Rotersand - Random is resistance
Czytano: 5096 razy
100%
Wykonawca:
Galerie:
- M'era Luna 2015 - 2015-08-17 (Festiwale)
- Amphi Festival 2014 - 2014-08-01 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2014 - 2014-06-11 (Festiwale)
- E-tropolis 2014 - 2014-02-27 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2013 - 2013-09-12 (Festiwale)
- M'era Luna 2012 - 2012-08-15 (Festiwale)
- M'era Luna 2010 - 2010-08-09 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2010 - 2010-05-26 (Festiwale)
- Neuwerk Festival 2008 - 2009-02-03 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2007 - 2007-05-29 (Festiwale)
- M'era Luna 2006 - 2006-08-12 (Festiwale)
- Blue Moon Festival #2 - 2006-07-03 (Festiwale)
Katalog płyt:
- Rotersand - How Do You Feel Today CD
- Rotersand - Hey You CD
- Rotersand - Capitalism TM CD
- Rotersand - Torn Realities single
- Rotersand - Truth Is Fanatic Again CD
- Rotersand - A Night With Sono + Rotersand MCD
- Rotersand - Electric Elephant MCD
- Rotersand - Waiting To Be Born Limited MCD Digipak
- Rotersand - Random is Resistance
- Rotersand - Random Is Resistance Limited CD Digipak
- Rotersand - War On Error EP
- Rotersand - War on Error Limited MCD Digipak
- Rotersand - I Cry Limited MCD Digipak + DVD
- Rotersand - 1023
- Rotersand - 1023 Format
- Rotersand - Dare To Live MCD
- Rotersand - Dare To Live (Perspectives on Welcome To Goodbye) MCD
- Rotersand - Welcome To Goodbye
- Rotersand - Exterminate Annihilate Destroy
- Rotersand - Exterminate Annihilate Destroy CDS
- Rotersand - Truth Is Fanatic [US Import] CD
- Rotersand - Truth is Fanatic
- Rotersand - Merging Ocenas CDS
- Sprzedam nowy ROTERSAND, XENTRIFUGE, NOVAKILL i inni - 2009-10-23
- Neuwerk Festival 2008 - DOD, VNV, Rotersand.... 26/12 - 2008-12-05
- ROTERSAND - 2006-12-05
Rotersand istnieje jako zespół już przez pewien czas, dopracowując swoje brzmienie i stając się dobrze znaną grupą na scenie muzycznej. W 2009 roku wydali album "Random Is Resistance". Poniżej przedstawiam, swoje wrażenia na temat ich twórczości.
Rozpoczęcie albumu utworem "Bastards screaming" to bardzo dobry pomysł. Mimo, że nie jestem zbytnio przekonana co do refrenu, cała piosenka jest dobra i naprawdę mi się podoba. Jeśli chodzi o utwór "Beneath the stars", też nie byłam do niego przekonana, gdy usłyszałam go po raz pierwszy. Jednak im dłużej go słuchałam, tym bardziej mi się podobał. Nie jest to najlepsza piosenka zespołu, ale nie jest też najgorsza. To samo dotyczy kolejnej piosenki na tym albumie, "First time". Coś mi w niej nie odpowiada. Podoba mi się wykorzystanie gitar w tym utworze, które w drugiej połowie są jeszcze wyraźniejsze, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś w nim brakuje, być może powinny pojawić się tu lepsze syntezatory.
Jednak pomimo tego co napisałam wcześniej, album się rozkręca i dalsza część jest bardzo interesująca.
Chociaż "Gothic paradise" ma tradycyjny gotycki klimat, to po chwili pojawia się energia, która sprawia że stopy same zaczynają tańczyć w jego rytm, co oznacza, że byłby to świetny klubowy kawałek. W utworze przewija się zaskakująco optymistyczny nastrój, który dobrze komponuje się z gotyckimi półtonami i według mnie jest to bardzo przyjemny utwór. "If you don’t stop it" to kolejny klubowy kawałek, co łatwo można zauważyć, bo od razu rozpoczyna się mocniejszym brzmieniem.
Jest bardzo chwytliwy i naprawdę mi się podoba, chciałoby się wstać i zatańczyć w rytm jego muzyki. Z pewnością jest to hit tanecznych parkietów.
Następny utwór, " A million words to lose" pozwala nam odpocząć ze swoją łagodną i melodyjną ścieżką dźwiękową, ale to jedna z tych piosenek, która staje się coraz lepsza w miarę słuchania. I po kilkukrotnym przesłuchaniu tej piosenki zaczęła mi się naprawdę podobać. Po tej krótkiej przerwie wracamy znów do klubowych kawałków. "A number and name" zaczyna się mocniejszym brzmieniem i jest chwytliwa od samego początku. W dobrym znaczeniu przypomina ona Project Pitchfork, który był mistrzem na scenie muzycznej przez dwie dekady. Im dłużej słucham tej piosenki, tym bardziej mnie ona fascynuje. To mój ulubiony utwór z albumu.
W "Speak to me", zespół wykorzystuje styl darkwave/trance, co wychodzi im bardzo dobrze, ale także jak poprzedni kawałek, zaczyna się podobać coraz bardziej w miarę słuchania.
Utwór świetnie nadaje się na muzykę klubową, choć może bardziej odpowiadałaby jego skrócona wersja, bo według mnie, kilka ostatnich minut jest niepotrzebne. W piosence "Waiting to be born" artyści wracają do swojego wcześniejszego stylu znanego z utworów "Merging oceans" i "Lifelight". Utwór ten, tak samo jak reszta piosenek z albumu, jest przyjemny i chwytliwy, i też zachęca to tańca. "War on error" ze swoim mrocznym, futurystycznym brzmieniem pasowałby jako ścieżka dźwiękowa do filmu typu Matrix. Utwór brzmi bardzo dobrze.
Ponieważ nie mam kolejnej piosenki, przejdę bezpośrednio do ostatniego i najkrótszego utworu na płycie, "Yes we care", gdzie wracają dźwięki gitar, co od razu przypomniało mi o "Donnym Darko" Ta muzyka pasowałaby prawdopodobnie także do wielu innych kultowych klasyków albo do zakończenia filmu o wampirach. Myślę że to znakomite podsumowanie świetnego albumu.
Właściwie nie mogę skrytykować tego albumu. To jedna z tych płyt, których pozytywne wrażenie rozwija się w trakcie słuchania i z czasem coraz bardziej zaczyna nam się podobać. Wydawnictwo jak najbardziej godne polecenia!
Tracklist:
01 - Bastards screaming
02 - Beneath the stars
03 - First time
04 - Gothic paradise
05 - If you don’t stop it
06 - A million words to lose
07 - A number and name
08 - Speak to me
09 - Waiting to be born
10 - War on Error
11 - We will kill them all
12 - Yes we care
Inne artykuły:
Rozpoczęcie albumu utworem "Bastards screaming" to bardzo dobry pomysł. Mimo, że nie jestem zbytnio przekonana co do refrenu, cała piosenka jest dobra i naprawdę mi się podoba. Jeśli chodzi o utwór "Beneath the stars", też nie byłam do niego przekonana, gdy usłyszałam go po raz pierwszy. Jednak im dłużej go słuchałam, tym bardziej mi się podobał. Nie jest to najlepsza piosenka zespołu, ale nie jest też najgorsza. To samo dotyczy kolejnej piosenki na tym albumie, "First time". Coś mi w niej nie odpowiada. Podoba mi się wykorzystanie gitar w tym utworze, które w drugiej połowie są jeszcze wyraźniejsze, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś w nim brakuje, być może powinny pojawić się tu lepsze syntezatory.
Jednak pomimo tego co napisałam wcześniej, album się rozkręca i dalsza część jest bardzo interesująca.
Chociaż "Gothic paradise" ma tradycyjny gotycki klimat, to po chwili pojawia się energia, która sprawia że stopy same zaczynają tańczyć w jego rytm, co oznacza, że byłby to świetny klubowy kawałek. W utworze przewija się zaskakująco optymistyczny nastrój, który dobrze komponuje się z gotyckimi półtonami i według mnie jest to bardzo przyjemny utwór. "If you don’t stop it" to kolejny klubowy kawałek, co łatwo można zauważyć, bo od razu rozpoczyna się mocniejszym brzmieniem.
Jest bardzo chwytliwy i naprawdę mi się podoba, chciałoby się wstać i zatańczyć w rytm jego muzyki. Z pewnością jest to hit tanecznych parkietów.
Następny utwór, " A million words to lose" pozwala nam odpocząć ze swoją łagodną i melodyjną ścieżką dźwiękową, ale to jedna z tych piosenek, która staje się coraz lepsza w miarę słuchania. I po kilkukrotnym przesłuchaniu tej piosenki zaczęła mi się naprawdę podobać. Po tej krótkiej przerwie wracamy znów do klubowych kawałków. "A number and name" zaczyna się mocniejszym brzmieniem i jest chwytliwa od samego początku. W dobrym znaczeniu przypomina ona Project Pitchfork, który był mistrzem na scenie muzycznej przez dwie dekady. Im dłużej słucham tej piosenki, tym bardziej mnie ona fascynuje. To mój ulubiony utwór z albumu.
W "Speak to me", zespół wykorzystuje styl darkwave/trance, co wychodzi im bardzo dobrze, ale także jak poprzedni kawałek, zaczyna się podobać coraz bardziej w miarę słuchania.
Utwór świetnie nadaje się na muzykę klubową, choć może bardziej odpowiadałaby jego skrócona wersja, bo według mnie, kilka ostatnich minut jest niepotrzebne. W piosence "Waiting to be born" artyści wracają do swojego wcześniejszego stylu znanego z utworów "Merging oceans" i "Lifelight". Utwór ten, tak samo jak reszta piosenek z albumu, jest przyjemny i chwytliwy, i też zachęca to tańca. "War on error" ze swoim mrocznym, futurystycznym brzmieniem pasowałby jako ścieżka dźwiękowa do filmu typu Matrix. Utwór brzmi bardzo dobrze.
Ponieważ nie mam kolejnej piosenki, przejdę bezpośrednio do ostatniego i najkrótszego utworu na płycie, "Yes we care", gdzie wracają dźwięki gitar, co od razu przypomniało mi o "Donnym Darko" Ta muzyka pasowałaby prawdopodobnie także do wielu innych kultowych klasyków albo do zakończenia filmu o wampirach. Myślę że to znakomite podsumowanie świetnego albumu.
Właściwie nie mogę skrytykować tego albumu. To jedna z tych płyt, których pozytywne wrażenie rozwija się w trakcie słuchania i z czasem coraz bardziej zaczyna nam się podobać. Wydawnictwo jak najbardziej godne polecenia!
Tracklist:
01 - Bastards screaming
02 - Beneath the stars
03 - First time
04 - Gothic paradise
05 - If you don’t stop it
06 - A million words to lose
07 - A number and name
08 - Speak to me
09 - Waiting to be born
10 - War on Error
11 - We will kill them all
12 - Yes we care
Inne artykuły:
- Wave Gotik Treffen 2014 - 2014-07-03 (Relacje)
- Nocturnal Culture Night 2013 - 2013-12-07 (Relacje)
- M'era Luna 2012 - 2012-09-29 (Relacje)
- Rotersand - War On Error - 2011-06-29 (Recenzje muzyki)
- M'era Luna 2010 - 2010-11-23 (Relacje)
- Wave Gotik Treffen 2010 - 2010-08-04 (Relacje)
- Neuwerk Festival 2008 - 2009-02-08 (Relacje)
- Wave Gotik Treffen 2007 - 2007-07-02 (Relacje)
- Wave Gotik Treffen 2007 - 2007-06-12 (Relacje)
- Koniec Dependent Records - 2007-02-24 (Artykuły)