AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Mono Inc. - After The War


Czytano: 4135 razy

80%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Niemiecki zespół Mono Inc. od dziewięciu lat stosuje prosty przepis na tworzenie swojej muzyki. Łączy gotyk spod znaku The Sisters of Mercy z tradycyjnym rockiem z okresu, kiedy ten zyskiwał globalną popularność, co nadaje ich utworom wyjątkowego beatlesowskiego zacięcia i sprawia, że, tak jak słynna brytyjska grupa, z łatwością porywają tłumy wszędzie tam, gdzie dane jest im koncertować.
Oczekiwania co do szóstego albumu formacji, "After The War", rozbudzone również przebojowym singlem o tym samym tytule, były wysokie, choć raczej nikt nie spodziewał się odejścia od dotychczasowej formuły. I słusznie, bo po co zmieniać to, co idealnie się sprawdza? Nowa płyta to esencja "monorocka", unikalnego stylu zespołu, uznawanego za powiew świeżości na scenie dark independent. I choć trudno już mówić o innowacyjności, kiedy nic w zasadzie nie zmienia się na kolejnych wydawnictwach, to "After The War", przy całym swoim podobieństwie do "Voices of Doom" czy "Viva Hades", ponownie pozwala poczuć tę przyjemną bryzę.
Zespół wciąż pozwala płynąć z nadspodziewaną lekkością melodiom, które unoszą słuchacza kilka centymetrów nad ziemię, wciąż łączy soczyste gitarowe granie z równie smakowitymi elektronicznymi kąskami ("Grown", które długo pozostaje wyczuwalne na rozanielonym podniebieniu), wciąż wybrzmiewa harmonijnymi wokalami przynależnym obu płciom. Słychać jednak większą spójność między poszczególnymi elementami albumu, wszystko zapięte zostało w idealną klamrę, a jednocześnie utwory charakteryzują się zdecydowanie większą różnorodnością wewnątrz swojej struktury. Wystarczy wspomnieć o prawie ośmiominutowym (co nietypowe dla formacji) "From The Ashes" z wyśmienicie pomyślanym intermezzo.
Zarówno energiczne utwory jak i ballady wychodzą ze starcia ze słuchaczem obronną ręką. Z najlepszej strony prezentują się uzależniające jak ekskluzywny narkotyk "My Worst Enemy" oraz "Forever", a także drugi singiel – "Arabia" przywodząca na myśl "Temple of Love" The Sister of Mercy. Zastrzeżenia mam jedynie do "Wave No Flag", które brzmi jak wyjęty z popularnej radiowej stacji pop-rockowy hit bez zdecydowanego charakteru.
Choć z początku nie byłem przekonany do tego materiału, cieszę się, że dałem mu drugą szansę, podobno miłość od drugiego wejrzenia jest trwalsza. Starzy fani z pewnością będą zachwyceni, a i nowych niewątpliwie Mono Inc. przybędzie. Jest coś w tej muzyce – pozytywny przekaz podbudowany jednak sporą dozą smutku i melancholii, wprowadzający słuchacza w pewien rodzaj euforii; połączenie antywojennych hymnów z romantyczną naturą Martina, wzywające do zawieszenia broni, rozumianego literalnie i metaforycznie, mówiące, że jeszcze nie wszystko stracone.
Nie mam wątpliwości, że to najlepsze dzieło zespołu, który wystąpi już w 2013 roku na festiwalu "Castle Party".

Tracklista:

01. My Worst Enemy
02. No More Fear
03. After The War
04. Wave No Flag
05. Arabia
06. In The End
07. From The Ashes
08. Grown
09. My Songs Wear Black
10. Forever
11. The Long Way Home
Autor:
Tłumacz: bstr_litzmannstadt
Data dodania: 2012-09-06 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: