania odpowiedniej kolorystyki i klimatu. Zdarza się, że wracam do pracy po kilku tygodniach kiedy wreszcie "zdobędę" element pozwalający na jej dokończenie. Wiele z nich nie doczekało się szczęśliwego końca ze względu właśnie na brak odpowiednich składowych całej kompozycji.
A: W jaki sposób zawiązała się współpraca między Tobą a Ronanem i Markiem z VnV Nation?
-MK: Decyzja o powstaniu okładki do nowego albumu VNVNATION była natychmiastowa i nieoczekiwana. Od niecałych dwóch lat tworzę okładki dla niezależnego labelu WAR OFFICE PROPAGANDA, który propaguje jednocześnie rodzaje muzyki będące mi bliskie. Na koncie mam już około dziesięciu realizacji, a płyty WOP są rozprowadzane w wielu miejscach europy, a także poza nią. W jakiś sposób Ronan trafił właśnie na kilka moich realizacji pod banderą WOP i będąc pod wrażeniem skontaktował się z nimi. Któregoś szarego dnia zadzwonił do mnie telefon. Kierunkowy był z Niemiec więc nie spodziewałem się co może oznaczać. Po kilku minutach zorientowałem się już w temacie i zgodziłem na współpracę, pomimo iż nazwa VNVNATION dużo mi nie mówiła. Z podobnego nurtu znałem tylko Covenant i mimo to, że wielokrotnie zaglądałem na strony METROPLIS RECORDS ( będącego amerykańską wytwórnią VNV, a jednocześnie tą, która matkuje ostatnio wszystkim realizacjom FRONT LINE ASSEMBLY - jednego z moich ulubionych zespołów ) nie zwróciłem uwagi na tą formację. Dopiero kiedy wpisałem nazwę w google, dotarłem do historii zespołu, a tym bardziej do muzyki, zrozumiałem, ze to strzał w dziesiątkę i niebywałe szczęście. Potem wszystko poszło już jak z płatka. Ronan wybrał pracę, która najbardziej odpowiadała jego oczekiwaniom, jednak wcześniej na temat jej wykorzystania rozmawiałem z Brianem Williamsem ( Lustmordem ), dlatego też zdecydowaliśmy się na użycie podobnego motywu w zupełnie nowej realizacji. Przez około tydzień codziennie zasypywałem go mailami z coraz to nowymi propozycjami. Ronan dobrze wiedział na jakim efekcie końcowym mu zależy dlatego też twardo dążyliśmy do wspólnego rozwiązania. Na sam koniec pozostawiliśmy sprawę typografii i wykorzystania rozpoznawalnego logo zespołu. Tutaj mieliśmy troszkę inne zdanie, ale cieszę się, że Ronan postawił na swoim bo efekt końcowy bardzo nam się podoba. Mam nadzieję, że docenią to fani i to oni w finale zdecydują czy nasza praca zasłużyła na uznanie. Po ukazaniu się płyty "Judgement" zostanie wydany również singiel, gdzie wykorzystamy już istniejący obraz.
A: Jakie są Twoje dalsze plany na przyszlość oraz gdzie można zobaczyć więcej Twoich prac?
-MK: Plany na przyszłość to na pewno utrzymanie się na pewnym poziomie i nie rezygnowanie z nowych wyzwań. Podobno etat grafika dla VNV NATION na produkcje w przyszłości mam zapewniony ;-). Na koniec marca jest zapowiedziana premiera nowego krążka popularnej, polskiej grupy popowej wydawanej przez EMI MUSIC i tam zostaną wykorzystane jedne z moich bardziej charakterystycznych prac co dodatkowo umożliwi mi wypłynięcie na szersze wody. Szykuję prawdopodobnie wystawę części mojego dorobku na początku czerwca. W dalszym ciągu zamierzam współpracować z WOP dzięki, której udało mi się zaistnieć i pozostanę im wierny m.in. ze względu na dużą staranność przygotowania opakowań co zwiększa również atrakcyjność odbioru moich prac. Poza tym co bardzo ważne to świetni partnerzy, którzy tak jak i ja realizują swoją pasję najlepiej jak mogą. Mam nadzieję, że kolejne miesiące pozwolą mi z pełnym przekonaniem powiedzieć, ze spełniają się moje marzenia - zawsze pragnąłem projektować covery do płyt. Dwa lata temu nie pomyślałbym, że kiedykolwiek będzie szansa zrobienia tego dla moich muzycznych idoli. W tej chwili jestem pełen entuzjazmu i wiem, że jeszcze dużo przede mną. Kto by pomyślał patrząc na moje prace, że mogę być tak optymistycznie nastawiony ha ha ha. Najwięcej mojego dorobku można obejrzeć na popularnych portalach poświeconych grafice. W Polsce jest to DIGART http://karez.digart.pl, a na szerszym polu DEVIANTART http://karezoid.deviantart.com . Zapraszam też oczywiście na moją prywatną stronę http://www.michalkarcz.com gdzie znajdziecie Państwo wiele moich prac umieszczanych tam na bieżąco. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za zainteresowanie i wywiad.
www.michalkarcz.com
Inne artykuły:
-Michał Karcz: Grafiką i fotomanipulacją komputerową zajmuję się od 2003 roku. Wcześniej korzystałem z tradycyjnych metod obróbki, ale brak miejsca, czasu, a także chęć poszerzenia możliwości skłonił mnie do wykorzystania nowocześniejszych technologii. Jeszcze jakieś dziesięć lat temu wytwory mojej wyobraźni utrwalałem na płótnie jednak ta technika była zbyt pracochłonna i nie dawała pełnych możliwości realizacyjnych.
A: Co jest Twoją inspiracją?
-MK: Najczęstszą inspiracją jest muzyka. Słucham jej wszędzie i przy każdej okazji. Pomaga w złych i dobrych chwilach i to właśnie ona ma zdecydowanie największy wpływ na to co powstaje w mojej głowie i co później chcę pokazać.
A: Czy i jakiej muzyki słuchasz podczas tworzenia?
-MK: Zawsze kiedy zaczynam pracę muzyka sączy się w tle z głośników. Jeśli chodzi o gatunek...hmm...jest ich wiele i to czego słucham w danym momencie zależy od nastroju. Najczęściej jednak jest to ambient, który najbardziej wpływa na pozytywny i kreatywny ruch w mojej głowie. Są też dni kiedy inspiracje biorą się z otaczającego nas świata, z obserwacji, sytuacji widzianych w około. Wtedy pojawia się coś mocniejszego :-), mniej melancholijnego i odrealnionego, a więc Industrial, EBM, darkwave - gatunki, które bardziej pasują mi do rzeczywistości za oknem.
A: Czy skupiasz się tylko na sztuce grafiki komputerowej, czy też łączysz różne techniki?
-MK: Obecnie jest to fotografia i fotomontaż-fotomanipulacja. Nie używam technik, które generują obraz wyłącznie w pamięci komputera. Droga takiej pracy wcale nie jest łatwa. Jest muzyka, która kształtuje obrazy w mojej wyobraźni. Potem staram się znaleźć odpowiednie miejsca, sytuacje, które pomogą mi stworzyć pracę najbardziej zbliżoną do pierwotnego pomysłu. Fotografuję dane miejsce, oraz elementy, które składają się na całość kompozycji, następnie siadam do komputera ( w tle oczywiście muzyka, która wcześniej zainspirowała mnie do stworzenia obrazu ) i czasem nawet kilka, kilkanaście godzin pracy. Kadrowania, montażu, tuszowania i wycinania niepotrzebnych elementów, nadawania odpowiedniej kolorystyki i klimatu. Zdarza się, że wracam do pracy po kilku tygodniach kiedy wreszcie "zdobędę" element pozwalający na jej dokończenie. Wiele z nich nie doczekało się szczęśliwego końca ze względu właśnie na brak odpowiednich składowych całej kompozycji.
A: W jaki sposób zawiązała się współpraca między Tobą a Ronanem i Markiem z VnV Nation?
-MK: Decyzja o powstaniu okładki do nowego albumu VNVNATION była natychmiastowa i nieoczekiwana. Od niecałych dwóch lat tworzę okładki dla niezależnego labelu WAR OFFICE PROPAGANDA, który propaguje jednocześnie rodzaje muzyki będące mi bliskie. Na koncie mam już około dziesięciu realizacji, a płyty WOP są rozprowadzane w wielu miejscach europy, a także poza nią. W jakiś sposób Ronan trafił właśnie na kilka moich realizacji pod banderą WOP i będąc pod wrażeniem skontaktował się z nimi. Któregoś szarego dnia zadzwonił do mnie telefon. Kierunkowy był z Niemiec więc nie spodziewałem się co może oznaczać. Po kilku minutach zorientowałem się już w temacie i zgodziłem na współpracę, pomimo iż nazwa VNVNATION dużo mi nie mówiła. Z podobnego nurtu znałem tylko Covenant i mimo to, że wielokrotnie zaglądałem na strony METROPLIS RECORDS ( będącego amerykańską wytwórnią VNV, a jednocześnie tą, która matkuje ostatnio wszystkim realizacjom FRONT LINE ASSEMBLY - jednego z moich ulubionych zespołów ) nie zwróciłem uwagi na tą formację. Dopiero kiedy wpisałem nazwę w google, dotarłem do historii zespołu, a tym bardziej do muzyki, zrozumiałem, ze to strzał w dziesiątkę i niebywałe szczęście. Potem wszystko poszło już jak z płatka. Ronan wybrał pracę, która najbardziej odpowiadała jego oczekiwaniom, jednak wcześniej na temat jej wykorzystania rozmawiałem z Brianem Williamsem ( Lustmordem ), dlatego też zdecydowaliśmy się na użycie podobnego motywu w zupełnie nowej realizacji. Przez około tydzień codziennie zasypywałem go mailami z coraz to nowymi propozycjami. Ronan dobrze wiedział na jakim efekcie końcowym mu zależy dlatego też twardo dążyliśmy do wspólnego rozwiązania. Na sam koniec pozostawiliśmy sprawę typografii i wykorzystania rozpoznawalnego logo zespołu. Tutaj mieliśmy troszkę inne zdanie, ale cieszę się, że Ronan postawił na swoim bo efekt końcowy bardzo nam się podoba. Mam nadzieję, że docenią to fani i to oni w finale zdecydują czy nasza praca zasłużyła na uznanie. Po ukazaniu się płyty "Judgement" zostanie wydany również singiel, gdzie wykorzystamy już istniejący obraz.
A: Jakie są Twoje dalsze plany na przyszlość oraz gdzie można zobaczyć więcej Twoich prac?
-MK: Plany na przyszłość to na pewno utrzymanie się na pewnym poziomie i nie rezygnowanie z nowych wyzwań. Podobno etat grafika dla VNV NATION na produkcje w przyszłości mam zapewniony ;-). Na koniec marca jest zapowiedziana premiera nowego krążka popularnej, polskiej grupy popowej wydawanej przez EMI MUSIC i tam zostaną wykorzystane jedne z moich bardziej charakterystycznych prac co dodatkowo umożliwi mi wypłynięcie na szersze wody. Szykuję prawdopodobnie wystawę części mojego dorobku na początku czerwca. W dalszym ciągu zamierzam współpracować z WOP dzięki, której udało mi się zaistnieć i pozostanę im wierny m.in. ze względu na dużą staranność przygotowania opakowań co zwiększa również atrakcyjność odbioru moich prac. Poza tym co bardzo ważne to świetni partnerzy, którzy tak jak i ja realizują swoją pasję najlepiej jak mogą. Mam nadzieję, że kolejne miesiące pozwolą mi z pełnym przekonaniem powiedzieć, ze spełniają się moje marzenia - zawsze pragnąłem projektować covery do płyt. Dwa lata temu nie pomyślałbym, że kiedykolwiek będzie szansa zrobienia tego dla moich muzycznych idoli. W tej chwili jestem pełen entuzjazmu i wiem, że jeszcze dużo przede mną. Kto by pomyślał patrząc na moje prace, że mogę być tak optymistycznie nastawiony ha ha ha. Najwięcej mojego dorobku można obejrzeć na popularnych portalach poświeconych grafice. W Polsce jest to DIGART http://karez.digart.pl, a na szerszym polu DEVIANTART http://karezoid.deviantart.com . Zapraszam też oczywiście na moją prywatną stronę http://www.michalkarcz.com gdzie znajdziecie Państwo wiele moich prac umieszczanych tam na bieżąco. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za zainteresowanie i wywiad.
www.michalkarcz.com
Inne artykuły:
- The Well Of Sadness - I'm Uprooted From It - 2011-12-27 (Recenzje muzyki)