Wywiad z Victorians
Czytano: 5213 razy
Wykonawca:
Galerie:
- Castle Party 2015 - 2015-07-23 (Festiwale)
- Castle Party 2013 - 2013-07-17 (Festiwale)
- Blood + Victorians - 2012-04-08 (Koncerty)
Katalog płyt:
1. Można powiedzieć, że Victorians to dzieło totalne, nie tylko muzyka ale też image. Co kryje się za wyborem takiej a nie innej stylistyki? Co XIX-wieczny wiktorianizm ma czego nie mają inne epoki?
Utis: Odnosimy wrażenie, że dzisiaj wszystko jest płaskie, a prawdziwe doświadczenie przestało być dla nas dostępne. Ludzie przestali marzyć o przygodach, bo chcą mieć święty spokój. Nie szukają odpowiedzi nawet na proste pytania... ale to jest przecież kwestia wyboru! Problem jest wtedy kiedy ludzie tego wyboru nie dokonują, kiedy wybierają przeciętność, choć żaden człowiek nie jest przecież przeciętny z natury!
Kiedyś ludzie walczyli o swoją egzystencję, zostawili po sobie świadectwo nieprawdopodobnych namiętności i takiegoż geniuszu. Podejmowali ryzyko, byli pięknymi szaleńcami, zadawali pytania sztuce i nauce... dzisiaj doświadczenia się nie szuka. Odnosi się wrażenie, że nic nowego nie może się pojawić, bo ludzkość doświadczyła już wszystkiego. Ale na co nam ludzkość! Życie pojedynczego człowieka może wypełnić się tym wszystkim, o co walczyli nasi przodkowie, którzy tworzyli idee trwalsze niż narody. I właśnie ta odyseja pojedynczego "ja", ta epicka podszewka życia, to życie "na serio" (a nie wirtualne) - to jest to czego nie mają inne epoki!
2. Jak Wam się pracowało nad Revival? Czy możecie opowiedzieć o powstawaniu tej płyty?
Eydis: Płyta powstawała w pocie czoła, ale był to dla nas bardzo miły i bardzo pouczający czas
Vi: Materiał do płyty powstawał przez około 1,5 roku. Przez ten czas stworzyliśmy ponad 20 propozycji utworów, z których ostatecznie 10 zostało zarejestrowanych w studiu. Płytę udało się zarejestrować w te wakacje tylko dzięki determinacji Utisa, który wszytsko zorganizował i poinformował nas o planie nagrań oraz o naszych obowiązkach:P Potem z dnia na dzień było coraz więcej pracy i krok po kroku zbliżaliśmy się do wejścia do studia:) Nagrania w MP Studio były swego rodzaju objawieniem i rewolucją w zespole, zarówno pod kątem sposobu i tępa prac jak i świeżej perspektywy producenta (Mariusza Piętki), który miał bardzo duży wpływ na całość albumu zarówno pod kątem brzmienia, jak i ostatecznych wersji kompozycji, które znalazły się na krążku.
3. Czy są na Revival utwory szczególnie dla Was ważne, znaczące czy raczej wszystkie traktujecie tak samo?
Eydis: Myślę ze każdy z nas ma swoje ulubione utwory, które trafiają bezpośrednio do jego duszy z różnych powodów, ale ogólnie wszystkie nasze kompozycje traktujemy w ten sam sposób - w końcu to nasze "dzieci" ;)
4. Gdybyście mieli opisać Revival w 5 słowach to byłyby to…
Eydis: Kawał dosłownie fantastycznej symfonicznej wiktoriańszczyzny!!!
Vi: Manifest naszych marzeń i metalowych dusz:)
Utis: Odnosimy wrażenie, że dzisiaj wszystko jest płaskie, a prawdziwe doświadczenie przestało być dla nas dostępne. Ludzie przestali marzyć o przygodach, bo chcą mieć święty spokój. Nie szukają odpowiedzi nawet na proste pytania... ale to jest przecież kwestia wyboru! Problem jest wtedy kiedy ludzie tego wyboru nie dokonują, kiedy wybierają przeciętność, choć żaden człowiek nie jest przecież przeciętny z natury!
Kiedyś ludzie walczyli o swoją egzystencję, zostawili po sobie świadectwo nieprawdopodobnych namiętności i takiegoż geniuszu. Podejmowali ryzyko, byli pięknymi szaleńcami, zadawali pytania sztuce i nauce... dzisiaj doświadczenia się nie szuka. Odnosi się wrażenie, że nic nowego nie może się pojawić, bo ludzkość doświadczyła już wszystkiego. Ale na co nam ludzkość! Życie pojedynczego człowieka może wypełnić się tym wszystkim, o co walczyli nasi przodkowie, którzy tworzyli idee trwalsze niż narody. I właśnie ta odyseja pojedynczego "ja", ta epicka podszewka życia, to życie "na serio" (a nie wirtualne) - to jest to czego nie mają inne epoki!
2. Jak Wam się pracowało nad Revival? Czy możecie opowiedzieć o powstawaniu tej płyty?
Eydis: Płyta powstawała w pocie czoła, ale był to dla nas bardzo miły i bardzo pouczający czas
Vi: Materiał do płyty powstawał przez około 1,5 roku. Przez ten czas stworzyliśmy ponad 20 propozycji utworów, z których ostatecznie 10 zostało zarejestrowanych w studiu. Płytę udało się zarejestrować w te wakacje tylko dzięki determinacji Utisa, który wszytsko zorganizował i poinformował nas o planie nagrań oraz o naszych obowiązkach:P Potem z dnia na dzień było coraz więcej pracy i krok po kroku zbliżaliśmy się do wejścia do studia:) Nagrania w MP Studio były swego rodzaju objawieniem i rewolucją w zespole, zarówno pod kątem sposobu i tępa prac jak i świeżej perspektywy producenta (Mariusza Piętki), który miał bardzo duży wpływ na całość albumu zarówno pod kątem brzmienia, jak i ostatecznych wersji kompozycji, które znalazły się na krążku.
3. Czy są na Revival utwory szczególnie dla Was ważne, znaczące czy raczej wszystkie traktujecie tak samo?
Eydis: Myślę ze każdy z nas ma swoje ulubione utwory, które trafiają bezpośrednio do jego duszy z różnych powodów, ale ogólnie wszystkie nasze kompozycje traktujemy w ten sam sposób - w końcu to nasze "dzieci" ;)
4. Gdybyście mieli opisać Revival w 5 słowach to byłyby to…
Eydis: Kawał dosłownie fantastycznej symfonicznej wiktoriańszczyzny!!!
Vi: Manifest naszych marzeń i metalowych dusz:)
5. O czym dokładnie są Wasze teksty i co skłoniło Was do wyboru takiej tematyki? Czy są takie tematy, których nigdy nie podejmiecie się w Waszych tekstach?
Eydis: Myślę, że o tekstach najlepiej wypowie się nasz teksciarz Utis...
Utis: Teksty, podobnie jak nasze utwory, powstawały często przez długi okres czasu i były zainspirowane bardzo rożnymi doświadczeniami, różnymi uczuciami. Czasami, jak w przypadku Servants of Beauty był to pojedynczy (tytułowy) zwrot, z którego wystrzelił cały tekst, a czasami (Juliet’s Tale) najpierw powstała epicka opowieść, którą zamknęliśmy w te kilka strof. Oczywiście w każdym tekście jest coś, co odbija klimat i stan umysłowy zespołu, będącego na takim a nie innym etapie rozwoju i mającego dużą świadomość tego, co chce zrobić. Ta płyta przepełniona jest siłą życia i pragnieniem piękna, krąży wokół tematów nieśmiertelności i siły ludzkiej woli. Często dominującą postacią jest kobieta, która jest esencją życia, ale drzemie w niej też ten pierwiastek "ciemnej strony mocy". Osobiście unikam tematów związanych z polityką (i powodowany tą niechęcią wyrzuciłem też z domu telewizor:)
6. Dość często porównuje się Was z fińskim Nightwishem. Czy rzeczywiście możemy dopatrywać się tutaj jakichś wpływów? Opowiedzcie o swoich muzycznych inspiracjach. Kogo podziwiacie?
Eydis: Oczywiście porównanie naszej twórczości z twórczością Nightwish’a jest dla nas ogromnym komplementem, ponieważ Nightwish to weterani i zarazem protoplaści symfonicznego metalu z wokalem kobiecym zawierającym operowy charakter. My jesteśmy na początku naszej drogi, więc porównanie do takiej sławy mile łechce naszą próżność:) Ale tak naprawdę nasze prywatne gusta muzyczne nie oscylują tylko wokoł NW, słuchamy tak różnorodnej muzyki - koło Therionu leży Dimmu Borgir wraz z Florence and The Machine czy przedstawicielami irlandzkiego folku na przykład... Nasza muzyka na płycie to synergia nas wszystkich, każdy musiał iść na pewne ustępstwa, każdy z nas miał też swoje decydujące zdanie w danym fragmencie utworów. Inspirujemy się muzyką całego świata i tym co w danym momencie w nas siedzi, co porusza nasze dusze.
7. Co było do tej pory największą trudnością, z którą musieliście się zmierzyć jako zespół i jak sobie z nią poradziliście?
Utis: Wydaje mi się, że każdy z nas może wskazać taki problem i pewnie będą one różne:) Dla mnie największym problemem było (i jest!!!) to, że nie udaje nam się spotykać codziennie, choćby tylko po to, żeby z sobą pogadać. Kontakt mailowy nie rozwiązuje potrzeby spotkania z żywą osobą. Dochodzi to tego jeszcze brak komfortowego miejsca do grania prób, ale to chyba bolączka wielu zespołów.
Vi: Dla mnie taką trudnością było znalezienie odpowiedniego perkusisty i ustabilizowanie się składu. Przez zespół przewinęło się kilku bębniarzy, ale dopiero telefon on MrNice'a zmienił wszystko.
Eydis: Myślę, że o tekstach najlepiej wypowie się nasz teksciarz Utis...
Utis: Teksty, podobnie jak nasze utwory, powstawały często przez długi okres czasu i były zainspirowane bardzo rożnymi doświadczeniami, różnymi uczuciami. Czasami, jak w przypadku Servants of Beauty był to pojedynczy (tytułowy) zwrot, z którego wystrzelił cały tekst, a czasami (Juliet’s Tale) najpierw powstała epicka opowieść, którą zamknęliśmy w te kilka strof. Oczywiście w każdym tekście jest coś, co odbija klimat i stan umysłowy zespołu, będącego na takim a nie innym etapie rozwoju i mającego dużą świadomość tego, co chce zrobić. Ta płyta przepełniona jest siłą życia i pragnieniem piękna, krąży wokół tematów nieśmiertelności i siły ludzkiej woli. Często dominującą postacią jest kobieta, która jest esencją życia, ale drzemie w niej też ten pierwiastek "ciemnej strony mocy". Osobiście unikam tematów związanych z polityką (i powodowany tą niechęcią wyrzuciłem też z domu telewizor:)
6. Dość często porównuje się Was z fińskim Nightwishem. Czy rzeczywiście możemy dopatrywać się tutaj jakichś wpływów? Opowiedzcie o swoich muzycznych inspiracjach. Kogo podziwiacie?
Eydis: Oczywiście porównanie naszej twórczości z twórczością Nightwish’a jest dla nas ogromnym komplementem, ponieważ Nightwish to weterani i zarazem protoplaści symfonicznego metalu z wokalem kobiecym zawierającym operowy charakter. My jesteśmy na początku naszej drogi, więc porównanie do takiej sławy mile łechce naszą próżność:) Ale tak naprawdę nasze prywatne gusta muzyczne nie oscylują tylko wokoł NW, słuchamy tak różnorodnej muzyki - koło Therionu leży Dimmu Borgir wraz z Florence and The Machine czy przedstawicielami irlandzkiego folku na przykład... Nasza muzyka na płycie to synergia nas wszystkich, każdy musiał iść na pewne ustępstwa, każdy z nas miał też swoje decydujące zdanie w danym fragmencie utworów. Inspirujemy się muzyką całego świata i tym co w danym momencie w nas siedzi, co porusza nasze dusze.
7. Co było do tej pory największą trudnością, z którą musieliście się zmierzyć jako zespół i jak sobie z nią poradziliście?
Utis: Wydaje mi się, że każdy z nas może wskazać taki problem i pewnie będą one różne:) Dla mnie największym problemem było (i jest!!!) to, że nie udaje nam się spotykać codziennie, choćby tylko po to, żeby z sobą pogadać. Kontakt mailowy nie rozwiązuje potrzeby spotkania z żywą osobą. Dochodzi to tego jeszcze brak komfortowego miejsca do grania prób, ale to chyba bolączka wielu zespołów.
Vi: Dla mnie taką trudnością było znalezienie odpowiedniego perkusisty i ustabilizowanie się składu. Przez zespół przewinęło się kilku bębniarzy, ale dopiero telefon on MrNice'a zmienił wszystko.
8. Co w byciu muzykami daje Wam największą satysfakcję?
Eydis: Nie wiem, czy reszta zespołu będzie się z moją wypowiedzią identyfikować, ale dla mnie największą satysfakcją w byciu muzykiem są dwa momenty - kiedy coś skomponuję i jest to naprawdę dobre, i ta chwila, kiedy stoję na scenie i widzę, ze nasza muzyka porywa ludzi, kiedy widzę na ich twarzach radość, a ich energia płynie do mnie na scenę. To jest to! Pełna satysfakcja z dzielenia się z ludźmi tym, co noszę w sobie oraz z ofiarowywaniem im pięknych chwil.
Vi: W 100% się podpisuję pod wypowiedzią Eydis i dodam tylko, że dla mnie centrum bycia muzykiem jest sam proces komponowania. Dla mnie jest to dotknięcie boskości poprzez stworzenie czegoś z niczego ;)
9. Kim jest potencjalny odbiorca Waszej muzyki? Dla kogo gracie?
Eydis: Chcemy aby nasza muzyka płynęła do wszystkich ludzi, niezależnie od wieku, którzy potrzebują natchnienia, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, którzy pragną zrealizować swoje marzenia:)
Oczywiście także do tych, którzy po prostu pragną się zrelaksowć (ok, relaks przez powera) i przenieść się na chwilę w wiktoriański świat pełen magii, mistycyzmu i tej cząstki belle époque, której dziś trochę brakuje...
Vi: Przyznam, że płytę "Revival" tworzyliśmy głównie z myślą o graniu koncertów, dlatego też wszystkie utwory są dość intensywne:) Na kolejnej płycie, chcemy odkryć przed fanami naszą drugą stronę, tą bardziej romantyczną i fantazyjną.
10. Jakie medium Waszym zdaniem jest najlepsze w promowaniu muzyki i docieraniu do fanów?
Utis: Ja jestem zdania, że nadal jest to tradycyjne radio, z którym mam kontakt w samochodzie, w sklepie, w pracy...
Vi: Teledyski na YouTube oraz granie kocertów:)
11. Jak przygotowujecie się do koncertów? Co robicie przed wyjściem na scenę?
Eydis: Oprócz gorączkowych poszukiwań części garderoby? (śmiech)
Każdy koncert jest dla nas ważny, każdy traktujemy z tym samym szacunkiem, więc do każdego przygotowywujemy się tak samo. Próby, próby, próby:) Do tego przygotowania strojów, sprzętu etc. Nie wiem czy mogę zdradzać co się dzieje "za kulisami" bezpośrednio przed koncertem... (śmiech)
Vi: Biję się z myślami, czy zrobić kolejny łyk Żołądkowej z Miodem, mając na uwadze złapanie równowagi w moich śliskich butach ;)
Utis: Ja się modlę, żeby podczas solówki, ktoś nie zrobił na scenie "romantycznego" światła (tak słabego, że nie widzę progów w gitarze:), strasznie mnie to rozprasza...
Eydis: Nie wiem, czy reszta zespołu będzie się z moją wypowiedzią identyfikować, ale dla mnie największą satysfakcją w byciu muzykiem są dwa momenty - kiedy coś skomponuję i jest to naprawdę dobre, i ta chwila, kiedy stoję na scenie i widzę, ze nasza muzyka porywa ludzi, kiedy widzę na ich twarzach radość, a ich energia płynie do mnie na scenę. To jest to! Pełna satysfakcja z dzielenia się z ludźmi tym, co noszę w sobie oraz z ofiarowywaniem im pięknych chwil.
Vi: W 100% się podpisuję pod wypowiedzią Eydis i dodam tylko, że dla mnie centrum bycia muzykiem jest sam proces komponowania. Dla mnie jest to dotknięcie boskości poprzez stworzenie czegoś z niczego ;)
9. Kim jest potencjalny odbiorca Waszej muzyki? Dla kogo gracie?
Eydis: Chcemy aby nasza muzyka płynęła do wszystkich ludzi, niezależnie od wieku, którzy potrzebują natchnienia, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, którzy pragną zrealizować swoje marzenia:)
Oczywiście także do tych, którzy po prostu pragną się zrelaksowć (ok, relaks przez powera) i przenieść się na chwilę w wiktoriański świat pełen magii, mistycyzmu i tej cząstki belle époque, której dziś trochę brakuje...
Vi: Przyznam, że płytę "Revival" tworzyliśmy głównie z myślą o graniu koncertów, dlatego też wszystkie utwory są dość intensywne:) Na kolejnej płycie, chcemy odkryć przed fanami naszą drugą stronę, tą bardziej romantyczną i fantazyjną.
10. Jakie medium Waszym zdaniem jest najlepsze w promowaniu muzyki i docieraniu do fanów?
Utis: Ja jestem zdania, że nadal jest to tradycyjne radio, z którym mam kontakt w samochodzie, w sklepie, w pracy...
Vi: Teledyski na YouTube oraz granie kocertów:)
11. Jak przygotowujecie się do koncertów? Co robicie przed wyjściem na scenę?
Eydis: Oprócz gorączkowych poszukiwań części garderoby? (śmiech)
Każdy koncert jest dla nas ważny, każdy traktujemy z tym samym szacunkiem, więc do każdego przygotowywujemy się tak samo. Próby, próby, próby:) Do tego przygotowania strojów, sprzętu etc. Nie wiem czy mogę zdradzać co się dzieje "za kulisami" bezpośrednio przed koncertem... (śmiech)
Vi: Biję się z myślami, czy zrobić kolejny łyk Żołądkowej z Miodem, mając na uwadze złapanie równowagi w moich śliskich butach ;)
Utis: Ja się modlę, żeby podczas solówki, ktoś nie zrobił na scenie "romantycznego" światła (tak słabego, że nie widzę progów w gitarze:), strasznie mnie to rozprasza...
12. Czy zdarza się Wam improwizować na scenie, np. zmieniać tekst piosenki?
Vi: Improwizujemy głównie z zachowaniem, ale do tego potrzebna jest duża scena, dlatego też ciągnie mnie do grania na festiwalach.
Utis: Tak, jak zgaśnie światło to improwizuję:) A tak na serio, to bardzo często dokładam różne smaczki do partii gitary - nie lubię jak artyści na koncertach odtwarzają dokładnie, dźwięk w dźwięk, swoje utwory. Koncert musi być pewną (niekontrolowaną) ekspresją muzyków i publiczności!!! MrNice też improwizuje, zwłaszcza jak mu się nagawki zaplątają w stopę od perkusji:)
13. Jak wspominacie Wasz pierwszy koncert jako Victorians? Jakie uczucia Wam towarzyszyły?
Eydis: hmm.. mnie się trzęsły nogi... ale to był tak fantastyczny wieczór, że osobiście lubię do niego wracać pamięcią. Jako zespół baliśmy się konfrontacji na płaszczyźnie naszych strojów. Wiadomo, że w Polsce nie ma takiej modowej wolności jak chociażby w Japonii, dlatego istniało ryzyko, że ludzie źle nas ocenią, patrząc tylko przez pryzmat strojów... Ale ogromnym zaskoczeniem było dla nas, że nie tylko podobała im się nasza muzyka ale również i wizualna strona zespołu:) Zebraliśmy potem wiele komplementów i wiele pozytywnych komentarzy - To było dla nas jak porządny łyk dobrej wódki:)
Vi: Niepewność czy przygotowany materiał muzyczny oraz nasze stroje się spodobają:)
14. Czy jest coś jeszcze co chcielibyście powiedzieć naszym czytelnikom?
Vi: Wierzcie w swoje sny i znajdźcie w sobie siłę do ciężkiej pracy. Człowiek posiada niewyobrażalną siłę przekształcania rzeczywistości. Sprawcie, aby to była WASZA rzeczywistość!
Dziękuję
Vi: Improwizujemy głównie z zachowaniem, ale do tego potrzebna jest duża scena, dlatego też ciągnie mnie do grania na festiwalach.
Utis: Tak, jak zgaśnie światło to improwizuję:) A tak na serio, to bardzo często dokładam różne smaczki do partii gitary - nie lubię jak artyści na koncertach odtwarzają dokładnie, dźwięk w dźwięk, swoje utwory. Koncert musi być pewną (niekontrolowaną) ekspresją muzyków i publiczności!!! MrNice też improwizuje, zwłaszcza jak mu się nagawki zaplątają w stopę od perkusji:)
13. Jak wspominacie Wasz pierwszy koncert jako Victorians? Jakie uczucia Wam towarzyszyły?
Eydis: hmm.. mnie się trzęsły nogi... ale to był tak fantastyczny wieczór, że osobiście lubię do niego wracać pamięcią. Jako zespół baliśmy się konfrontacji na płaszczyźnie naszych strojów. Wiadomo, że w Polsce nie ma takiej modowej wolności jak chociażby w Japonii, dlatego istniało ryzyko, że ludzie źle nas ocenią, patrząc tylko przez pryzmat strojów... Ale ogromnym zaskoczeniem było dla nas, że nie tylko podobała im się nasza muzyka ale również i wizualna strona zespołu:) Zebraliśmy potem wiele komplementów i wiele pozytywnych komentarzy - To było dla nas jak porządny łyk dobrej wódki:)
Vi: Niepewność czy przygotowany materiał muzyczny oraz nasze stroje się spodobają:)
14. Czy jest coś jeszcze co chcielibyście powiedzieć naszym czytelnikom?
Vi: Wierzcie w swoje sny i znajdźcie w sobie siłę do ciężkiej pracy. Człowiek posiada niewyobrażalną siłę przekształcania rzeczywistości. Sprawcie, aby to była WASZA rzeczywistość!
Dziękuję
Strony:
Inne artykuły:
- Castle Party 2015 - 2015-07-26 (Relacje)
- Blood + Victorians - 2012-05-06 (Relacje)