AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Tyske Ludder - Diaspora


Czytano: 3951 razy

70%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

Ludziom dobrze zorientowanym w klimatach EBM Tyske Ludder przedstawiać nie trzeba, a znajdą się także i ludzie, którym daleko do znawców (do czego bez bicia przyznaje się autor tejże recenzji) tego nurtu, a mimo wszystko zetknęli się nie tylko z tuzami gatunku pokroju Suicide Commando czy:Wumpscut:, ale także z twócami "Diaspory".
Jaka jest "Diaspora"? Czy jako całość dorównuje rewelacyjnemu "Anonymous"? Czy zawiera miażdżące hity na miarę starego "Hexenjagd" i "Monotonie"? Odpowiedzi znajdziecie właśnie w tej recenznzji, zatem nie szukajcie ich już nigdzie indziej!

W nastrój panujący na najnowszym albumie Tyske Ludder wprowadza nas intro, w którym słyszymy komputerowo przesterowany głos przemawiający do nas po niemiecku. O czym mówi, niestety nie wiem, ale samo brzmienie tego języka zapowiada solidną dawkę tego, co najbardziej liczy się w muzyce elektronicznej wg pewnej popularnej w sieci przeróbki filmu z austriackim malarzem.
Kolejne trzy utwory w pewnej części się z tej zapowiedzi wywiązują, atakując słuchacza całkiem szybkimi bitami okraszonymi szorstkimi niemieckimi wokalami, do których grupa zdążyła przyzwyczaić. Następnie, wraz z utworem tytułowym wkrada się nieco przebojowości w postaci refrenu, który bardzo przyjemnie wpada w ucho.
Kawałek "For Their Glory", poza językiem, w jakim jest wykonany, odróżnia się też sporą ilością czystych wokali. Nie należy się jednak obawiać, agresywny bit i silny emocjonalny wydźwięk sampli chroni nasze uszy przed nadmiarem słodyczy i bez problemu odsieje ugrzecznionych metroseksualnych chłopców z kablami we włosach.
Następne, co zapada w pamięć, to skoczny i niemalże wesoły początek utworu "Nur ein Traum", który jednak płynnie przechodzi w ciężki elektroniczny walec. Dalej słyszymy średnie i szybsze tempa, ciężkie sample i zadarte wokale, czyli to, co najlepsze u Nierządnicy. Opisywanie wszystkich utworów po kolei nie miałoby większego sensu... aż do dwóch ostatnich.
"Abgsang (Northborne Remix)", to następna mocna rzecz w repertuarze usług Tyske Ludder, zdecydowanie warta każdej ceny. Niesamowicie pulsujący bit, który sprawia, że przed oczami pojawia się obraz dyskoteki pełnej rosłych blondynów w czarnych mundurach i ponętnych blondynek o zmysłowych krągłościach ciasno opiętych przez skórzane gorsety. To pewnie przez ten niemiecki język, który jest wprost stworzony do takiej muzyki. Wisienką na torcie jest utwór, który zarówno tytułem, jak i rytmem nawiązuje do najlepszego moim zdaniem aktu Nierządnicy, czyli "Anonymous". Posłuchajcie sami.
W tym momencie czas na odrobinę narzekań, garść osobistych wynurzeń i podsumowanie - "Anonymous" Tyske Ludder to pierwszy album EBM, jakiego posłuchałem i stał się on moim prywatnym punktem odniesienia przy kolejnych spotkaniach z tego typu brzmieniami. Wiąże się też z nim wiele miłych wspomnień, do których ten (jak to swego czasu błyskotliwie wykombinowaliśmy ze znajomymi) "Rammstein bez gitar" pełnił rolę ścieżki dźwiękowej.

Podsumowując, "Diaspora" w żadnym wypadku nie jest zła, ale jeśli przypadkiem bardzo spodobał Ci się "Anonymous", to istnieje duże prawdopodobieństwo, że do najnowszego aktu Tyske Ludder nie będziesz wracać zbyt często, pomijając może wyróżnione powyżej utwory. "Diaspora" jest najzwyczajniej w świecie słabsza, ale sądzę, że osobom pozbawionym opisanego przeze mnie skrzywienia może się spodobać, to wszak nadal bardzo konkretny EBM.

Tracklista:

01. Har haBait
02. Tempelberg
03. Eugenix
04. Wallfahrt (Betonkater Edit)
05. Diaspora
06. Der androgyne Held
07. For their Glory
08. Konstanzphaenomen (Blutstoerung Edit)
09. Nur ein Traum
10. Ueber Euch
11. R.A.S.S. (Minus Vier)
12. Reiscraecker
13. Abgesang
14. Merciless
15. Abgesang (Northborne-RMX)
16. Maschinenstar (Minimal)
Autor:
Tłumacz: Ingvar
Data dodania: 2013-03-31 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: