AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Skinny Puppy - Mythmaker


Czytano: 8673 razy

100%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Długo czekałem na tą płytę. Zakochałem się w Skinny Puppy po usłyszeniu albumu Too Dark Park. Zacząłem śledzić twórczość Skinny Puppy, przesłuchiwać starsze dokonania. Miłość zapłonęła największym ogniem w momencie przesłuchania The Greater Wrong Of The Right.

Na kolejną płytę Kanadyjczyków trzeba było czekać 3 lata. Czy było warto?

Sądzę że opinie będą podzielone. Pewna grupa fanów będzie zachwycona. Pewna grupa z pewnością powie że nie ma w tej płycie tego co mogliśmy usłyszeć na VIVIsectVI, Rabies czy Bites. Tutaj występuje wyraźny podział na ludzi którzy wolą Skinny Puppy przed oraz na tych którzy wolą Skinny Puppy po. Szanuję całą twórczość SP, dlatego nigdy nie zagłębiałem się w to co tych fanów dzieli. Wszystko jednak wskazuje na Too Dark Park.

Wracając do Mythmakera. Skinny Puppy po raz kolejny zaskakuje. Kolejny zwrot, ewolucja. Nie usłyszymy tutaj tego co było na The Greater Wrong Of The Right. Płyta jest wyraźnie spokojniejsza. Nie słychać gitar które były dość wyraźnie akcentowane na TGWOTR, słychać za to wyraźnie powrót do stylu wokalnego z wcześniejszych płyt. Czy to dobrze? Mnie osobiście wokal na TGWOTR nie przeszkadzał, wręcz odwrotnie. Chociaż słyszałem pewne oskarżenia w stronę Ogre'a iż na tej płycie... rapuje. Na Mythmakerze słychać przesterowane, modulowane wokale, które doskonale komponują się z charakterem płyty.

Jeżeli chodzi o muzykę - jak zawsze mroczna, spokojna, momentami utrzymująca nerwowy klimat. Pieści (drażni?) nasze uszy orkiestrą doskonałych sampli i przeróżnych dźwięków. Wszysko układa się w doskonałą harmonię. Muzyka momentami masywna (np. pedafly), momentami bardzo spokojna (via jaHer, pasturN - lecz przede wszystkim doskonale wyważona. Muzyka na tej płycie potrafi być wyraźnie oszczędna (spore fragmenty haZe) lub tworzyć wręcz industrialną symfonię (politikiL, lestiduZ, ugLi).

Kolejna ważna cecha tej płyty - Nie ma na niej ani jednego utworu za mało, ani jednego za dużo. Chciałoby się nawet powiedzieć że nie ma ani jednego dźwięku za dużo czy za mało. Doskonałe wyważenie, perfekcyjna harmonia - a przecież w tej muzyce jest tyle chaosu! Podsumowując - Skinny Puppy po raz kolejny stworzyli dzieło wielkie. Dzieło które z pewnością zostanie zapamiętane, dzieło obok którego nie przechodzi się obojętnie. Dzieło, które warto mieć na swojej półce z płytami.

Tracklista:
1. magnifishit
2. daL
3. haZe
4. pedafly
5. jaHer
6. politikiL
7. lestiduZ
8. pasturN
9. ambiantz
10. ugL
Autor:
Tłumacz: dziki
Data dodania: 2007-02-13 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: