M'era Luna 2015
Czytano: 5941 razy
Wykonawca:
- Aesthetic Perfection
- Apoptygma Berzerk
- Coppelius
- DeathStars
- In Strict Confidence
- Merciful Nuns
- Nightwish
- Ost+Front
- X-RX
Galerie:
- Castle Party 2022 - 2022-07-19 (Festiwale)
- Castle Party 2019 - 2019-07-22 (Festiwale)
- Coma Alliance + In Strict Confidence - 2019-01-28 (Koncerty)
- M'era Luna 2018 - 2018-08-15 (Festiwale)
- Castle Party 2018 - 2018-07-20 (Festiwale)
- Mera Luna 2017 - 2017-08-21 (Festiwale)
- Castle Party 2017 - 2017-07-21 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2015 - 2015-09-17 (Festiwale)
- M'era Luna 2015 - 2015-08-17 (Festiwale)
- Amphi Festival 2015 - 2015-08-03 (Festiwale)
- Castle Party 2015 - 2015-07-23 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2014 - 2014-09-16 (Festiwale)
- M'era Luna 2014 - 2014-08-12 (Festiwale)
- Amphi Festival 2014 - 2014-08-01 (Festiwale)
- Aesthetic Perfection + Panic Lift + Surgyn - 2014-06-13 (Koncerty)
- E-tropolis 2014 - 2014-02-27 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2013 - 2013-09-12 (Festiwale)
- M'era Luna 2013 - 2013-08-14 (Festiwale)
- Castle Party 2013 - 2013-07-17 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2013 - 2013-05-22 (Festiwale)
- Darkflower Live Night - 2012-10-03 (Festiwale)
- M'era Luna 2012 - 2012-08-15 (Festiwale)
- Castle Party 2012 - 2012-08-02 (Festiwale)
- Amphi Festival 2012 - 2012-07-31 (Festiwale)
- Zita Rock Festival 2012 - 2012-06-17 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2012 - 2012-05-29 (Festiwale)
- Deathstars + Marionette - 2012-03-26 (Koncerty)
- The Autumn Ball Festival 2011 - 2011-10-03 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2011 - 2011-09-19 (Festiwale)
- M'era Luna 2011 - 2011-08-19 (Festiwale)
- Shadowplay Festival 2011 - 2011-07-28 (Festiwale)
- Amphi Festival 2011 - 2011-07-20 (Festiwale)
- Apoptygma Berzerk + Hot Rain - 2010-11-22 (Koncerty)
- M'era Luna 2010 - 2010-08-09 (Festiwale)
- Amphi Festival 2010 - 2010-07-27 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2010 - 2010-05-26 (Festiwale)
- M'era Luna 2009 - 2009-08-29 (Festiwale)
- Combichrist + Aesthetic Perfection - 2009-05-27 (Koncerty)
- M'era Luna 2008 - 2008-08-09 (Festiwale)
- Castle Party 2008 - 2008-07-29 (Festiwale)
- Nightwish - 2008-04-23 (Koncerty)
- M'era Luna 2007 - 2007-08-09 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2007 - 2007-05-29 (Festiwale)
- M'era Luna 2006 - 2006-08-12 (Festiwale)
- Blue Moon Festival #2 - 2006-07-03 (Festiwale)
- M'era Luna 2005 - 2005-10-15 (Festiwale)
Ostatnie tematy na forum:
- M'era Luna - pytania przed pierwszym wyjazdem - 2016-08-09
- Nightwish – Endless Forms Most Beautiful MCD - 2015-05-05
- M'era Luna 2013 - 2013-07-29
- In Strict Confidence - Morpheus - 2012-07-13
- Nightwish - Imaginerium - 2012-03-08
- M'era Luna 2011 - 2011-07-11
- Apoptygma Berzerk (21-23.11.2010) Poznań, Warszawa, Kraków - 2010-08-11
- M'era Luna 2010 - 2010-08-10
- M'era Luna 2009 - 2009-08-04
- Apoptygma Berzerk - ROCKET SCIENCE LIVE TOUR 2009 (15-2-2008) @ ColumbiaClub, Berlin - 2008-12-28
Z roku na rok organizatorzy festiwalu M’era Luna podnoszą sobie poprzeczkę coraz wyżej, stąd nikogo nie powinien zaskoczyć fakt, że po raz trzeci z rzędu pula biletów została wyprzedana. Na publiczność liczącą blisko 25 000 osób już od piątku czekały atrakcje. Począwszy od tradycyjnej już dyskoteki w hangarze, przez odczyty literackie po nowe smaczki do odkrycia, a było ich sporo. Po wkroczeniu do festiwalowego miasteczka nastąpił efekt "WOW", a zaraz po nim konsternacja, ile zaszło zmian od ubiegłego roku. FKP Scorpio ponownie zaskoczyło swoich gości perfekcyjnym przygotowaniem najdrobniejszego detalu oraz umiejętnością wyciągania wniosków z poprzednich edycji. Strategiczne podejście oraz nowe zagospodarowanie terenu zaowocowało, zwiększeniem ilości użytkowej festiwalowego pola. Co to znaczy? Podwojenie ilości miejsc siedzących, więcej stoisk gastronomicznych, a przede wszystkim jasna informacja, co gdzie jest, nawet bez udziału festiwalowej mapki, którą oczywiście każdy na wejściu otrzymał. Całość spowita w bajkowej wręcz oprawie wizualnej, purpurowe podświetlenie podkreślało całość stylizacji. Stałym elementem festiwalu stał się pokaz mody, podczas którego zaprezentowano liczne propozycje zarówno, na co dzień, jak i odważniejsze wyjścia wieczorowe, co powiecie na sukienkę z kółeczek kolczy? Średniowieczna wioseczka jak zawsze dotrzymywała tempa niezmordowanym imprezowiczom.
Zaszczytu otwarcia koncertowych zmagań dostąpili zwycięzcy konkursu M’era Luna Newcomer, formacja Elvellon. Gdy pierwsze lody zostały przełamane, wokalistka pokazała, na co ją stać, przyciągając kolejnych słuchaczy bliżej sceny.
Wybierając się na festiwal pokroju M’era Luny warto wcześniej przygotować sobie strategię, jak chcę go spędzić, gdyż z godziny na godzinę rozkład jazdy nabiera coraz większego tempa. Koncerty odbywają się naprzemiennie na dwóch scenach, a w między czasie wypada iść naładować bateryjki dobrą paszą oraz napitkiem, o zajrzeniu do sklepików nie wspomnę.
Wracając do clou festiwalu, imprezę w hangarowej scenie zapoczątkowała formacja Nachtgeschrei, kolejnym plusem za przygotowanie był ogromny telebim umieszczony przed wejściem do hangaru dla wszystkich tych, którym nie udało się wejść do środka.
Następne kilka godzin było estetycznym rollercoasterem, napędzanym potężną dawką energetycznej muzyki, na poszczególne wagoniki składały się kolejno: Versengold, Spielbann, Coppelius, The Other, Ost+Front, Frozen Plasma i Lord of the Lost. Zawsze, gdy na scenę wychodzą LOTL robią świetne show, tym razem dali z siebie absolutnie wszystko, grając w pełnym słońcu, jednak, czego nie robi się dla szalejącej za nimi publiczności, która nie chciała ich wypuścić ze sceny. Po występie synth popowego projektu Melotron, główna scena należała do Deathstars. Szwedzi głównie skupili się na swoich najbardziej znanych utworach, bliskim kontakcie ze słuchaczami.
Zgodnie z zapowiedzią sobota nabrała rozpędu, podczas kończącego się występu weteranów swojego gatunku Merciful Nuns, na pierwszej scenie swój liryczny występ rozpoczął austriacki duet L’âme Immortelle. Licznie zgromadzona audiencja dała się zaczarować do tego stopnia, iż każda piosenka była zaśpiewana wspólnie z artystami.
Tymczasem wracamy do hangaru na Aesthetic Perfection, pomimo debiutu na tym festiwalu, panowie dosłownie zmietli scenę i publikę wraz z nią. Trzech facetów na scenie zrobiło rozróbę jak za, sześciu, czym wkradli się w gusta widowni. Komu było mało wyskokowych atrakcji, czym prędzej udał się pod główną scenę gdzie stery przejęli panowie z Saltatio Mortis. Od sobotniego finału dzieliły nas jeszcze trzy koncerty; In Strict Confidence, Blutengel oraz X-RX. Pierwszy bardzo przyjemny, chociaż mógłby być lepiej nagłośniony, w set liście znalazło się wiele starych i lubianych piosenek. Drugi nie należał do moich faworytów, jednak jest w tej formacji coś, co przyciąga do siebie dzikie tłumy, pomijając mini fetish show ;).
Suicide Commando ponownie nie mieli szczęścia, w tym roku zatrzymał ich pobyt Johana van Roy’a w szpitalu. Trzymajcie kciuki, aby zapowiedziany już koncert na przyszłorocznej edycji M’era Luny odbył się zgodnie z planem. X-RX zaserwowali słuchaczom potężną dawkę tanecznego wycisku, w sam raz na rozgrzewkę przed kolejną petardą – Robem Zombie.
Rob Zombie to artysta w każdym calu, perfekcyjnie zaplanowane show od początku do końca, dekoracje sceniczne, świetny kontakt z publiką plus witalność większa niż u niejednego scenicznego młodzika. Na set listę złożyła się dobrze zbalansowana mieszanka największych hitów amerykańskiej formacji: "Superbeast", "Dragula", "Living Dead Girl" z coverami Alice Coopera, Ramones, White Zombie oraz utworu, któremu towarzyszyło hasło "wanna fucking party", czyli wariacja utworu Jamesa Browna "Sex Machine". Zaproszenie zespołu Rob Zombie było absolutnym strzałem w 10, nie jedna kapela mogłaby się od nich nauczyć jak grać na żywo.
Kolejny dzień obfitował w równie wielką ilość punktów programu. Po pobudce z Unzucht na głównej scenie, udałam się do hangaru, gdzie lada moment miał się rozpocząć najważniejszy tego dnia koncert. Magnetyczny Dirk Ivens z projektem Absolute Body Control. Ilekroć mam szczęście uczestniczyć w spektaklu muzycznym Dirka tyle razy jestem oczarowana jego pokładami energii i empatii dla publiczności. Stworzył na scenie unikalną aurę przy elektronicznym akompaniamencie takich perełek w dorobku jak: "Is there an Exit", "Figures" oraz finałowym "Give me your hands".
Tak naładowana udałam się na wspominany wcześniej pokaz mody, o którym najlepiej opowiedzą zdjęcia w naszej galerii, zachęcam zerknąć tutaj - Galeria Fashion Show M'era Luna 2015.
Muzycznie zero wytchnienia, ale od tego mamy festiwale, aby po roku oczekiwania nakarmić nasz melomański głód wrażeń. Spacer po terenie w poszukiwaniu, co ciekawszych pomysłów na wyróżnienie się z i tak już osobliwego tłumu, umilały dźwięki utworów granych ze sceny głównej. "Kathy's Song (Come Lie Next To Me) Apoptygmy Berzerk zawsze trafia w moje czułe punkty.
Po występach gigantów sceny Einstürzende Neubauten oraz Anne Clark feat. Herr B przyszedł czas na finał. Headlinerem tegorocznej odsłony był Nightwish. Ogrom fanów zebrał się pod sceną na długo przed rozpoczęciem, co w zasadzie nikogo nie powinno zaskoczyć, skoro to ostatni koncert festiwalu. Prywatnie wolałam ich bardziej z Tarją na czele, pewnie, dlatego zadowoliłam się pierwszymi trzema piosenkami, aby zaraz po taktycznie zawinąć manatki i udać się w długą podróż powrotną. Podsumowując; M’era Luna 2015 zaskoczyła profesjonalizmem przygotowania, gotowością na każdą ewentualność. Dziękuję całej ekipie organizatorów, obsłudze oraz wszystkim uczestnikom za razem spędzony czas. Dlatego warto czekać kolejny rok!
Inne artykuły:
Zaszczytu otwarcia koncertowych zmagań dostąpili zwycięzcy konkursu M’era Luna Newcomer, formacja Elvellon. Gdy pierwsze lody zostały przełamane, wokalistka pokazała, na co ją stać, przyciągając kolejnych słuchaczy bliżej sceny.
Wybierając się na festiwal pokroju M’era Luny warto wcześniej przygotować sobie strategię, jak chcę go spędzić, gdyż z godziny na godzinę rozkład jazdy nabiera coraz większego tempa. Koncerty odbywają się naprzemiennie na dwóch scenach, a w między czasie wypada iść naładować bateryjki dobrą paszą oraz napitkiem, o zajrzeniu do sklepików nie wspomnę.
Wracając do clou festiwalu, imprezę w hangarowej scenie zapoczątkowała formacja Nachtgeschrei, kolejnym plusem za przygotowanie był ogromny telebim umieszczony przed wejściem do hangaru dla wszystkich tych, którym nie udało się wejść do środka.
Następne kilka godzin było estetycznym rollercoasterem, napędzanym potężną dawką energetycznej muzyki, na poszczególne wagoniki składały się kolejno: Versengold, Spielbann, Coppelius, The Other, Ost+Front, Frozen Plasma i Lord of the Lost. Zawsze, gdy na scenę wychodzą LOTL robią świetne show, tym razem dali z siebie absolutnie wszystko, grając w pełnym słońcu, jednak, czego nie robi się dla szalejącej za nimi publiczności, która nie chciała ich wypuścić ze sceny. Po występie synth popowego projektu Melotron, główna scena należała do Deathstars. Szwedzi głównie skupili się na swoich najbardziej znanych utworach, bliskim kontakcie ze słuchaczami.
Zgodnie z zapowiedzią sobota nabrała rozpędu, podczas kończącego się występu weteranów swojego gatunku Merciful Nuns, na pierwszej scenie swój liryczny występ rozpoczął austriacki duet L’âme Immortelle. Licznie zgromadzona audiencja dała się zaczarować do tego stopnia, iż każda piosenka była zaśpiewana wspólnie z artystami.
Tymczasem wracamy do hangaru na Aesthetic Perfection, pomimo debiutu na tym festiwalu, panowie dosłownie zmietli scenę i publikę wraz z nią. Trzech facetów na scenie zrobiło rozróbę jak za, sześciu, czym wkradli się w gusta widowni. Komu było mało wyskokowych atrakcji, czym prędzej udał się pod główną scenę gdzie stery przejęli panowie z Saltatio Mortis. Od sobotniego finału dzieliły nas jeszcze trzy koncerty; In Strict Confidence, Blutengel oraz X-RX. Pierwszy bardzo przyjemny, chociaż mógłby być lepiej nagłośniony, w set liście znalazło się wiele starych i lubianych piosenek. Drugi nie należał do moich faworytów, jednak jest w tej formacji coś, co przyciąga do siebie dzikie tłumy, pomijając mini fetish show ;).
Suicide Commando ponownie nie mieli szczęścia, w tym roku zatrzymał ich pobyt Johana van Roy’a w szpitalu. Trzymajcie kciuki, aby zapowiedziany już koncert na przyszłorocznej edycji M’era Luny odbył się zgodnie z planem. X-RX zaserwowali słuchaczom potężną dawkę tanecznego wycisku, w sam raz na rozgrzewkę przed kolejną petardą – Robem Zombie.
Rob Zombie to artysta w każdym calu, perfekcyjnie zaplanowane show od początku do końca, dekoracje sceniczne, świetny kontakt z publiką plus witalność większa niż u niejednego scenicznego młodzika. Na set listę złożyła się dobrze zbalansowana mieszanka największych hitów amerykańskiej formacji: "Superbeast", "Dragula", "Living Dead Girl" z coverami Alice Coopera, Ramones, White Zombie oraz utworu, któremu towarzyszyło hasło "wanna fucking party", czyli wariacja utworu Jamesa Browna "Sex Machine". Zaproszenie zespołu Rob Zombie było absolutnym strzałem w 10, nie jedna kapela mogłaby się od nich nauczyć jak grać na żywo.
Kolejny dzień obfitował w równie wielką ilość punktów programu. Po pobudce z Unzucht na głównej scenie, udałam się do hangaru, gdzie lada moment miał się rozpocząć najważniejszy tego dnia koncert. Magnetyczny Dirk Ivens z projektem Absolute Body Control. Ilekroć mam szczęście uczestniczyć w spektaklu muzycznym Dirka tyle razy jestem oczarowana jego pokładami energii i empatii dla publiczności. Stworzył na scenie unikalną aurę przy elektronicznym akompaniamencie takich perełek w dorobku jak: "Is there an Exit", "Figures" oraz finałowym "Give me your hands".
Tak naładowana udałam się na wspominany wcześniej pokaz mody, o którym najlepiej opowiedzą zdjęcia w naszej galerii, zachęcam zerknąć tutaj - Galeria Fashion Show M'era Luna 2015.
Muzycznie zero wytchnienia, ale od tego mamy festiwale, aby po roku oczekiwania nakarmić nasz melomański głód wrażeń. Spacer po terenie w poszukiwaniu, co ciekawszych pomysłów na wyróżnienie się z i tak już osobliwego tłumu, umilały dźwięki utworów granych ze sceny głównej. "Kathy's Song (Come Lie Next To Me) Apoptygmy Berzerk zawsze trafia w moje czułe punkty.
Po występach gigantów sceny Einstürzende Neubauten oraz Anne Clark feat. Herr B przyszedł czas na finał. Headlinerem tegorocznej odsłony był Nightwish. Ogrom fanów zebrał się pod sceną na długo przed rozpoczęciem, co w zasadzie nikogo nie powinno zaskoczyć, skoro to ostatni koncert festiwalu. Prywatnie wolałam ich bardziej z Tarją na czele, pewnie, dlatego zadowoliłam się pierwszymi trzema piosenkami, aby zaraz po taktycznie zawinąć manatki i udać się w długą podróż powrotną. Podsumowując; M’era Luna 2015 zaskoczyła profesjonalizmem przygotowania, gotowością na każdą ewentualność. Dziękuję całej ekipie organizatorów, obsłudze oraz wszystkim uczestnikom za razem spędzony czas. Dlatego warto czekać kolejny rok!
Inne artykuły:
- Coma Alliance Tour 2019 - 2019-01-29 (Relacje)
- Aesthetic Perfection - 'Til Death - 2018-08-16 (Recenzje muzyki)
- Castle Party 2018 - 2018-07-25 (Relacje)
- Aesthetic Perfection - LAX - 2017-03-06 (Recenzje muzyki)
- M'era Luna 2016 - 2016-10-13 (Relacje)
- Castle Party 2015 - 2015-07-26 (Relacje)
- M'era Luna 2014 - 2014-12-02 (Relacje)
- Amphi Festival 2014 - 2014-09-25 (Relacje)
- 3rd Out of Line Weekender - 2014-08-28 (Relacje)
- Nocturnal Culture Night 2013 - 2013-12-07 (Relacje)