Czytano: 12122 razy
Wykonawca:
Galerie:
- Nocturnal Culture Night 2014 - 2014-09-16 (Festiwale)
- Ataraxia - 2009-01-15 (Koncerty)
- Wrocław Industrial Festival 2005 - 2005-12-04 (Festiwale)
Wrocław 11-12.05.2007
Festiwal Energia Dźwięku organizowany przez Industrial Art odbył się we Wrocławiu już po raz drugi. Na poprzedniej edycji gościli m.in Matt Howden, In Gowan Ring, Blurt, Romowe Rikoito in inni. Tym razem impreza przeniosła się z ogrodu BWA do znanej już z Wrocław Industrial Festiwal Sali Gotyckiej. Było bardzo klimatycznie, zmiennonastrojowo i można powiedzieć – kameralnie – gdyż festiwal ten jest, jak mi się wydaje, bardziej skierowany ku zapoznaniu publiczności z nowymi, nieco mniej znanymi szerszej publiczności projektami, niż ku masowej rozrywce.
Tak więc pobieraliśmy cenne lekcje na temat ścieżek, którymi może podążać muzyka, a wszystko to w niesamowitej scenerii rzeczonej Sali Gotyckiej, przytłumionych stylowo światłach i niekiedy przy interesujących wizualizacjach.
Jako pierwszy z zespołów zaprezentował się austriacki Allerseelen, zespół znany już publiczności z pamiętnego koncertu podczas WIF 05' (tak, część przybyłych niezmiernie bolała nad nieobecnością wiadomego basisty:). Koncert przebiegał po dwóch liniach – z jednej strony był to wspaniały, rozgrzewający, rytmiczny, 'skandujący' wokal Gerharda Hallstatta, którego charyzma przeciągała uwagę już od pierwszych minut koncertu, a z drugiej muzyka, niezmiernie charakterystyczna, bazująca na pobrzmiewającym w tle rytmicznym bicie, marszowa. Tempo wzrastało z każdą minutą koncertu, który rozpaczał się bardzo 'kanciastymi' dźwiękami, niespecjalnie melodyjnymi, a bardziej chropowatymi, jednakże w trakcie kolejnych utworów zyskał na dynamice i energii. Głos wokalisty momentami narastał do krzyku, czasem przemieniał się w monolog kierowany do publiczności. Sceniczna część była bardzo wyposzczona co jeszcze bardziej podkreślało niespotykany charakter muzyki Alleerseelen, którą określa się jako folk industrialny. Generalnie, był to interesujący koncert i podziałał ożywczo na część zebranych.
Setlista:
Santa Sangre, Wir träumen voneinander, Nicht nur eine Sonne, Als wär's das letzte Mal, Tropfen schöner Zeit, Feuersalamander, Hörst du die Toten singen, Löwin, Wir tragen ein Licht, Kamerad, I Vino Veritas, Mit fester Hand, Der Sehnsucht Adlertrotz, Mit der Sonne, Wir rufen Deine Wölfe, Lied in der Häftlinge.
www.geocities.com/ahnstern
www.myspace.com/allerseelen
Dzięki kolejnemu zespołowi klimat zmienił się całkowicie, nastąpiło jego złagodzenie i uspokojenie muzyczne. Backworld, którego muzykę określa się jako neo folk, został założony w 1993 roku przez Josepha Budenholzera. We Wrocławiu wystąpili w czteroosobowym składzie co, jak się okazało, oznaczało znaczne ubogacenie muzyczne: instrumenty użyte podczas koncertu to m.in syntezatory, gitara akustyczna i skrzypce. Słuchając ich występu miałam nieodparte wrażenie, że była to swego rodzaju historia, może podanie bądź legenda opowiadana publiczności przy wtórze łagodnych, kołyszących melodii. Skojarzenia z bardami pojawiły się właściwie automatycznie, a cały koncert był nieco teatralnym, nostalgicznym słuchowiskiem prowadzonym artystów snujących swą opowieść muzyczną przy nikłym świetle. Ciepła barwa głosu wokalisty z całą pewnością pomogła osiągnąć efekt nieco hipnotycznego zasłuchania.
Setlista:
Holy Fire, Damaged Angel, Leaves of Autumn, Isles Of The Blest, Lullaby lord, Heaven's Gate, Divine Love, Sunday Morn, Tide, Season of Sacrifice, Bed of Stone, Come With Joy, Devil's Plaything.
www.backworld.com
www.myspace.com/backworld
Setlista:
Ou vont les chiens, Le Saltimbanque Decreipt, Mon cher Toutou, Rue Bleue, Tony/diamanda, Tango, ninnananna, Toujours Ivre, Moon of Alabama, Migratio animae, Wings
www.ataraxia.net
SOBOTA
Drugi dzień Festiwalu był całkiem odmienny od pierwszego i szczerze mówiac, pracował na nieco wolniejszych obrotach.
Pierwszy z projektów, jaki zaprezentował się tego dnia, to łódzki Ben Zeen. Powstał on z inicjatywy Macieja Ożoga (SPEAR) i Pawła Cieślaka w 2005 roku. To, co powstało ze współpracy tychże panów to bardzo nieregularna, chropowata, neurotyczna, gwałtowna, nieoszlifowana struktura tworzona za pomocą takich instrumentów jak syntezator modularny i laptopy z dużym dodatkiem sampli różnorakiego autoramentu. Musze wyznać, że jeśli o ten typ muzyki chodzi, to jeszcze sporo przede mną, gdyż ekstrema w jakie wkraczały dźwięki tworzone przez Ben Zeen tego wieczoru nie wywołały u mnie wielkiej ilości skojarzeń, poza może jednym 'krajobraz po wojnie'. Niekoniecznie nuklearnej czy militarnej, także psychicznej i emocjonalnej. Oprócz tego wrażenie całkowitej obcości dźwięków, ich niecodzienność i napastliwość, narastające, skoncentrowane, mocno przetworzone fale tworzące wizję całkowicie obcego krajobrazu. Wokal pojawiał się z rzadka, tak więc całość przypominała trochę elektroniczne pranie mózgu. Jeśli ktoś gustuje w niezwykle awangardowych odmianach industrialu z cała pewnością zachwyci go/ją ten projekt.
www.myspace.com/benzeen
www.emiter.art.pl
Ostatni koncert czyli Red Sparowes był jak się wydaje clue wieczoru dla większości przybyłych (i nie, nie sądzę po długości włosów publiczności:) RS powstał w 2003 roku w LA jako plac zabaw dla muzyków, którzy grali m.in w: Isis, Neurosis, Halifax Pier, Samsara i Pleasure Forever. Poczęte jako rozrywka wkrótce przekształciło się w regularne granie w stylu rock. Efekty mieliśmy okazję podziwiać we Wrocławiu i jak się zdawało publiczność była usatysfakcjonowana; ciężkie dźwięki gitar i perkusji zadziałały magicznie wspierane w budowaniu atmosfery przez przytłumione czerwone światło płynące z ustawionych po bokach sceny małych lampek i wizualizacjami w kolorze sepii. Był to czysto instrumentalny koncert o dużym ładunku energetycznym, całkowicie odbiegający od klimatu pozostałych projektów, Jak na zakończenie – bardzo silny akcent, podkreślający eklektyzm, który jak dotąd cechuje festiwal Energia Dźwięku.
www.redsparowes.com
www.myspace.com/redsparowes
Festiwal na tym się zakończył, trzeba przyznać, ze zorganizowany był bardzo dobrze, nie było wpadek, przestojów, a atmosfera była bardzo przyjemna. Kolejna edycja, miejmy nadzieję, za rok. Jedno jest pewne: organizatorzy na pewno czymś nas zaskoczą.
www.industrialart.eu
Tekst opublikowany za zgodą yesternight.pl
Strony:
Inne artykuły:
- CoCArt Music Festival 2009 - 2009-08-23 (Relacje)
- Ataraxia - Kremasta Nera - 2008-03-04 (Recenzje muzyki)
- Wrocław Industrial Festival IV - 2005-12-12 (Relacje)