Nine Inch Nails - Ghosts I-IV
Czytano: 7213 razy
85%
Wykonawca:
Galerie:
- Nine Inch Nails - 2009-06-24 (Koncerty)
Katalog płyt:
- Council of Nine - Trinity CD
- Council of Nine - & Alphaxone, Xerxes The Dark, Wolves and Horses - Tomb of Seers CD
- Council of Nine - Diagnosis CD
- Council of Nine - Dakhma CD
- Nine Inch Nails - Not The Actual Events EP
- Nine Inch Nails - Hesitation Marks Digital
- Nine Inch Nails - Hesitation Marks CD Standard
- Nine Inch Nails - Hesitation Marks CD Deluxe
- Nine Inch Nails - Hesitation Marks Vinyl
- Nine Inch Nails - Toothful Voodooland DVD
- Nine Inch Nails - The Slip Limited CD+DVD Digipak
- Nine Inch Nails - The Broadcast Archives DVD
- Nine Inch Nails - The Slip
- Nine Inch Nails - Ghosts I-IV 2CD
- Nine Inch Nails - Y34RZ3R0R3MIX3D (Year Zero Remixed) CD + DVD ROM
- Nine Inch Nails - Capital G Single
- Nine Inch Nails - Year Zero Format
- Nine Inch Nails - Year Zero
- Nine Inch Nails - Survivalism MCD
- Nine Inch Nails - Survivalism (UK 2 Track CDS) CDS
- Nine Inch Nails - Beside You In Time DVD
- Nine Inch Nails - Every Day Is Exactly The Same +2 (Japanese Import) MCD
- Nine Inch Nails - Every Day Is Exactly the Same Single
- Nine Inch Nails - Every Day Is Exactly The Same MCD
- Nine Inch Nails - Only Euro CDS
- Nine Inch Nails - With Teeth Euro CD Edition
- Nine Inch Nails - With Teeth (Japanese) CD
- Nine Inch Nails - With Teeth (US Edition) CD
- Nine Inch Nails - With Teeth (UK Edition) CD Digipak
- Nine Inch Nails - The Hand that Feeds Single
- Nine Inch Nails - The Downward Spiral (Deluxe Edition) Hybrid SACD
- Nine Inch Nails - And All that Could Have Been LP
- Nine Inch Nails - Things Falling Apart EP
- Nine Inch Nails - We're in This Together Single
- Nine Inch Nails - Fragile 2CD
- Nine Inch Nails - The Fragile 2CD
- Nine Inch Nails - The Day the World Went Away Single
- Nine Inch Nails - The Perfect Drug EP
- Nine Inch Nails - Closure VHS
- Nine Inch Nails - Further Down The Spiral
- Nine Inch Nails - Closer To God Single
- Nine Inch Nails - March of the Pigs Single
- Nine Inch Nails - The Downward Spiral
- Nine Inch Nails - Fixed
- Nine Inch Nails - Broken
- Nine Inch Nails - Sin Single
- Nine Inch Nails - Head Like a Hole Single
- Nine Inch Nails - Down in It Single
- Nine Inch Nails - Pretty Hate Machine
- Nine Inch Nails - And All That Could Have Been Live CD
- Nine Inch Nails - Fixed MCD
- Nine Inch Nails - Things Falling Apart CD
- Psyclon Nine - Icon of the Adversary CD
- Konkurs: Nine Inch Nails - Hesitation Marks - 2013-10-16
- Psyclon Nine - 2011-07-04
- Nine Inch Nails - 2010-01-07
- Nine Inch Nails w Poznaniu - 2009-07-01
Ostatnie wydawnictwo to Reznor x 36. Nie należy ono jednak do najłatwiejszych w odbiorze. Jedne utwory przyswajają się lepiej inne gorzej. Dlatego też pozwolę sobie każdą płytę zrecenzować osobno.
Ghosts I
Moim zdaniem jest to najspokojniejsza płyta spośród wszystkich 4. Muzyka jest niezwykle przestrzenna czego przykładem są 1 ghosts I i 2 ghosts I. Jest to zbiór delikatnych dźwięków i odgłosów nieco obcych dla mnie, jako że przyzwyczaiłam się do gitar, darcia mordy itp 5 i 6 ghosts I za to płyną tak powoli i leniwie, że aż człowiek zaczyna wolniej oddychać. 4, 7 są tym co tygryski lubią najbardziej. Mamy brudne dźwięki i nieco cięższą kompozycję niż w poprzednich. 8 jest moim zdaniem najlepszym utworem na tym krążku. Numer 1 części I za ciężar i konkret.
Ghosts II
Zestawienie otwiera niesamowite 10 ghosts II. Pianino w połączeniu z przesterem i Bóg wie czym jeszcze – cud, miód i orzeszki. Surowe brzmienie i pewne niekonwencjonalne instrumenty naprawdę robią wrażenie. Potem słychać klawisze, klawisze i jeszcze raz klawisze. Ciekawym elementem i odmianą jest z pewnością 14 ghosts II ponieważ brzmi bardzo orientalnie. Jest to dobre posunięcie - robi się coraz ciekawiej. Już się rozkręcaliśmy kiedy to znowu trzeba zwolnić przy 15. Masę dziwnych odgłosów, momentami nieco psychodelicznych. No ale to się chwali. W 16 bit troszkę ni z gruszki ni z pietruszki, ale są gusta i guściki. Potem robi się już na szczęście swojsko, ale dwa ostatnie utwory to powtórka z rozrywki, czyli znowu zwalniamy.
Ghosts III
19 zapowiada się kusząco. Część III jest nieznacznie cięższa niż dwie pozostałe. Bardziej industrialna. 21 ghosts III przypomina mi coś co już wyszło spod ręki Reznora, ale mogę się mylić. Przy 23 i 24 walimy już z grubej rury. Aż się milej słucha. Gdyby całe wydawnictwo było utrzymane w takiej konwencji nie miałabym nic przeciwko. Przysłuchując się uważnie 25 ghosts III przychodzą mi siłą rzeczy na myśl sanie świętego Mikołaja i te jego naćpane renifery. Ostatnie dwa utwory za to są pięknym podsumowaniem trzeciego krążka [mimo tych reniferów].
Ghosts IV
Ostatni krążek zaczyna się bardzo niewinnie. W 29 można zaobserwować zjawisko takie jak: wolna amerykanka. Róbta co chceta, bo i tak z tego coś wyjdzie. No i wyszło – ale to już kwestia gustu. 31, 33 i 35 to strzał w dziesiątkę. Ciężar i psychodelia – kwintesencja NIN. Musiałam na to czekać aż 30 utworów, ale było warto. 36 jest idealnym podsumowaniem całości. Ciśnienie krwi spada i człowiek może już normalnie funkcjonować.
Czego by się Reznor nie chwycił, zawsze się pozna, że to jego dzieło, bądź maczał w tym palce. Wyszło bardzo oryginalnie, niestandardowo, ale nie czuję się zawiedziona. Moim zdaniem jest to najdojrzalsze dzieło jakie wyszło spod jego palców. Aż trudno uwierzyć, że sklecenie tego zajęło tylko 10 tygodni.
Gromkie brawa należą się także za oprawę graficzną. Jest ona jakby ostatnim elementem układanki. Wszystko do siebie pasuje jak należy. Brak wokalu nie przeszkadza, ale po paru przesłuchaniach człowiek ma ochotę wrócić choć na chwilę do poprzednich wydawnictw. Tak czy siak: chapeau bas!
Inne artykuły:
Ghosts I
Moim zdaniem jest to najspokojniejsza płyta spośród wszystkich 4. Muzyka jest niezwykle przestrzenna czego przykładem są 1 ghosts I i 2 ghosts I. Jest to zbiór delikatnych dźwięków i odgłosów nieco obcych dla mnie, jako że przyzwyczaiłam się do gitar, darcia mordy itp 5 i 6 ghosts I za to płyną tak powoli i leniwie, że aż człowiek zaczyna wolniej oddychać. 4, 7 są tym co tygryski lubią najbardziej. Mamy brudne dźwięki i nieco cięższą kompozycję niż w poprzednich. 8 jest moim zdaniem najlepszym utworem na tym krążku. Numer 1 części I za ciężar i konkret.
Ghosts II
Zestawienie otwiera niesamowite 10 ghosts II. Pianino w połączeniu z przesterem i Bóg wie czym jeszcze – cud, miód i orzeszki. Surowe brzmienie i pewne niekonwencjonalne instrumenty naprawdę robią wrażenie. Potem słychać klawisze, klawisze i jeszcze raz klawisze. Ciekawym elementem i odmianą jest z pewnością 14 ghosts II ponieważ brzmi bardzo orientalnie. Jest to dobre posunięcie - robi się coraz ciekawiej. Już się rozkręcaliśmy kiedy to znowu trzeba zwolnić przy 15. Masę dziwnych odgłosów, momentami nieco psychodelicznych. No ale to się chwali. W 16 bit troszkę ni z gruszki ni z pietruszki, ale są gusta i guściki. Potem robi się już na szczęście swojsko, ale dwa ostatnie utwory to powtórka z rozrywki, czyli znowu zwalniamy.
Ghosts III
19 zapowiada się kusząco. Część III jest nieznacznie cięższa niż dwie pozostałe. Bardziej industrialna. 21 ghosts III przypomina mi coś co już wyszło spod ręki Reznora, ale mogę się mylić. Przy 23 i 24 walimy już z grubej rury. Aż się milej słucha. Gdyby całe wydawnictwo było utrzymane w takiej konwencji nie miałabym nic przeciwko. Przysłuchując się uważnie 25 ghosts III przychodzą mi siłą rzeczy na myśl sanie świętego Mikołaja i te jego naćpane renifery. Ostatnie dwa utwory za to są pięknym podsumowaniem trzeciego krążka [mimo tych reniferów].
Ghosts IV
Ostatni krążek zaczyna się bardzo niewinnie. W 29 można zaobserwować zjawisko takie jak: wolna amerykanka. Róbta co chceta, bo i tak z tego coś wyjdzie. No i wyszło – ale to już kwestia gustu. 31, 33 i 35 to strzał w dziesiątkę. Ciężar i psychodelia – kwintesencja NIN. Musiałam na to czekać aż 30 utworów, ale było warto. 36 jest idealnym podsumowaniem całości. Ciśnienie krwi spada i człowiek może już normalnie funkcjonować.
Czego by się Reznor nie chwycił, zawsze się pozna, że to jego dzieło, bądź maczał w tym palce. Wyszło bardzo oryginalnie, niestandardowo, ale nie czuję się zawiedziona. Moim zdaniem jest to najdojrzalsze dzieło jakie wyszło spod jego palców. Aż trudno uwierzyć, że sklecenie tego zajęło tylko 10 tygodni.
Gromkie brawa należą się także za oprawę graficzną. Jest ona jakby ostatnim elementem układanki. Wszystko do siebie pasuje jak należy. Brak wokalu nie przeszkadza, ale po paru przesłuchaniach człowiek ma ochotę wrócić choć na chwilę do poprzednich wydawnictw. Tak czy siak: chapeau bas!
Inne artykuły:
- Nine Inch Nails - Hesitation Marks - 2014-02-19 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - The Slip - 2009-07-08 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Y34R Z3R0 R3M1X3D - 2009-05-04 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Year Zero - 2009-02-06 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Things Falling Apart - 2008-12-08 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Still - 2008-12-01 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Further Down The Spiral - 2008-11-26 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - And All That Could Have Been DVD - 2008-11-21 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Fixed - 2008-11-11 (Recenzje muzyki)
- Nine Inch Nails - Broken - 2008-11-04 (Recenzje muzyki)