Sinner’s Day to jednodniowe wydarzenie muzyczne mające miejsce w Hasselt w Belgii.
W roku 2011 to spokojne i malownicze miasteczko gościło imprezę już po raz trzeci, gromadząc ponad 8 000 uczestników. Festiwal miał miejsce w bardzo obszernym i nowoczesnym kompleksie wystawowym.
Niewątpliwie na sukces tegorocznej edycji wpłynął doskonały line-up: The Cult, Patti Smith, The Mission, Front 242, Diamanda Galas,The Exploited, Karl Bartos, Recoil, KMFDM, Blancmange, Gene Loves Jezebel oraz Visage.

Koncerty rozpoczęły się z małym poślizgiem od godziny 13:00 a odbywały się na jednej scenie podzielonej na sektory tak, że właściwie nie było większych przerw technicznych między wykonawcami, co stanowi niewątpliwą atrakcję dla publiczności, a jednocześnie maraton wytrzymałościowy dla fotoreporterów.



Publiczność licznie zgromadzona miała na sobie poza standardowym czarnym kolorem również obowiązkowe koszulki ulubionych zespołów. Wiele osób przyjechało specjalnie na występ The Cult oraz The Mission i już dzień wcześniej można było zauważyć odpowiednio ubranych przybyszy na rynku w Hasselt. Zauważyłam też dość charakterystyczną grupę fanów The Exploited, bardziej kolorowych i z obowiązkowymi irokezami. Jeśli ktoś chciał się zaopatrzyć w coś nowego z okazji uczestnictwa w Sinner’s Day również była okazja, gdyż imprezie towarzyszy tzw. Camden Market, który jak sama nazwa wskazuje jest doskonałym miejscem do zaopatrzenia się w nowe koszulki, płyty, plakaty i inne gadżety.
Artystami na występ których najbardziej czekałam tego wieczora byli The Cult, The Mission oraz będąca klasą samą w sobie Diamanda Galas. Artystka dała doskonały występ akompaniując sobie na fortepianie, performance znany mi już z WGT 2011.
W Lipsku jej występ odbył się w gmachu opery, przez co był niezwykle klimatyczny i był również niezwykły ze względu na publiczność WGT w wiktoriańskich strojach. Sinner’s Day jednak pokazał, że Diamanda jest również w stanie ujarzmić rozgorączkowaną festiwalową ośmiotysięczną publiczność swoim niesamowitym wokalnym występem. Mam nadzieję, że jeszcze nie jeden jej występ przede mną, gdyż niewiele artystek jedynie swoim głosem i grą na fortepianie jest w stanie wykreować tak intensywną atmosferę podczas występu. Mój największy szacunek!

The Mission zagrali na Sinner’s Day z okazji trasy celebrującej XXV-lecie istnienia zespołu. W skład występujący weszło trzech muzyków z początkowego składu: Wayne Hussey (gitara, wokal), Simon Hinkler (gitara) oraz Craig Adams (bass), towarzyszył im również Mike Kelly na perkusji.
Trzeba przyznać iż ich występ był bardzo energetyczny i poderwał publiczność. Wayne w pewnym momencie zaskoczył ze sceny i podbiegł do rozentuzjazmowanych fanów z pierwszego rzędu, co było niezwykłym momentem tego występu. Fani zespołu oczywiście budowali wieże, zwyczaj przeniesiony na kontynent z UK, reagowali spontanicznie na grę zespołu i zdawali się całkowicie odcięci od świata realnego, co miałam okazję obserwować z backstage. Jak widać The Mission ma się doskonale i kto wie co przyniesie nam rok 2012?



The Mission - Setlist


Beyond the Pale

Hands across the Ocean

Like a Hurricane

Severina

Butterfly on a Wheel

Wasteland

Tower of Strength

The Crystal Ocean

Deliverance

1969

The Cult to prawdziwa legenda. Miałam okazję widzieć ich po raz pierwszy podczas festiwalu Sonisphere 2010 w UK i muszę przyznać, że występ na Sinner’s Day 2011 był o wiele, wiele lepszy.
Tak jakby w muzyków wstąpiła nowa energia związana być może z pracą nad nowym albumem. Występ był również dłuższy a set lista każdemu sympatykowi zespołu wyda się na pewno rewelacyjna, i mówi sama za siebie. Ian Astbury - rock’n’rollowiec całym sercem i niedościgniony wokalista tryskał energią i dowcipem ze sceny, zdaje się iż nieźle przygadał swoim kolegom z The Mission, z którymi The Cult odbywał trasę w 1986 roku. Chętnie zagadywał też do fanów, którym podziękował ze sceny za udział i wieloletnie wsparcie, a ja ze swojego miejsca w photo-fosie jestem przekonana, iż udało mi się uchwycić moment, gdy faktycznie niektórzy fani zostali osobiście rozpoznani przez swojego idola, co również było magicznym momentem tego wieczora, podobnie jak wykonanie ‚Edie (Ciao Baby)’ - utworu, który jest z kolei moim ulubionym.
Set zakończony kultowym utworem ‚She Sells Sanctuary’ pokazał, iż The Cult jest w fantastycznej scenicznej formie i pozostawia nam nadzieje, iż muzycy wkrótce powrócą z nowym albumem a może i trasą do Europy.
The Cult pracuje w tej chwili nad nowym albumem, którego emisja została zapowiedziana wkrótce.



The Cult - Setlist

Phoenix

Spiritwalker

Horse Nation

Lil’ Devil

Edie (Ciao Baby)

Sweet Soul Sister

Embers

Nirvana

Rain

Rise

Dirty Little Rock Star

Fire Woman

Wild Flower

Love Removal Machine 

She Sells Sanctuary

Dodatkowym ‚bonusem’ udziału w Sinner’s Day 2011 dla mnie była możliwość zobaczenia na żywo Patti Smith, artystki niewątpliwie szeroko znanej i wpływowej, oraz Recoil z Alanem Wilderem.
Zmaltretowany naporem pod sceną widz mógł również wycofać się na sektory z krzesełkami, które pod koniec imprezy wszystkie były zajęte. Po ponad 12 godzinach muzyki nikogo to nie powinno dziwić.
Trzeba pogratulować Belgom dobrej organizacji, mimo pewnego zamieszania z czasami występów, wszyscy byli na bieżąco informowani o zmianach.
Dla uczestników przygotowano wiele miejsc gdzie można było zaopatrzyć się w napoje i jedzenie bez potrzeby tracenia czasu w kolejkach. Dodatkowo zorganizowano wystawę zdjęć, gdzie można było chwilę się zrelaksować, wymienić poglądy i porozmawiać ze znajomymi.
Na przedstawicieli mediów natomiast czekał bardzo przyjemny green room z cateringiem oraz z szafkami zamykanymi na kluczyk, przez co nie trzeba było biegać cały dzień ze sprzętem, co bardzo ułatwia pracę. Wbrew pozorom nie jest to często spotykane zjawisko, a generalnie postuluję że powinno!



Jestem bardzo ciekawa czym organizatorzy zamierzają przebić tegoroczną edycję w 2012 roku, po tak wielkim sukcesie na pewno będzie to sprawa dość skomplikowana.
Pozostaje życzyć powodzenia i czekać na kolejny Sinner’s Day.

Więcej informacji o festiwalu:
http://www.sinnersday.com/